Zamknij
NEWS

Zabrakło prądu... Zgasło światło, ale nie emocje. Fani pokazali klasę i zaśpiewali

23:49, 10.05.2025 Aktualizacja: 00:29, 11.05.2025
Skomentuj Foto: Gostyn24 Foto: Gostyn24

Za nami ostatni wieczór tegorocznych Dni Gostynia 2025. Wydarzenia, które po raz kolejny pokazało, że Gostyń potrafi świętować z rozmachem. Finałowa odsłona obchodów, również zgromadziła wielu mieszkańców i gości spragnionych dobrej muzyki, pozytywnej energii i wspólnego przeżywania emocji. I choć na chwilę zrobiło się… ciemno, to ten wieczór na długo pozostanie w pamięci uczestników.

Sobotni wieczór rozpoczął się od występów lokalnych artystów, zarówno tych tanecznych, jak i wokalnych. To był rozgrzewkowy, ale niezwykle energetyczny początek. Potem przyszedł czas na muzyczne gwiazdy. Na scenie pojawił się zespół "Universe", legendarna formacja, której przeboje od lat towarzyszą Polakom w najważniejszych momentach życia. "Tacy byliśmy”, "W perły zmienić deszcz” czy "Bo to taka piękna miłość” - te utwory wybrzmiewały nie tylko ze sceny, ale i z gardeł zebranej publiczności.

– To było coś niesamowitego. Muzyka "Universe" towarzyszyła mi przez całe życie. Usłyszeć ich na żywo, tutaj w Gostyniu, to ogromne przeżycie – mówiła jedna z uczestniczek koncertu.

Atmosfera była wyjątkowa. Były wzruszenia, wspomnienia i uśmiechy. Zespół udowodnił, że mimo upływu lat nadal potrafi oczarować tłumy.

Tuż przed planowanym wejściem na scenę zespołu Varius Manx i Kasi Stankiewicz, wydarzyło się coś nieoczekiwanego... zabrakło prądu. Dosłownie. Ciemność zapanowała nie tylko na scenie, ale i wśród zgromadzonej publiczności. Szybko jednak zapanowała nad nią… muzyka. Piosenki. m.in. "Orła cień", zaczęli śpiewać spontanicznie fani zespołu. 

- Nie poddajemy się! Śpiewamy - mówili.

Widać było zatem, że nawet techniczna awaria nie jest w stanie zepsuć atmosfery tego wieczoru. W międzyczasie na scenie pojawił się Tomasz Barton, dyrektor GOK "Hutnik”, by uspokoić zebranych i wyjaśnić sytuację:

– Znacie prawo Murphy’ego, nie? Jeżeli coś może się wywalić, to się wywali. Mamy awarię agregatu, tego głównego. Jak widzieliście, zadziałaliśmy. Pojawił się agregat zapasowy i opasy gdzie nie walczą. Jesteśmy już po dobrym kroku. Na szczęście, to jednak ten pierwszy agregat. Prąd jest. I kochani te śpiewy, które tu się pojawiły… jesteście mistrzami świata! - mówił dyrektor Tomasz Barton.

Chwilę potem prąd powrócił, na scenę wkroczyła Kasia Stankiewicz z zespołem Varius Manx, witając publiczność z wielką swobodą i ciepłem:

– Nie zamarzliście tam w tym oczekiwaniu? I w ciemnościach? Słuchajcie, jest super, że zostaliście. I to w ogóle w takich ilościach. Zagramy najpiękniej. I będziemy liczyć na to, że wy też pośpiewacie trochę z nami - mówiła wokalistka.

Zespół porwał publiczność hitami z lat 90., a gdy przyszedł czas na "Maj”, wokalistka zadała pytanie, które stało się już koncertową tradycją zespołu.

– Czy jest jedna osoba na widowni, która miałaby ochotę przyjść do nas i zaśpiewać piosenkę "Maj”? Niech nam będzie trochę bardziej czuły, dobra? - mówiła i na scenę weszła jedną z fanek - Julię, która zaśpiewała "Maj".

[FOTORELACJA]13117[/FOTORELACJA]

Następnie wokalistka dodała z uśmiechem:

– Słuchajcie, tutaj jak byliśmy za kulisami i czekaliśmy na to, kiedy wreszcie możemy wejść na scenę i dla was zacząć grać, to była jakaś taka grupa śpiewająca. Gdzie to było? Słuchajcie, pozdrowienia ze sceny. My już mieliśmy taką opcję, że jak się tutaj w ogóle nie uda z tym prądem, to wyjdziemy i będziemy dla was grać akustycznie. Ale akustycznie też potrzebuję jakiegoś minimalnego nagłośnienia. Chociaż wiecie, wierzyliśmy w to, że pierwsze rzędy przynajmniej usłyszą. Także, słuchajcie, wiecie co robić? Damy radę - mówiła Kasia Stankiewicz zapowiadając kolejną piosenkę "Zamigotał świat" i zachęcając publiczność nie tyko do śpiewania.

Fani nie zawiedli – telefony i zapalniczki rozświetliły ciemności, a wspólne śpiewanie stało się symbolem jedności i siły ducha uczestników wydarzenia.

Reasumując, tegoroczne obchody pokazały, że Gostyń potrafi świętować z klasą, nawet gdy los zrzuca drobne techniczne przeszkody. Były emocje, śpiew, a nawet chwila niepewności w mroku, ale to właśnie takie momenty budują wyjątkowe wspomnienia. Dni Gostynia 2025 dobiegły końca, ale zapewne jeszcze długo będą rozbrzmiewać echem w opowieściach mieszkańców.

[ZT]79189[/ZT]

[ALERT]1746913700648[/ALERT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!
(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Ten.Ten.

0 0

Czy może ktoś w końcu zacząć kontrolować to, co wrzuca tu Pan(i) Dziennikarz, która była obecna na dniach Gostynia i jakoś to nie wiem, weryfikować, poprawiać ?

"Pojawił się agregat zapasowy i opasy gdzie nie walczą. Jesteśmy już po dobrym kroku. Na szczęście, to jednak ten pierwszy agregat. "

Czyta to ktoś w ogóle ? Czy jak zwykle przyjeżdża ktoś z waszej redakcji, pisze bzdury na kolanie i przyklepujecie w ciemno ?

W sumie nie dziwi mnie to, że nikt się nie podpisał pod tym artykułem, też by mi było wstyd za takie kocopoły.

01:46, 11.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%