Pierwsze prace związane z tą wielomilionową inwestycją rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku, ale montaż urządzenia możliwy był dopiero...

Ogromne ilości stalowych konstrukcji, specjalistyczne dźwigi i prace trwające przy budynku głównym gostyńskiej cukrowni zainteresowały naszych czytelników. Jak udało się nam ustalić, od wielu tygodni realizowana jest tam wielomilionowa inwestycja. Chodzi o nowy dyfuzor. Dlaczego jest on tak ważny i co zyska cukrowania i jaki ma to związek z mieszkańcami Gostynia? Sprawdzamy. 

Wkrótce minie 10 lat odkąd w Gostyniu stanęła "cukierniczka" czyli ogromny silos na cukier za ponad 90 milionów złotych. Teraz gostyńska cukrownia prowadzi kolejną wielomilionową inwestycję. Dzięki nowemu dyfuzorowi, firma będzie zużywąć mniej wody, gazu i węgla, a to oprócz samej ekologii, może mieć też wpływ na rachunki części mieszkańców Gostynia, korzystających z tamtejszej elektrociepłowni. 

- Dyfuzor wyprodukowany został w latach 70-tych, a do gostyńskiej cukrowni trafił z Kanady w 1996 roku - mówi Jacek Pietrowiak, dyrektor gostyńskiej cukrowni. - Ten dyfuzor był już mocno zużyty, teraz budujemy całkowicie nowy i musimy zdążyć do końca sierpnia, bo trzeba ruszyć z kampanią - kontynuuje i podkreśla, że to bardzo ważne urządzenie.

- Do dyfuzora wprowadzamy pokrojonego buraka, w formie krajanki i z drugiej strony wprowadzamy wodę. Ługujemy cukier, a więc potocznie mówiąc wyciągamy cukier z buraka właśnie w tym urządzeniu - dodaje dyrektor Pietrowiak.

Pierwsze prace rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku, ale montaż urządzenia możliwy był dopiero w styczniu.

- Dyfuzor to urządzenie, które pracuje w cukrowni kilkadziesiąt lat. Ten jest większy od poprzedniego i będzie bardziej energooszczędny. Będziemy zużywać mniej wody, a co za tym mniej węgla, a z czasem gazu, bo szykujemy się do budowy nowej elektrociepłowni w Gostyniu - wyjaśnia dyrektor Jacek Pietrowiak z gostyńskiej cukrowni.

Oprócz samego dyfuzora trwa też wymiana systemu sterowania i rozdzielni. 

[ALERT]1648031338658[/ALERT]