Zamknij

Celem organizowania tego typu zawodów jest zwrócenie uwagi mieszkańców na ogromny potencjał, jaki tkwi w kolejowej infrastrukturze...

10:39, 23.07.2018 J.J Aktualizacja: 19:30, 23.07.2018
Skomentuj

Większość torowisk w naszym powiecie leży odłogiem, a tętniące niegdyś życiem stacje kolejowe od lat popadają w ruinę. Ten opłakany stan próbują zmieniać członkowie Międzygminnego Związku Turystycznego „Wielkopolska Gościnna”, którzy sukcesywnie wykorzystują nieczynne dziś tory, organizując na nich mistrzostwa w wyścigach drezyn ręcznych.

Miłośnicy drezyn ręcznych spotkali się wczoraj w Kunowie, przy tamtejszej stacji kolejowej, gdzie rozegrano siódme zawody w ramach XIV Otwartych Mistrzostw Wielkopolski w Wyścigach Drezyn Ręcznych. Pogoda dopisała, widzowie też, a na starcie stanęła rekordowa liczba uczestników. Wśród nich drużyny z całego regionu, biorące udział w tegorocznym Grand Prix. Ich zadaniem był przejazd 200-metrowego odcinka w jak najlepszym czasie. – Do przejechania jest dystans około 200 m, taki zawsze wyznaczamy. Podczas dojazdu na linię startu zawodnicy mogą zapoznać się ze sprzętem, dopiero potem następuje elektroniczny pomiar czasu – mówił Jarosław Lisiecki, kierownik biura Międzygminnego Związku Turystycznego „Wielkopolska Gościnna”.

Celem organizowania tego typu zawodów jest zwrócenie uwagi mieszkańców na ogromny potencjał, jaki tkwi w kolejowej infrastrukturze, która dziś leży odłogiem i niszczeje. Organizatorzy mają nadzieję, że zainteresują tym prywatny biznes. - Mamy nadzieję, że wzorem niemieckim ktoś rozpocznie w tych miejscach normalny biznes – przejażdżki rekreacyjne drezynami na nieczynnych liniach - dodaje Jarosław Lisiecki.

W zawodach, jakie odbyły się w Kunowie,  wystartowała rekordowa liczba 12 drużyn, w tym dwie składające się wyłącznie z kobiet. O tym, że łatwo nie było, mówili sami zawodnicy. – Jesteśmy zmęczeni, ale zadowoleni z przejazdu. Daliśmy z siebie wszystko. W zawodach uczestniczymy regularnie, aktywnie spędzając czas z rodzinami – mówił Dawid Maślonka z drużyny „Szybcy i Wściekli” Miejska Górka.

W podobnym tonie wypowiadają się inni zawodnicy – Traktujemy to jak rozrywkę. Zamiast siedzieć przed telewizorem w domu, wybieramy aktywny wypoczynek. W ubiegłym roku wygraliśmy, a w tym roku jesteśmy wśród dwóch najlepszych drużyn. Do końca zostało niewiele, dlatego postaramy się utrzymać poziom – powiedział Paweł Miedziński z zespołu „Herkules” Konary.

XIV Otwarte Mistrzostwa Wielkopolski w Wyścigach Drezyn Ręcznych dobiegają powoli do końca. Jeszcze tylko wyścig w Rawiczu i wielki finał w Miejskiej Górce. W klasyfikacji generalnej dwie drużyny już zapewniły sobie miejsca na podium. – Pierwsze dwa miejsca na ten moment już są zajęte. Inne zespoły starają się gonić, ale przewaga jest tak duża, że już dzisiaj wiemy, że nie dadzą rady – mówi Jarosław Lisiecki z „Wielkopolski Gościnnej”.

W organizowanych przez Międzygminny Związek Turystyczny „Wielkopolska Gościnna” wyścigach drezyn ręcznych nie chodzi tylko o nagrody rzeczowe. Liczy się zupełnie coś innego.  – Nagrody, które fundujemy za najlepsze miejsca, są raczej symboliczne i nieproporcjonalne do włożonego wysiłku. To głównie sprzęt rekreacyjno-sportowy. Bardziej chodzi o prestiż i rekreację ruchową – podsumowuje Lisiecki.

Z imprezy, jaka odbywa się od kilku lat w Kunowie, zadowolony jest sołtys. – Kolejna udana impreza, jaka odbyła się w Kunowie, na dawnej stacji kolejowej. Jestem bardzo zadowolony, bo pogoda dopisała, drużyn zjawiło się sporo. Jest też wielu mieszkańców wioski i nasi strażacy, którzy czynnie pomagali organizatorom w przygotowaniu zawodów – powiedział Eugeniusz Kruk, sołtys Kunowa.

W tegorocznych zawodach zwyciężyli „Herkulesi” z Konar, którzy 200-metrowy odcinek pokonali w 30,1 sekundy. Na drugim miejscu uplasowali się „Kwintale” z czasem 31,23 sekundy, a trzecie miejsce na podium wywalczyli „Szybcy i wściekli” z Miejskiej Górki, uzyskując wynik 34,7 sekundy. Mimo iż dymanie drezyny kojarzy się raczej z męskim zajęciem, to w zawodach uczestniczyły też panie, które radziły sobie bardzo przyzwoicie - „Kunowianki” uzyskały czas 43,52 sekundy, a „Herkules women” 44,92 sekundy. Na zakończenie imprezy wszystkie drużyny otrzymały upominki, a zwycięzcy drobne nagrody rzeczowe.  Była też pyszna zupa dla regeneracji sił.

(J.J)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

dnodnadnodna

0 0

Herkulesi dymali co sił, Kunowianki też dały z siebie wszystko. 14:19, 23.07.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PenioPenio

0 0

Nooooo retoryka jak z pornola... A moze to był porno festyn? 20:31, 24.07.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

0 0

konary jak przegraly raz z osp krobiom to ten kafar cwaniak jeden to poplakal sie ze przegrali z takom jednostkom jak osp krobiom osp krobia zawsze gorom 20:14, 26.07.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%