W świecie, w którym o bezpieczeństwie mówi się tak poważnie, wydawałoby się, że ludzie odpowiedzialni za jego zapewnienie w gminach mają szczególny status. Tymczasem rzeczywistość potrafi zaskoczyć. W Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Borek Wielkopolski pojawiło się ogłoszenie o naborze na stanowisko do spraw zarządzania kryzysowego, obrony cywilnej, wojskowych i przeciwpożarowych. Wymagania? Znajomość kilkunastu ustaw, doświadczenie, odporność na stres i gotowość do działania w każdej sytuacji. Wymiar etatu... połowa, bez podanego wynagrodzenia.
Jak czytamy w ogłoszeniu podpisanym przez burmistrza Janusza Sikorę, zatrudniony urzędnik ma „kierować monitorowaniem, planowaniem, reagowaniem oraz usuwaniem skutków zagrożeń na terenie gminy”, ma opracowywać plany obrony cywilnej, współdziałać z wojskiem i dbać o funkcjonowanie jednostek OSP. Lista obowiązków ciągnie się przez kilka stron i obejmuje wszystko - od zarządzania kryzysowego po prowadzenie dokumentacji i kart paliwowych straży pożarnych.
Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie proporcje. Wymagania dotyczą osoby o kwalifikacjach niemal sztabowych, z szeroką wiedzą prawną i organizacyjną, a jednocześnie proponuje się jej stanowisko, które trudno traktować jako pracę zawodową. Bo w tym kontekście brzmi to raczej jak społeczna misja. To przykład, jak bardzo w administracji lokalnej rozminęły się deklaracje o wadze bezpieczeństwa z tym, jak realnie wycenia się kompetencje i kwalifikacje ludzi.
W czasach, gdy coraz częściej mówi się o zagrożeniach i potrzebie reagowania na sytuacje kryzysowe, taki dokument z BIP-u brzmi jak test z idealizmu. Bo kto dziś podejmie się pracy, w której odpowiedzialność jest duża, a wynagrodzenie... symboliczne? Być może znajdzie się jakiś pasjonat, który zrobi to z przekonania. Ale jeśli bezpieczeństwo mieszkańców ma się opierać na dobrej woli, to ten system nie działa dobrze, tylko ludzie jeszcze się nie poddali.
Co za ekipa! Zimno im niestraszne, a teraz własnymi...
A beczka z bimbrem byla na rozgrzewkę?
Zaszyty
19:54, 2025-10-19
Co za ekipa! Zimno im niestraszne, a teraz własnymi...
Latem jakbym chciał ochłodzić swoje cohones to też nie wolno a tylko bym stał po pas we wodzie.
Hektor
19:52, 2025-10-19
Co za ekipa! Zimno im niestraszne, a teraz własnymi...
Na tym zbiorniku obowiązuje zakaz kąpieli.
Andrzej
18:04, 2025-10-19
Zbiórki „na chore dziecko” w Gostyniu. Niektórzy mówi o
Idąc na grzyby, kto zgadnie co można w lesie znaleźć.... Dwie reklam puszek zduszonych, upchanych po brzegi, już nic mnie nie zdziwi....
Losalamos
17:51, 2025-10-19
8 2
Może być i 1/4 etatu. Za takie wymagania z 8-10K pensji, i każdy zadowolony!
5 1
10 k to dostają menadżerowie w Gostyniu. Tu bardziej chodzi szeroki o zakres obowiązków który trzeba obrobić w 4 godziny
3 0
#Mik, no i to też miałem na myśli, za taki zakres obowiązków, powinno być adekwatne wynagrodzenie. pozdro
5 0
Przecież w Borku jest 1 specjalista od wszystkiego, to po co nastepny.
8 0
Brawo Panie Burmistrzu. Za niewielkie pieniądze chciałbyś osobę odpowiedzialną za wiele zagadnień. A może sam burmistrz zrezygnuje ze swego uposażenia, aby docenić trud zatrudnianej osoby?
0 2
Nie jest jedynym Burmistrzem w powiecie, który tak myśli, ale jako pierwszy robi postępy w stronę nakładanych obowiązków - proponuje zatrudnienie na pół etatu - chociaż tyle na początek
1 0
Przecież starostwo również na pół etatu chciało zatrudnić.
2 1
Ciekawe dlaczego tak dużo osób rezygnuje z pracy w gminie? Ktoś chyba jest niekompetentny.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz