Wczoraj na naszym profilu opublikowaliśmy zdjęcie rozdartego baneru Rafała Trzaskowskiego z podpisem z pytaniem - kto wypadł najlepiej? Ani nie oceniało nikogo, ani nie wskazywało winnych, ani nie zawierało komentarza redakcyjnego. Ale wystarczyło, by wywołać burzę. W komentarzach rozlała się fala emocji, której temperatura przebiła sufit. I nie chodziło już o sam baner, nie chodziło nawet o Trzaskowskiego, a o coś znacznie głębszego... Dyskusja ta pokazała, co zrobiła z nas polityka.
To, co wydarzyło się pod zdjęciem, pokazało, jak bardzo jesteśmy poranieni przez podziały. Jak łatwo dajemy się sprowokować, jak szybko z rozmowy przechodzimy do opluwania. Wystarczyła niewinna ilustracja wyborczej codzienności, by rozlał się ocean wrogości – wobec przeciwników politycznych, wobec siebie nawzajem, a czasem po prostu wobec każdego, kto myśli inaczej.
Jedni pisali, że Trzaskowski to "kłamca i śliski typ", ale "banerów nie powinno się niszczyć". Inni odpowiadali - "dobrze, że porwany - wszystkie powinno się rozwalać". W jednej chwili zrobiło się ostro, brutalnie, a nawet niebezpiecznie.
Z jednej strony wylewały się śmiałości z "prawactwa", z drugiej - pogarda wobec "lewactwa". Pojawiły się wulgaryzmy, wyzwiska, poniżenia, a nawet homofobiczne i seksistowskie wpisy. Wszystkie z imienia i nazwiska. Ktoś kogoś nazwał zdrajcą, inny oddałby baner "na przykrycie opału". Ktoś inny napisał, że "trzeba złapać i ukarać sprawcę" Pojawiły się też riposty - "nie każdy bohater nosi pelerynę", a niektórzy opowiadali o tym, jak podczas poprzednich wyborów zrywano plakaty innych kandydatów i nikt wtedy nie reagował. Oburzenie jednych spotkało się z wyśmiewaniem drugich.
Podzieleni na frakcje, zamknięci w bańkach, gotowi skoczyć sobie do gardeł za kandydata, który często nawet nie wie, że istniejemy. Polityka w naszym kraju to już nie dyskusja, a wojna na wykończenie. Tu nie ma kompromisów, nie ma dialogu, nie ma nawet miejsca na zwykłą refleksję. Jest za to podział - "my" kontra "oni".
Zwykłe pytanie o to, kto najlepiej wypadł w debacie, zamieniło się w emocjonalny kocioł, w którym nie chodzi już przyszłość ani jakość programu. Chodzi o to, kto kogo bardziej znieważy, upokorzy, przegada. Niektóre komentarze, nie nadawały się do zacytowania, bo przypominały bardziej rynsztok niż forum lokalnej społeczności. Ale czy o to chodzi w demokracji? Czy naprawdę tak ma wyglądać rozmowa o Polsce? A może po prostu daliśmy się zapętlić w podziałach, które nie są nasze, tylko tym na górze potrzebne, by nas kontrolować? Baner zniszczono, debata trwa, ale pytanie zostaje - co z nas zrobiła ta polityka?
[ZT]78930[/ZT]
[ZT]78886[/ZT]
[ZT]78835[/ZT]
[ALERT]1746089329986[/ALERT]
Dżon10:59, 01.05.2025
Myślący Polak nie zagłosuje na szkodnika koszernego, wychowanego w rodzinie esbeckiej. Zbrodniczym systemie co mordował patriotów narodu.
Obserwator12:26, 01.05.2025
A zarówno zachód jak i wschód patrzy i cieszy się na widok podzielonej Polski... Nie trzeba nam żadnych wojen, wystarczy napuszczać nas na siebie.
Demokrata 13:06, 01.05.2025
Kto podzielił nasz naród przez 8 ostatnich lat w TVP a teraz robią to Republice ? Prostym niewykształconym ludziom można łatwo namieszać w głowie dając przy okazji kasę w różnej formie. Teraz kolejna partia kandydata na prezydenta robi wodę z mózgu młodzieży. Kiedyś naród nie był tak zmanipulowany ale to wina mediów i internetu które nakręcają hejt. Po co pod artykułem możliwość komentowania ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
3 6
Przeczytał tytuł i wali jak cepem. To nie polityka jest zła, to tacy ja Dżon mają problem z sobą