Tysiące pacjentów czeka miesiącami na wizytę, a terminy… przepadają. Tylko w tym roku w Wielkopolsce zniknęło już 78 tysięcy miejsc u specjalistów. Powód może zaskoczyć. To nie brak lekarzy, ale zachowanie samych pacjentów.
Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ alarmuje, tylko od początku 2025 roku w regionie przepadło już 78 tysięcy umówionych wizyt u lekarzy specjalistów. Powód? Pacjenci nie stawili się na konsultacje i nie odwołali wcześniej swojego terminu.
- Problem niezgłaszania się pacjentów na umówione wizyty bez ich odwołania zwiększa obciążenie placówek medycznych, ogranicza dostęp do leczenia innym chorym i powoduje marnowanie zasobów - przypomina Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy WOW NFZ.
Z danych NFZ wynika, że tylko w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 roku - 20,9 tys. pacjentów nie pojawiło się na wizytach u ortopedów i traumatologów, 10,1 tys. nie zgłosiło się do kardiologa, 8,7 tys. zrezygnowało w ostatniej chwili z fizjoterapii, a 5,9 tys. nie odwołało wizyt u neurologów.
Lista nieodwołanych świadczeń obejmuje również badania diagnostyczne, jak rezonans magnetyczny (2,1 tys. przypadków) czy kolonoskopia (2 tys.), a nawet planowe zabiegi np. operacja zaćmy (337) czy endoprotezoplastyka stawu kolanowego (193).
Skala problemu rośnie. W 2024 roku w Wielkopolsce z tego powodu nie zrealizowano aż 95 tysięcy świadczeń, głównie z zakresu ortopedii, kardiologii, endokrynologii i onkologii.
Aby przeciwdziałać temu zjawisku, NFZ wysyła pacjentom SMS-y z przypomnieniem o wizycie. W 2024 roku rozesłano blisko 14 milionów wiadomości w całej Polsce. Pacjent, który zostawił swój numer telefonu, otrzymuje powiadomienie cztery dni przed planowanym terminem wraz z informacją, jak odwołać wizytę.
Jak nie blokować terminów? Organizatorzy kampanii "Odwołuję. Nie blokuję” apelują, aby pacjenci przestrzegali kilku prostych zasad: zapisywali terminy w kalendarzu lub telefonie, ustawiali przypomnienia, a w razie rezygnacji – jak najszybciej informowali placówkę, nawet dzień przed wizytą.
Odwołanie wizyty jest możliwe telefonicznie, mailowo, SMS-em, przez aplikację pacjenta lub osobiście w rejestracji.
- Każdy odwołany termin to szansa, że inny pacjent zostanie przyjęty szybciej - podkreśla Marta Żbikowska-Cieśla.
[ZT]81967[/ZT]
[ZT]81934[/ZT]
[ZT]81964[/ZT]
[ALERT]1755587628079[/ALERT]
Pokazali dumę swoich stajni. Elita koni wzbudziła ...
Hmmm...24 godziny na dobę to pracuje się w hospicjum i domach opieki...bez przesady,jak ktoś nic innego w życiu nie robi,to musi robić minę do złej gry i ,,siedzieć,,i udawać że coś robi🫣śmiechu warte
Kuń
11:13, 2025-08-19
Była to jedyna taka rozrywka w tym mieście. Rodzic...
I tu się zgadzam z rodzicem kiedyś był Lew Pogorzela i upadł nawet do tego stopnia że trzeba było nazwę klubu zmienić i tu trzeba szukać winnych bo od tego się zaczęło!
Rodzic
10:45, 2025-08-19
Brak terminów? To sami pacjenci są winni. Dlaczego?
Kardiolog rok od wizyty do wizyty ile osob w tym czasie juz zeszło i tak mozna mnożyć
Jjaga
10:20, 2025-08-19
Brak terminów? To sami pacjenci są winni. Dlaczego?
A może chociaż pofatygował się NFZ zanim poda do wiadomości ine osób już nie doczekała wizyty u specjalisty
Lol
10:03, 2025-08-19
1 0
Zakładając z ilości wysłanych sms 14 milionów wizyt oraz 95 tys. niezrealizowanych świadczeń to wychodzi ... 0,0067%
2 0
A może chociaż pofatygował się NFZ zanim poda do wiadomości ine osób już nie doczekała wizyty u specjalisty
0 0
Kardiolog rok od wizyty do wizyty ile osob w tym czasie juz zeszło i tak mozna mnożyć