Zamknij
NEWS
Na kilka godzin Pępowo zamieniło się w małą, roztańczoną Italię. Sala GOKSiAL pękała w szwach, pary tańczyły między rzędami, a polsko-włoski duet Justyna & Dario zamienił koncert we wspólne, głośne śpiewanie największych włoskich przebojów.
Muzyka na żywo, pełny parkiet, śmiech, żarty i… słynna już parasolka w kwiatach, pod którą każdy chciał mieć zdjęcie. W Gostyńskim Ośrodku Kultury "Hutnik” seniorzy bawili się na Balu Andrzejkowym, który był jednocześnie oficjalnym zakończeniem I Gostyńskich Senioraliów. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że "senior” znaczy "spokojnie i w kapciach”, powinien był zajrzeć czwartkowego wieczoru do "Hutnika”.
Przez osiem dekad ich śpiew towarzyszy mieszkańcom Pępowa w najważniejszych chwilach, od świąt po lokalne uroczystości. Jubileusz 80-lecia chóru gminno-parafialnego pokazał, że to nie tylko zespół, lecz wspólnota ludzi, dla których muzyka stała się drugą rodziną i ważną częścią życia gminy.
Choć większość z nas kojarzy listopadowe wróżby z andrzejkami, na Biskupiźnie wciąż mocno trzyma się inna tradycja. W Gościńcu Biskupiańskim w Domachowie odbyły się "Katarzynki”, czyli ostatnia zabawa przed adwentem, organizowana zgodnie ze zwyczajem przez dziewczyny i kobiety. Jak zawsze było gwarno, tanecznie i bardzo po biskupiańsku.
"Dom dobry” Wojciecha Smarzowskiego to film ciężki, bolesny i daleki od lekkiej rozrywki, a mimo to, albo właśnie dlatego, ludzie masowo idą na niego do kin. W Gostyniu też widać to jak na dłoni. Trzeba było łamać stały repertuar, dokładać seanse w dni, w które kino zwykle nie gra, a bilety rozchodzą się z wyprzedzeniem. Ponad dwa tysiące sprzedanych wejściówek, widzowie z Gostynia, okolic, ale też z Poznania i Leszna, a po seansie cisza, łzy, złość i to charakterystyczne wrażenie, że z tego filmu nie da się "wyjść” wraz z opuszczeniem sali.
Blisko 900 widzów, pełna widownia i scenografia złożona z barwnych strojów. Zespół "Śląsk” przyjechał do Gostynia z programem "Znaszli ten kraj”. Zaserwowali klasykę polskiego folkloru w aranżacjach, które zapewne na długo zapadną w pamięci uczestników, bo takiego widowiska w Gostyniu jeszcze nie było!
Pełna sala, skupienie i dźwięk, który nie potrzebuje filtrów. Siódma edycja Bluesa nad Obrą w CKiB w Piaskach zaczęła się hołdem dla B.B. Kinga, a kulminacją był akustyczny koncert Wojciecha Cugowskiego.
Dyplomacja to nie tylko kurtuazja i wymiana uprzejmości. To sztuka uważności, w której każde słowo, gest i spojrzenie mają znaczenie. 24 października, w Międzynarodowym Dniu Dyplomatów, warto przypomnieć, że dyplomacja to także etyka – umiejętność zachowania proporcji w świecie, który coraz częściej traci równowagę między emocją a rozsądkiem. Z tej okazji rozmawiamy ze Zbigniewem Kulakiem, pochodzącym z Gostynia lekarzem, byłym politykiem, który dwukrotnie zasiadał w Senacie RP i pełnił funkcję Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Mongolii.
W Domachowie, w sercu Biskupizny, od pokoleń w ostatni wtorek karnawału rozbrzmiewa ta sama przyśpiewka – „Na koziołka trzeba dać”. Dla mieszkańców to coś więcej niż melodia. To znak wspólnoty, rytuał, który od lat łączy całe pokolenia i przypomina, że tradycja to nie relikt przeszłości, lecz żywa opowieść o ludziach i miejscu.
Pełna hala, dwa koncerty "10/10” i repertuar wybrany przez młodzież, poniecka orkiestra znów poruszyła publiczność, łącząc klasykę z filmowym rozmachem. Finał skradła bisowa niespodzianka. Wieloletni instruktor Tadeusz Urbaniak, w koszulce z symbolem Supermana, "zagrał” na… kowadle, wybijając młotkiem rytm melodii i rozgrzewając widownię do czerwoności. To był wieczór, po którym trudno wrócić do codzienności.
Scena CKiB w Piaskach na jeden wieczór zamieniła się w "loteryjne studio”, gdzie jak zapowiadali artyści mogło wydarzyć się dosłownie wszystko. Publiczność nie była tylko widzem, ale współreżyserem. Muzyczna zabawa toczyła się przy lekkich, błyszczących motywach operetkowych, a o przebiegu historii decydowały… wybory widowni. - Dziś nie jesteście tylko widzami, jesteście reżyserami. Zagramy wspólnie w "Loterię miłości" - usłyszeli na początku goście.
Na terenie Zespołu Szkół Rolniczych w Grabonogu powstała jesienna atrakcja, która już przyciąga uśmiechy i… obiektywy. Podczas zajęć praktycznych uczniowie technikum kształcącego w zawodzie technik architektury krajobrazu zbudowali plener dyniowy. Wyjątkowo przytulną scenerię do rodzinnych fotografii i szkolnych pamiątek.
Przegląd Piosenki Senioralnej w GOK Hutnik po raz czwarty wypełnił salę dobrą energią i śpiewem. To wyjątkowe spotkanie co roku gromadzi zespoły i solistów-seniorów, stając się świętem integracji, radości i muzyki. Tu wszyscy są zwycięzcami, bo liczy się wspólne przeżywanie piosenek i spotkanie pokoleń.
- Bawimy się od początku? - rzucił ze sceny. I bawili się wszyscy. Od pierwszych taktów "Dwóch mórg słońca”. Andrzej Cierniewski rozgrzał Pępowo do czerwoności, żartując, opowiadając anegdoty i serwując największe hity!
Kilka dni muzyki, emocji i rywalizacji w Katalonii zakończyło się dla ponieckiej orkiestry prawdziwym sukcesem. Z Festiwalu Golden Sardana 2025 w Lloret de Mar zespół wrócił z licznymi laurami, mimo pewnych niedociągnięć, ale orkiestra wróciła z Katalonii przede wszystkim z poczuciem, że konsekwencja, warsztat i zespołowa chemia wciąż niosą ją dalej.

OSTATNIE KOMENTARZE

Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...

Zbliżają się święta. Jezus jadł i pił z celnikami czynił cuda i zmartwychwstał. Ja też jestem kimś byłem wszędzie co nie jadłem i piłem i jestem mądry. W Gostyniu są prawdziwi naśladowcy Jezusa, potrafią wodę zamienić w masło, celnicy znaleźć ojej napędowy z nieujawnionych źródeł i zażądać akcyzę od tego znaleziska. Ciało Jezusa według najnowszych ustaleń zostało skradzione przez handlarzy narządów i ludożerców. W szpitalu Gostyń i w przychodniach też tak jest za narządy i eksperymenty zarabia się krocie trzeba mieć aktualnie zezwolenie (Komisje Bioetyczne). Czy jest postęp w jednym świecie są dwa światy. Na przykład geodezja i psychiatria. Ale można przecież udawać i żyć i w tym i tym świecie. Teraz obchodzimy nowe święto którego rzeczywiście nigdzie nie ma Black Friday( Czarny Piątek). To jest też tajemnica państwowa i proszę nikomu o tym jeśli przeczytasz nie mówić.

Biuro Podatkowe

07:47, 2025-12-01

Gmina szykuje się na kryzys? Łóżka, koce, pościel... Wy

Lepiej tak niż obudzić się potem z reką w nocniku. Dlaczego komentarze odrazu zakładają wojnę lub epidemie? Wystarczy powódź czy wichura i taki szpital może być pomocny, bo jak drzewa będą powalone to karetka nie dojedzie

Kln

07:33, 2025-12-01

Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...

Ja to robię tak i tak to ma być, odnośnie parkowania samochodu prowadzę księgowość. Wydrukowany bilet zabieram do auta w aucie mam tablet drukarkę i kasę fiskalną. Wystawiam na ten bilet fakturę vat wraz z dołączonym paragonem i w ten sposób są obroty oryginał faktury i paragon księguję w sprzedaż i mam zapłacony bilet i do zapłaty od wartosci biletu 2 x 23 % podatku vat, kopię brutto księguję w koszty i automatycznie mam stratę w postaci 23 % vat od biletu. Mam wpis do ministerstwa finansów i dlatego obowiązuje mnie tajemnica państwowa. Mój kumpel przy weryfikacji tego robi prześliczne szneki a drugi stempluje. Dalej zaleglości vat przychodzi komornik i wtedy jest pewne że tak tłe młe być. Chciałem kiedyś pszecież zostać zastępcom Burmistrza ale nie doszło do tego co jest ogromną stratą do urzędu. Jak jeździłem do tej Warszawy to zatar mi siem silnik i wiele innych. Ale wystarczy proszę o tym nikomu nie mówić bo to jest tajemnica państwowa.

Biuro Podatkowe

01:22, 2025-12-01

Nie każdy kto parkuje, od razu kombinuje. Powinniśmy...

Dlaczego nazywać kombinatorem kogoś, kto przyjmuje od poprzednika opłacony bilet parkingowy? Przecież poprzednik opłacił postój, miasto otrzymuje należną mu opłatę. Skoro poprzednik "nie wystał" całego opłaconego czasu, to nie jest nieuczciwym przekazanie biletu kolejnemu kierowcy. Nie uczciwe jest pobieranie dwa razy opłaty za jedno miejsce parkingowe.

MarcinSz

23:23, 2025-11-30