Niedziela obfitowała w mikołajkowe imprezy. Świąteczny klimat poczuli też mieszkańcy Ponieca bawiąc się na Mikołajkach Gminnych, a przy okazji pomagali, bo dochód z kiermaszu i wpisowego na turniej bowlingowy przekazano na zakup lupy dla 6-letniego Wiktora. Chłopiec zmaga się z wadą wzroku, dzięki urządzeniu w szkole będzie mu znacznie łatwiej.

Mikołajki w Poniecu zawsze cieszą się sporym zainteresowaniem mieszkańców, ale w tym roku ilość uczestników zaskoczyła nawet samych organizatorów. - Nie spodziewaliśmy się tak dużej frekwencji. - przyznaje Maciej Malczyk, dyrektor Gminnego Centrum Kultury. - Przygotowaliśmy wiele stoisk – z dekorowaniem pierników, bombek, z malowaniem twarzy, czy świątecznymi cudami z baloników tworzonych przez panie z KGW Czarkowo. - mówił Maciej Malczyk.

Świątecznemu spotkaniu towarzyszyła zbiórka pieniędzy. Celem było zebranie funduszy na zakup specjalistycznej lupy dla 6-letniego Wiktora. Chłopiec zmaga się z wada wzorku, którą wykryto u niego w wieku około 3 lat. Wiktor jest dzieckiem niedowidzącym. Jakiś czas temu rodzice chłopca podjęli starania o zakup specjalistycznej lupy, której koszt to około 4 tys. złotych. Złożyli wnioski o dofinansowanie. Wtedy z pomocą przyszła dyrekcja przedszkola, do którego Wiktor uczęszcza. Przedszkole zorganizowało kiermasz świąteczny podczas niedzielnej imprezy, z którego dochód przekazano na rzecz Wiktora. Jednocześnie w hali OSiR trwał charytatywny turniej bowlingowy, z którego wpisowe również przekazano dla 6-latka. Udało się zebrać łącznie około 5,3 tys. złotych.

Radości, ale też zaskoczenia z ogromnego zaangażowanie mieszkańców nie kryła mama Wiktora – pani Ewelina. - Radość wzruszenie, a zaskoczenie było, gdy dowiedzieliśmy się w przedszkolu, że taka akcja jest planowana, za co wszystkim serdecznie dziękujemy - mówiła pani Ewelina dodając, że urządzenie bardzo ułatwi funkcjonowanie Wiktorowi, gdy ten rozpocznie naukę w szkole. - Będzie mógł funkcjonować jak każde inne dziecko. Taką lupę ma już Zuzia, na którą zbierano pieniążki kilak lat temu i widać, że sobie świetnie radzi - mówiła pani Ewelina.