Nie ma nic cenniejszego niż zdrowie. Wie o tym najlepiej mama 13-letniej Julki z Gostynia, która od urodzenia choruje na SMA1, czyli ostrą postać rdzeniowego zaniku mięśni. Nastolatka dwa lata temu rozpoczęła terapię nowymi lekami i zdobywa kolejne punkty w specjalnej skali CHOP- INTEND. W połączeniu w systematyczną rehabilitacją, stan dziewczynki znacznie się polepszył.
O bardzo dzielnej Julce Mikołajczak z Gostynia pisaliśmy wielokrotnie. Przypomnijmy. 13-letnia dziś dziewczynka, od urodzenia choruje na SMA1, czyli ostrą postać rdzeniowego zaniku mięśni (chorobę Werdniga-Hoffmanna). Mimo swojej niepełnosprawności ma swoje pasje i marzenia, które wspierają najbliżsi, a szczególnie mama nieustannie walcząca o jej zdrowie i sprawność.
W 2018 roku dziewczynka rozpoczęła leczenie lekiem Spinraza (Nusinersen), tyle, że jego podanie okazało się zbyt skomplikowane i bolesne. Polegało na bezpośrednim wstrzyknięciu leku do rdzenia kręgosłupa. We wrześniu ubiegłego roku w ramach procedury wczesnego dostępu, młoda gostynianka zaczęła otrzymywać inne lekarstwo - Rizdiplam w formie syropu. Od czasu, kiedy podjęła terapię lekami wiele się zmieniło!
- Julka zdobyła kolejne punkty w specjalnej skali CHOP- INTEND, co oznacza że lek działa a sprawność powraca. Nasz zespół fizjoterapeutyczny dostał pochwałę - wykonują kawał dobrej pracy. Największe uznanie jednak dla Julki - codziennie bardzo dzielnie walczy i sumiennie ćwiczy. Rehabilitacja jest ważną częścią jej życia. Rizdiplam plus rehabilitacja stanowią broń w walce z SMA. Podziękowania dla Państwa - bez Państwa wsparcia nie udałoby się sfinansować specjalistycznej rehabilitacji - napisała w mediach społecznościowych Weronika Mikołajczak, mama Julki, kierując te słowa do wszystkich, którzy wspierają nastolatkę.
Dzięki nowemu lekowi i systematycznej rehabilitacji, stan dziewczynki bardzo się polepszył. - Bardzo wzmocnił się nadgarstek Julki. Jest w stanie ruszać nadgarstkiem, palcami prawej ręki dzięki czemu może lepiej obsługiwać komputer wcześniej było to możliwe jedynie oczkami. Może utrzymać nogi w złączeniu, w siadzie jest w stanie przez kilka sekund kontrolować głowę. Usprawnił się język i Julka może komunikować się buzią, może bez problemu zawołać...To takie małe elementy, które powodują że jej życie jest łatwiejsze, a była już praktycznie nieruchoma - wylicza Weronika Mikołajczak. - Zaczynaliśmy od skali zero. Julka miała zabrane większość ruchów, ale teraz małymi kroczkami, mimo tak zaawansowanego stadium SMA cos zaczyna się zmieniać...Naprawdę się cieszymy - kontynuuje. - Mamy nadzieję, że niedługo będzie ten lek wprowadzony na rynek i jak Spinraza będzie refundowany. Będziemy o to walczyć, bo widzimy jak ten lek działa na Julkę - jest bardzo ciekawa świata, ma mnóstwo pomysłów na spędzanie czasu i bardzo nas mobilizuje, by aktywnie spędzać czas - dodaje.
Aby Julka mogła nadal się leczyć, potrzebne są jednak pieniądze. Obecnie NFZ refunduje tylko swa zabiegi tygodniowo, a to kropla w morzu potrzeb. - Z zespołem fizjoterapeutów ćwiczymy dwa razy dziennie. Poza tym ćwiczymy same. Jest to duży koszt, tym bardziej, że refundowane mamy jedynie dwa zajęcia tygodniowo, co jest kroplą w morzu potrzeb w przypadku Julki - mówi Weronika Mikołajczak i dodaje, że rehabilitacja to jeden z wielu kosztów jakie rodzina musi ponosić miesięcznie. - Do tego trzeba doliczyć m.in. konsultacje medyczne, zaopatrzenie ortopedyczne, zakup innego sprzętu, ssaków. Ciągle są jakieś potrzeby, za które trzeba płacić albo dopłacić, a w tych czasach covidowych trudno zorganizować jakąś akcję i pozyskać dodatkowe środki - mówiła Weronika Mikołajczak.
Dlatego mama Julki robi co może, by zapewnić córce jak najlepszą opiekę. Jedną z takich możliwości jest prośba i wsparcie przez przekazanie 1 proc. podatku na KRS 0000037904. Cel szczegółowy :7312 Julia Mikołajczak. Można też wspomóc Julkę przekazując na jej rzecz Darowiznę: www.dzieciom.pl/7312 lub wysłać SMS o treści Pomoc 8060 na nr 75165, (Fundacja AVALON, koszt 6,15 z VAT- na konto Julki zostanie wpłacone 5 zł).
[ALERT]1616503156534[/ALERT]
Qwertyu17:29, 23.03.2021
Naprawdę trudno zdecydować na które dziecko przekazać swoje 1 %. Trzeba poczytać które dziecko potrzebuje tego najbardziej. Pewnie że można przekazywać w miarę możliwości nie tylko 1 % ale co miesiąc jakąś kwotę. Chciałoby się wszystkim chorym dzieciom pomóc.
Piaskowianka 18:03, 23.03.2021
Brawo Julka! Dużo siły i wytrwałości dla Ciebie i mamy.
Prawda 19:08, 23.03.2021
Kolejne dziecko okaleczone po szczepieniu w pierwszej dobie życia.
Proszę się skontaktować z kliniką Pana Aleksandra Haretskiego, ludzie z całego świata się tam udają, również i ta postać choroby wyleczalna.
~~~~~19:38, 23.03.2021
To prawda. Dużo czytałam o tym gościu i to co robi wydaje się nieprawdopodobne. Dużo siły dla Julki i jej rodziny
bmg22:10, 23.03.2021
Okaleczone po szczepieniu?To choroba genetyczna.Bzdury wypisujesz pod postem chorego dziecka.Jesteś zerem .
Do bmg 22:42, 23.03.2021
Jeśli poznasz życie tak jak ja to bzdur nie będziesz więcej pisał. Ludzie uciekają od prawdy, bo ona boli, człowiek nie chce jej słyszeć, bo woli cicho siedzieć. System zbiera kasę itd Choroby nieuleczalne to mit, podobnie jak 95 %chorób genetycznych. Zdrowe dziecko 10 pkt szczepione w pierwszych godzinach życia!!!!!!!!!!!! A później się mówi że takie się urodziło! 😠LUDZIE OBUDŹCIE SIĘ!!! ✊
Czarna parasolka19:57, 23.03.2021
Przykre to że rodzice chorych a w szczególności tak bardzo chorych dzieci muszą prosić o finansową pomoc. Te dzieci w normalnym państwie powinny mieć zagwarantowane wszystko dosł ownie wszystko. Tylu jest u nas podobno obrońców życia "pro life". Pytam się gdzie oni teraz są? Gdzie ci “chłepcy “co tak bronili kościółka w trakcie marszów w listopadzie? Chciałabym wiedzieć ilu tych krzykaczy za życiem pomoże Julce. Ja trzymam kciuki. Oby mama mogła zapewnić jej wszystko co tylko będzie potrzebne do wyzdrowienia. Tego życzę z całego serca ❤️
Lech Wałensa22:42, 23.03.2021
Wytłumaczę Ci, dziecko:
1. Według Ciebie nie ma na świecie normalnych państw, bo nigdzie chorzy ludzie nie mają zagwarantowanego wszystkiego. A już na pewno nie tak dużo jak w Polsce.
2. Wielu dobrych, wierzących ludzi pomaga Julce, a Ty "trzymasz kciuki" i wysyłasz serduszka. Ot, taka różnica.
Czarna parasolka00:05, 24.03.2021
Do Lecha Wałensy. 1) Po pierwsze ta godzina a ja ubawiona prawie posz czana ze śmiechu ze stwierdzenia :"wierzący dobrzy ludzie" . Nie nie skarbie to oksymoron takie cuś nie istnieje i nie wdawajmy się w dyskusję proszę. 2) po drugie ja babsko dużo po 50 tce nazwana dzieckiem 3) uwierz dziecinko są na świecie i to wręcz za naszymi granicami kraje (wystarczy wyjechać i trochę pozwiedzać nie koniecznie świat wystarczy Europa) w których chorzy nie muszą wręcz rzebrać(tak to niestety wygląda w naszym nienormalnym kraju. . Pięknie nazywamy to proszeniem ale dla rodzin tych chorych musi to być przykra napewno nieprzyjemna sprawa. 4) ***** ***
Lech Wałensa12:18, 24.03.2021
Babsko po 50 o wiedzy dziecka - żebrać piszemy przez "ż" :D Będę "trzymał kciuki" za Ciebie i Twoją wiedzę :D
K i R20:19, 23.03.2021
Julka jesteś Wielka! ❤️
Maja20:50, 23.03.2021
Ogromny podziw i szacunek dla Julki i dla mamy. Tak naprawdę niewielu z nas zdaje sobie sprawę, z czym każdego dnia mierzy się rodzic tak ciężko chorego dziecka, tym bardziej cieszy, że stan Julki poprawia się. Trzymam kciuki I pozdrawiam.
Kolson11:52, 24.03.2021
I ogromne wyrazy podziwu i szacunku dla taty też się należą
Izka17:45, 25.03.2021
Super. Mama poradziła sobie inaczej a nie jak inni zakładają zbiórki o miliony na cudowny lek z Hameryki który nie jest nic lepszy od tego refundowanego w Polsce. Bo najważniejsza przy tym jest opieka i rehabilitacja.
1 0
A dla taty nie .....