Biznes życia, to nie był. Wziął pieniądze i obiecał, że wszystko załatwi, ale...

Niektórzy próbują robić interes na wszystkim – nawet na cudzych śmieciach. Jeden z mieszkańców osiedla Tysiąclecia w Gostyniu wziął na siebie zadanie wywiezienia odpadów poremontowych, ale zamiast do PSZOK-u, wyrzucił je... pod śmietnik. Sprawa szybko wyszła na jaw, bo stara wanna, gazówka, meble, dywan i wiele innych elementów wyposażenia, szybko zwróciły uwagę sąsiadów.

Strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o pokaźnej stercie śmieci porzuconych przy jednym z osiedlowych śmietników. Ktoś ewidentnie postanowił ominąć Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych i „pozbyć się problemu” Jak się okazało, właściciel mieszkania, z którego pochodziły odpady, skorzystał z usług sąsiada, który za pieniądze obiecał pozbyć się problemu. Tyle że zamiast wywieźć wszystko tam, gdzie trzeba, po prostu zostawił graty pod śmietnikiem.

- Ustaliliśmy zarówno właściciela mieszkania, jak i osobę, która podrzuciła odpady. Sprawca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych i zobowiązany do przywrócenia miejsca do stanu poprzedniego – poinformował Dominik Gorynia, komendant Straży Miejskiej w Gostyniu.

Ostatecznie mężczyzna nie tylko musiał zapłacić mandat w wysokości 500 zł, ale również usunąć odpady, które wcześniej podrzucił pod śmietnik. Mógł skorzystał z PSZOK-u w Goli, gdzie tego typu odpady można oddać bez żadnych opłat, ale wybrał łatwiejszą drogę i się przeliczył. 

[ZT]76856[/ZT]

[ZT]76871[/ZT]

[ZT]76852[/ZT]

[ALERT]1739951297533[/ALERT]