Gostyński rynek wypełniły barwy narodowe i wojskowe mundury, stał się symbolem patriotyzmu oraz jedności. W sercu miasta miała miejsce uroczysta przysięga wojskowa żołnierzy 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. gen. Stanisława Taczaka na gostyńskim rynku. Po 16-dniowym intensywnym szkoleniu wojskowym, dokładnie 49 ochotników oficjalnie zasiliło szeregi brygady, składając rotę przysięgi w obecności rodziny, przyjaciół i lokalnej społeczności.
Gostyński rynek stał się miejscem podniosłej uroczystości, podczas której nowi żołnierze obiecali wiernie służyć Polsce i bronić jej niepodległości. Żołnierze wypowiedzieli słowa Roty Przysięgi Wojskowej, które zobowiązują ich do obrony ojczyzny i wartości narodowych. Uroczystość zgromadziła liczne grono gości, w tym przedstawicieli władz samorządowych m.in. burmistrza Jerzego Kulaka i radnych, wojskowych oraz mieszkańców Gostynia. Dowódca 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, pułkownik Dariusz Wyrzykowski, przywitał zgromadzonych, podkreślając wyjątkowy charakter wydarzenia.
– Żołnierze, patrzę na Was z dumą i muszę przyznać, że brygada cały czas rośnie w siłę. Po ponad sześciu latach funkcjonowania liczy już prawie 2800 żołnierzy. Dziś stajecie się częścią tego organizmu – powiedział pułkownik Wyrzykowski, dodając, że służba w brygadzie jest nie tylko obowiązkiem, ale także wyrazem patriotyzmu i przywiązania do wartości narodowych.
Podczas uroczystości odczytano list od wiceprezesa Rady Ministrów i ministra obrony narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza. W liście skierowanym do nowo zaprzysiężonych żołnierzy minister podkreślił, jak ważne są wartości, które przyświecają służbie w Wojskach Obrony Terytorialnej.
– Przywiązanie do ojczyzny, chęć pomagania innym nawet w najtrudniejszych sytuacjach, poczucie honoru oraz dążenie do samorozwoju to wartości bliskie każdemu żołnierzowi. Wypowiadając słowa przysięgi, deklarujecie, że te przymioty są ważne również dla Was – pisał minister i dodał również, że służba w WOT nie tylko umożliwia rozwój osobisty, ale także pozwala budować pozytywny wizerunek Wojska Polskiego. – Promujecie istotne wartości, takie jak służba Polsce, praca na rzecz innych i umiejętność poświęcania się. Dziękuję za decyzję o wstąpieniu w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej – zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas przemówienia pułkownik Wyrzykowski skierował słowa wdzięczności zarówno do żołnierzy, jak i ich rodzin oraz pracodawców. Podkreślił, jak istotne jest wsparcie najbliższych oraz otoczenia, które umożliwia ochotnikom pełne zaangażowanie w służbę.
– Zapewniam, że możecie być dumni ze swoich bliskich, którzy przez 16 dni udowadniali, że podołają trudom służby wojskowej – mówił pułkownik Dariusz Wyrzykowski.
Pułkownik poinformował również, że od stycznia 2025 roku pracodawcy żołnierzy WOT będą mogli odpisywać od podatku odpowiednie kwoty, w zależności od długości ich służby.
[FOTORELACJA]12516[/FOTORELACJA]
Kilku żołnierzy zostało wyróżnionych za wyjątkowe zaangażowanie podczas szkolenia podstawowego. Byli to szeregowi: Jan Trzciński, Arkadiusz Zbierski, Kamil Madej, Iwo Sadowski oraz Marek Weber, którym wręczono listy gratulacyjne.
W uroczystości wzięła udział wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, która podkreśliła znaczenie tradycji oraz wzmacniania bezpieczeństwa regionu.
– Patrząc na równe szeregi, jestem pewna, że będziecie godnymi kontynuatorami najlepszych tradycji polskiego oręża – powiedziała wojewoda, nawiązując do historii powstańców wielkopolskich.
Wiesław Szczepański, wiceminister MSWiA, również skierował słowa uznania do żołnierzy.
– Mam nadzieję, że nigdy nie będziecie musieli użyć broni, ale zawsze musimy być gotowi, gdy nadejdzie chwila próby. Dziękuję Wam za służbę i życzę bezpiecznej służby oraz wszelkiej pomyślności – mówił minister MSWiA.
Słowa generała Stanisława Taczaka, patrona brygady, przypomniane przez pułkownika Wyrzykowskiego, idealnie oddały ducha uroczystości:–
- Bądźcie gotowi i wytrwali w spełnianiu swoich obowiązków. Bądźcie wzorem żołnierza-obywatela - mówił pułkownik Dariusz Wyrzykowski
Żołnierze WOT to „pierwsza linia obrony i wsparcia” dla lokalnej społeczności. Ich motto "Zawsze gotowi, zawsze blisko” zobowiązuje do niesienia pomocy w każdej sytuacji. Gostyńska przysięga stała się kolejnym dowodem na to, że patriotyzm i gotowość do działania wciąż mają swoje miejsce w sercach Polaków. W rozmowie z nami dwaj świeżo zaprzysiężeni żołnierze, Mateusz Ostrowski i Marek Weber, podzielili się swoimi odczuciami oraz motywacjami, które skłoniły ich do wstąpienia w szeregi WOT.
- Duma – to uczucie dominowało - mówili.
Zapytani o emocje towarzyszące podczas składania przysięgi, obaj mężczyźni wskazali na ogromne wzruszenie i poczucie dumy.
– Mi przede wszystkim ogromna duma za to, że mogę zostać żołnierzem i jeżeli ojczyzna będzie mnie potrzebowała, to będę na to gotowy – mówi Mateusz Ostrowski, 33-letni pracownik banku, na co dzień mieszkający w Poznaniu, choć pochodzi z Kalisza.
Podobnie wyraził się Marek Weber, 21-letni spawacz.
– Podzielam zdanie kolegi – gdy składaliśmy rotę przysięgi, było to bardzo wzniosłe uczucie. Jestem po prostu dumny, że jestem żołnierzem."
Żołnierze podzielili się także swoimi powodami, dla których zdecydowali się na służbę w Wojskach Obrony Terytorialnej.
– Zobaczyłem w telewizji, że żołnierze Obrony Terytorialnej pomagają potrzebującym – powodzianom czy osobom na granicy. Pomyślałem, że ja też chciałbym nieść taką pomoc i bronić naszego kraju. Zainteresowania takie jak sport czy militaria utwierdziły mnie w przekonaniu, że to jest miejsce dla mnie – wyjaśnia Mateusz Ostrowski.
Marek Weber docenił elastyczność służby, która pozwala godzić obowiązki zawodowe z wojskowymi.
– Dla mnie ważna była możliwość realizowania się zawodowo przy równoczesnym udziale w służbie, która odbywa się w weekendy. Na co dzień jestem spawaczem, ale zastanawiam się, czy nie wiązać swojej przyszłości z wojskiem – czas pokaże - powiedział żołnierz WOT.
Wojska Obrony Terytorialnej przyciągają ludzi o różnych zawodach, których łączy chęć niesienia pomocy oraz patriotyzm. Wypowiedzi żołnierzy pokazują, że przynależność do tej formacji to nie tylko spełnienie marzeń o wojskowym mundurze, ale również konkretne działania na rzecz lokalnych społeczności.
– Jestem przekonany, że służba w WOT pozwoli mi się rozwijać i dawać coś z siebie innym – podsumowuje Mateusz Ostrowski.
[ZT]74481[/ZT]
[ZT]74455[/ZT]
[ZT]74383[/ZT]
[ALERT]1732970695303[/ALERT]
6 3
Przecież Kosiniaka Kamysz głosował przeciwko powstaniu WOT , mówił że jest to prywatna armia Macierewicza . Cieszy że zmienił zdanie