Gostyński OSiR raczej nie zaryzykuje i nie otworzy lodowiska. Są obawy, że przez wprowadzane z dnia na dzień obostrzenia zostaną...na lodzie

Mimo że sztuczne lodowisko w Gostyniu cieszyło się zawsze ogromnym zainteresowaniem i korzystały z niego setki osób, to wiele wskazuje, że tej zimy obiekt nie zostanie uruchomiony. Powód? Koronawirus. Ośrodek Sportu i Rekreacji obawia się, że przez wprowadzane z dnia na dzień obostrzenia może zostać na przysłowiowym lodzie. 

Sztuczne lodowisko w Gostyniu uruchamiane było najczęściej 6 grudnia, w Mikołajki. Cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, nie tylko wśród mieszkańców naszego powiatu, ale też ościennych regionów. W tym roku z uwagi na dynamiczną sytuację epidemiczną nie da się przewidzieć co będzie za tydzień lub dwa. Wiele wskazuje na to, że Ośrodek Sportu i Rekreacji nie otworzy lodowiska.

- Listopad był takim miesiącem, kiedy przygotowywaliśmy lodowisko, ale do tej pory tego nie zrobiliśmy, z różnych powodów. - mówi Zbigniew Kordus, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gostyniu. - Pierwszy powód jest taki, że nie wiemy czy te nasze prace przygotowawcze na to, żeby lodowisko zmontować nie pójdą na marne, bo za chwile okaże się, że tego typu obiekt nie może funkcjonować. - wyjaśnia dyrektor gostyńskiego OSiR-u.

To się z kolei wiąże ze stroną ekonomiczną. - Trzeba wszystko rozłożyć, zalać wodą, a potem zamrozić, do czego potrzeba dużo energii elektrycznej. Miesięczne koszty utrzymania lodowiska w zeszłym sezonie to 34.500 zł, czyli cały sezon to 103.500 zł. Z kolei przychody za cały ubiegły sezon to 159 tys. zł - wylicza dyrektor Zbigniew Kordus. - Nie chcemy zostać z tym wszystkim na lodzie, więc na pewno w okolicy Mikołajek nie ruszymy. Czy lodowisko w tym sezonie będzie w ogóle czynne? Nie wiemy...Wszyscy żyjemy w niepewnych czasach i trudno jest też podjąć jednoznaczne decyzje - podsumował dyrektor gostyńskiego OSiR-u. Na pociechę pozostaje kort tenisowy, póki co wciąż funkcjonuje.

[ALERT]1605610354350[/ALERT]