Wiele wskazuje na to, że po blisko 10 miesiącach Toyota na PGS-ach, która wpadła do jednej z zabajkalskich rzek, wróci do Polski. Szymon Przebinda z Kunowa, do którego należy auto nie może się doczekać kiedy ją odbierze. Poza tym kończy mu się pozwolenie na użytkowanie auta w Rosji. Opóźnienie mogłoby go sporo kosztować.
Rok temu dwaj podróżnicy - Szymon Przebinda i jego przyjaciel Eryk Krysowski (ich przygody można śledzić na profilu Facebookowym - Kapitan i Admirał: Przygoda i Przypał ) podjęli się wyprawy pn. "Pik Dybowskiego". Celem było zdobycie najwyższego szczytu Gór Momskich w Północno-Wschodniej Jakucji (Rosja), z okazji stulecia odzyskania przez Polskę Niepodległości. Po wejściu na szczyt podróżnicy zamierzali nazwać go imieniem Polaka i badacza Syberii - Benedykta Dybowskiego. Nie udało się, choć było blisko. Po drodze spotkało ich jednak wiele "przygód", chwilami bardzo niebezpiecznych. Najgorsza miała miejsce w drodze powrotnej, kiedy utknęli w rzece Khilok w Zabajkalskim Kraju - przepływającej przez miejscowości Tarbagataj - 600 km na wschód od Bajkału. - Jechaliśmy po zamarzniętej rzece - mówi Szymon Przebinda,przyznając, że było w tym trochę brawury i pewności siebie. - Doświadczenie polegało na tym, że jechaliśmy zamarzniętymi rzekami Jakucji i na tafli pojawiło się zjawisko, które byłem pewien jest tzw. naledzią (woda płynie po rzece oddzielona warstwą lodu). Jadąc autem daje to fajny efekt, tyle że tym miejscu rzeka była po prostu rozmarznięta i wpadliśmy - wspomina Szymon Przebinda. Auto od strony kierowcy opadło na dno rzeki. Dla miejscowych było to niemałe wydarzenie.
Toyota pojechała na lawecie do Irkucka, gdzie naprawą zajął się znajomy mechanik. - Auto jest już gotowe do odbioru. Choć naprawa sporo kosztowała, to i tak była tańsza niż zezłomowanie. Poza tym kończy mi się pozwolenie na użytkowanie pojazdu w Rosji, więc jest okazja, by jechać je odebrać i wrócić do Gostynia - mówi Szymon Przebinda.
Szymon 19 stycznia wylatuje z Wiednia do Irkucka. W planach ma jeszcze kilkudniowe zwiedzanie okolic Bajkału. Gotowy jest zabrać na tą przygodę jedną chętną osobę, która ma ochotę pozwiedzać te okolice "wyremontowaną" Toyotą. Jego wyprawę również będzie można na bieżąco śledzić na profilu Kapitan i Admirał: Przygoda i Przypał.
[ZT]45778[/ZT]
Zrujnowany mur to już historia. Parking zostaje, ale...
Przecież jest targowisko w tym miejscu i z tego co wiem to jedno z nielicznych w okolicy gdzie nie pobiera się opłaty targowej . Jaki efekt ? Jedno lub w porywach dwóch sprzedających . Śmiech
Targowy
21:34, 2025-09-18
Przytrzymali go za szyję i zabrali gotówkę! Brutalny...
Wyrywać chwasty ze społeczeństwa.
Robert
19:04, 2025-09-18
Ten dzień przejdzie do historii parafii. Czekali dwa...
2 najwiekrze organy w bylym wojewoctwie leszczynskim wyprzedza nas tylko rawicz
gg
17:36, 2025-09-18
Zrujnowany mur to już historia. Parking zostaje, ale...
Kolejne pieniądze wyrzucone w błoto . Mógł powstać targowisko lub coś innego aby przynosiło zyski. Może lepiej pieniądze przeznaczyć na wyjazd z leśnej w stronę Gostynia. Może ktoś w końcu odpowie za wyrzucone pieniądze
Lolo
17:26, 2025-09-18
4 4
Też naprawiłam ostatnio swojego forda
11 3
SZYMON - Szczęśliwego powrotu do domu ! - „Ten, kto żyje widzi dużo. Ten, kto podróżuje widzi więcej”
4 0
Byłam w Rosji wielokrotne. Biznesowo. Czy w Gostyń24 o tym napiszą? Watpię.
2 0
Jak wpadniesz do rowu i wyślesz im fotkę to tak ?
0 0
Hehe, rewelacyjny przykład tego jaką fikcją potrafi być dziennikarstwo ;)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz