Szok! Krwawił, ledwo trzymał się na nogach. Zauważyli go mieszkańcy. Pomógł wójt z żoną

To historia, która wstrząsnęła wieloma osobami. W czwartek wieczorem w Podrzeczu znaleziono postrzelonego bociana. Wycieńczony ptak znajdował się na podwórzu jednej z posesji, niezdolny do lotu, krwawiący, z poważnymi ranami. Jak się później okazało po śrucie. Gdyby nie błyskawiczna reakcja mieszkańców i osobiste zaangażowanie wójta Dariusza Naskręta wraz z żoną, bocian nie miałby większych szans na przeżycie.

Sytuacja miała miejsce w czwartek wieczorem. Mieszkańcy jednej z posesji w Podrzeczu zauważyli bociana, którego atakowały inne drapieżna ptaki. Okazało się, że był ranny. Gospodarze poinformowali Straż Miejską, a ta skontaktowała się z Gminą Piaski.  

- Dostaliśmy zgłoszenie, że na podwórzu pojawił się ranny bocian. Z żoną pojechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy ptaka, który nie mógł odlecieć. Przy pomocy koca udało się go zabezpieczyć i zawieźliśmy go do specjalistów w Kościanie. Nie angażowałem naszych służb komunalnych, bo tu liczył się czas - relacjonuje wójt Dariusz Naskręt i dodaje. - To ważne, że mieszkańcy reagują. Dzięki ich czujności bocian otrzymał pomoc.

Diagnoza lekarzy z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie była dramatyczna. Bocian miał dwie rany postrzałowe. Jedna śrutem przeszyła skrzydło, druga trafiła w klatkę piersiową, łamiąc obojczyk. Ptak był osłabiony i silnie krwawił. Jeszcze tego samego wieczoru wykonano zdjęcia RTG. 

- Jego los wciąż jest niepewny, ale dziś rano stanął na nogi, co daje ogromną nadzieję, że uda się go uratować - przekazali w piątek (29 sierpnia) opiekunowie.

Wiadomo, że w tym roku bocian nie wyruszy już w zimową wędrówkę. Czeka go długie leczenie i rehabilitacja. Jeśli odzyska sprawność, być może za rok znów uniesie się w powietrze. To jednak nie tylko historia o nadziei. To także dowód na bezmyślne i brutalne okrucieństwo wobec zwierząt. Niestety, to nie pierwszy przypadek. W lipcu w Wilkowicach również znaleziono postrzelonego bociana. Ośrodek w Kościanie przypomina, że strzelanie do bocianów i innych gatunków chronionych jest przestępstwem, za które grozi do 5 lat więzienia.

- Te ptaki nie są ofiarami "przypadku”. Ktoś zupełnie świadomie i celowo oddał strzały w ich kierunku! Dlatego PROSIMY - reagujcie, zgłaszajcie takie sytuacje, nie pozwólmy na bezkarne okrucieństwo wobec dzikiej (ale nie tylko) przyrody - apelują opiekunowie z ośrodka.

Sprawa postrzelenia bociana ma zostać zgłoszona policji.

Foto: Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie

[ZT]82284[/ZT]

[ZT]82252[/ZT]

[ZT]82033[/ZT]

[ALERT]1756544741675[/ALERT]