Są takie momenty, kiedy naprawdę warto oderwać się od codzienności, wyjść z domu i zrobić coś ważnego. Niedzielne wybory prezydenckie to właśnie taka chwila. Raz na kilka lat dostajemy do ręki narzędzie, które waży więcej niż wszystkie komentarze w Internecie, narzekania przy kawie i memy polityczne razem wzięte. To karta do głosowania. I tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.
Od północy trwa cisza wyborcza. Nie zobaczymy już reklam, spotów, uśmiechniętych kandydatów na plakatach z nowym hasłem co trzy dni. Oficjalnie to koniec agitacji. Nie wolno przekonywać, nie wolno publikować aktywnych sondaży, nie wolno namawiać do głosowania na konkretnego kandydata, nawet pod płaszczykiem „niewinnego” posta na Facebooku. Cisza obowiązuje aż do zamknięcia lokali wyborczych, czyli do niedzieli, do godziny 21:00. I nie jest to formalność, bo za jej złamanie grozi naprawdę bardzo wysoka grzywna. Warto więc w tych dniach wstrzymać się z politycznymi emocjami online, choćby na chwilę.
Ale za to nie warto wstrzymywać się z głosowaniem. Bo choć czasem może się wydawać, że nasz jeden głos niczego nie zmienia, to właśnie z tych pojedynczych decyzji układa się całość. I jeśli nie my, to kto? Sąsiad, kolega z pracy, przypadkowa osoba, która trafiła do urny tylko dlatego, że miała lokal wyborczy po drodze? Czy to oni mają zdecydować za nas, kto przez najbliższe lata będzie przemawiał w naszym imieniu?
Głosowanie to nie tylko obowiązek, to nasz przywilej. Możliwość wyrażenia własnego zdania w najbardziej bezpośredni i uczciwy sposób. W ciszy, za zasłonką, bez lajków i komentarzy. Tam jesteśmy tylko my i nasz wybór. I pamiętajmy, że nie każdy bohater nosi pelerynę, ale, ale jutro wszyscy możemy być bohaterami. Bo nie zawsze potrzeba supermocy, żeby zmieniać Polskę - czasem wystarczy odrobina ciszy, spokoju zwykły długopis w ręku.
Głos oddany w wyborach to twój przywilej, który zdecyduje o kierunku, w jakim pójdzie nasz kraj. Dlatego 18 maja nie chodzi już o polityków, sondaże czy plakaty. Chodzi o nas - o to, czy jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za wspólne jutro. Bo choć nie nosimy peleryn, każdy z nas ma coś, czego nie da się odebrać... prawo głosu.
[ZT]79393[/ZT]
[ZT]79386[/ZT]
[ZT]79372[/ZT]
[ALERT]1747463592583[/ALERT]
0
0
0
0
0
0
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz