Zamknij
NEWS
W Gostyniu uczczono dziś 107. rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Obchody, jak co roku, miały symboliczny charakter. Rozpoczęły się mszą świętą we farze, po której uczestnicy na główne uroczystości przeszli na rynek, choć w tym roku łatwo nie było. Chodniki dookoła głównego placu miasta, ale też spora część rynku były pokryte lodem.
Po świętach wiele lodówek wygląda podobnie. Pojemniki z jedzeniem, kawałki ciast, garnki z potrawami, które "szkoda wyrzucić". I właśnie wtedy warto pamiętać, że w Gostyniu działa jadłodzielnia, dzięki której żywność nie musi trafiać do kosza. Może trafić do ludzi, którym naprawdę się przyda. Tyle że pomaganie, jak podkreślają pracownicy MGOPS, musi odbywać się z głową i w bezpieczny sposób.
Do naszej redakcji dotarło dziś światło, które co roku wędruje przez granice wielu państw. Harcerze z 14. Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej w Gostyniu przynieśli Betlejemskie Światełko Pokoju, czyli  symbol pokoju, miłości i solidarności, zapalany w Grocie Narodzenia Pańskiego w Betlejem.
Na gostyńskim cmentarzu spotkali się ludzie, dla których pamięć nie jest tylko datą w kalendarzu. Byli samorządowcy, koledzy, historycy. Zapłonęły znicze i złożono kwiaty, ale w tym dniu najmocniej wybrzmiały słowa o tym, jak trudno w Gostyniu "wywalczyć" należne miejsce dla Mariana Rączki.
Skomentuj
Materiał redakycjny
Jeszcze kilka dni temu pisaliśmy, że brakuje już tak niewiele. Dziś wiemy, że czasem to „niewiele” potrafi urosnąć w coś znacznie większego niż sama liczba na liczniku zbiórki. Skarbonka „Świąteczne Życzenia dla Julki”, którą założyliśmy na siepomaga.pl, przekroczyła 7,5 tysiąca złotych i wciąż rośnie. To moment, w którym zamiast prosić, chcemy przede wszystkim powiedzieć jedno – dziękujemy.
Na Prawobrzeżnym znowu zadziałała ta magia, której nie da się kupić w sklepie. Było wspólne rozświetlenie choinki, ognisko, herbata i słodkości, a na dzieci czekały paczki. Mikołaj dotarł na osiedle nie na saniach, tylko… osiedlowym busem. Do tego biały miś i Stitch.
W gostyńskich przedszkolach są powody do dumy. Dwie nauczycielki zakończyły z sukcesem postępowanie egzaminacyjne i odebrały akty nadania stopnia nauczyciela mianowanego.
Nowy rok to nowy cennik w gostyńskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Od nowego roku zmieniają się stawki m.in. na pływalni a największą różnicę odczują ci, którzy do tej pory polowali na tańsze godziny, bo znika podział cen na pory dnia i weekendy. Sprawdziliśmy, ile zapłacisz za korzystanie z basenu, jak rosną pakiety z sauną i dopłata za minutę, oraz co dzieje się z karnetami.
8
Materiał redakcyjny
Weronikę Tomczak i jej córkę Julię Mikołajczak poznaliśmy, gdy dziewczynka miała zaledwie 6 lat. Mała, drobna, z błyskiem w oku, podłączona do aparatury, która już wtedy decydowała o tym, czy kolejny dzień będzie spokojny, czy znów trzeba będzie walczyć o każdy oddech. Dziś Julka jest nastolatką. Jedną z najdłużej żyjących dziewczyn w Polsce z SMA typu I, czyli najcięższą postacią rdzeniowego zaniku mięśni. A obok niej, każdego dnia i każdej nocy, stoi jej mama Weronika. Wojowniczka, która swoje życie, plany, marzenia odłożyła na bok, żeby zawalczyć o życie i godność własnego dziecka.
Mogła umrzeć po cichu, w ciemnym, wychłodzonym domu na gostyńskim Pożegowie. Gdyby nie sąsiadka, mieszkająca kilka domów dalej, być może nikt nigdy nie dowiedziałby się, w jakich warunkach żyła. Dziś 52-letnia Lila ma ciepłe mieszkanie, opiekę i  ludzi dookoła siebie, ale...  W tej smutnej historii niepełnosprawnej mieszkanki Gostynia jest coś, co nie daje spokoju Renacie Plucie - dziś opiekunce prawnej pani Lilii, która uważa wyrok, który zapadł w tej sprawie jest zdecydowanie zbyt łagodny.
Sto lat minęło… a ona wciąż mówi, że się "jeszcze nie nażyła". Pani Maria Moczyńska z Gostynia świętowała swoje setne urodziny. Z uśmiechem, wdzięcznością i zadziwieniem, że to już cały wiek życia.
W ciszy cmentarza w Starym Gostyniu i w lesie pod Klonami znów wybrzmiały nazwiska zwykłych mieszkańców, których 86 lat temu Niemcy rozstrzelali tylko za to, że byli Polakami. Wspólna modlitwa, słowa burmistrza Jerzego Kulaka o sile polskiej wsi oraz pierwsze historyczne spotkanie rodzin pomordowanych w ratuszu pokazały, że pamięć o synach ziemi gostyńskiej wciąż żyje i realnie buduje dziś lokalną wspólnotę.
Poranne spacery po gostyńskich plantach potrafią zaskoczyć, ale czegoś takiego chyba nikt się nie spodziewał. Tuż obok klasycznej parkowej ławki stanął… pokojowy fotel. Miękki, z poduchą w kwiaty, aż proszący się, żeby usiąść z książką i kubkiem herbaty. Tyle że zamiast dywanu była mokra kostka, a zamiast stolika tylko kosz na śmieci, a nad całością gołe, zimowe gałęzie drzew.
Kibice różnych drużyn nie zawsze pałają do siebie sympatią, a stadionowe animozje potrafią czasem przenieść się w miejsca, które z piłką nożną mają niewiele wspólnego. Wtedy zwykła przestrzeń osiedla staje się tłem dla gestów, które dla jednych są demonstracją siły, a dla innych zwykłym niszczeniem cudzej pracy.
Nowy sezon na lodzie oficjalnie rozpoczęty. Choć za oknem po krótkim epizodzie śniegu znów bardziej jesiennie niż zimowo, na gostyńskim lodowisku można już poczuć namiastkę prawdziwej zimy. Pierwsze osoby założyły łyżwy, złapały oddech chłodnego powietrza i ruszyły do boju o jak najdłuższy ślizg bez upadku. Chętnych nie brakowało.

OSTATNIE KOMENTARZE