Sceny niczym z filmu gangsterskiego rozegrały się kilka dni temu w rejonie nieczynnej stacji kolejowej w Kosowie. 33-letni mieszkaniec Gostynia, został pobity, okradziony, a do tego nagi. Zdołał jednak uciec. Zakrwawiony, obolały i w samych skarpetkach, dotarł do zabudowań w Goli, gdzie wezwano pomoc. Jego oprawcy szybko wpadli w ręce policji. Za to co zrobili, grozi im nawet 12 lat więzienia.