To była nie lada gratka dla wszystkich miłośników motoryzacji. Do parku przy Zamku Wielkopolskim w Rokosowie zjechali właściciele samochodów i motocykli. Wszystkie pojazdy były klasykami, a spacerowicze z podziwem spoglądali na perełki i wspominali dawne czasy.
Tym razem wcale nie zabytkowy zamek i otaczający go park był największą atrakcją dla odwiedzających. Prym wiodły samochody i motocykle. Na co dzień przeważnie schowane w garażach i troskliwie okryte pokrowcami przez właścicieli wczoraj pojawiły się w Rokosowie. Wśród nich były prawdziwe legendy motoryzacji. Uczestnicy mogli podziwiać małe i duże fiaty, mercedesy, BMW, były stare warszawy, ale też motocykle.
Królowały fiaty 126p. Młody leszczynianin - pan Artur wprawdzie urodził się już wiele lat po tym, jak te samochody przestały opuszczać fabrykę, ale to właśnie one są pojazdami, które podobają mu się najbardziej.
- Fascynują mnie... - podkreślał nasz rozmówca. - Lubię maluchy i polonezy. W przyszłości chciałbym mieć pomarańczowego malucha - dzieli się swoimi samochodowymi marzeniami mieszkaniec Leszna, który jak na razie musi zadowolić się miniaturowymi modelami ulubionych aut.
Właściciele chętnie rozmawiali z odwiedzającymi, aby podzielić się z nimi swoją wielką pasją do starych samochodów.
- Jednym podobają się nowe auta, a innym stare... Ja jestem wielbicielem właśnie takich samochodów z duszą. Komfort jazdy takim wozem oczywiście jest zupełnie inny, ale również doznania są inne - mówił właściciel leciwego "malucha".
- Stare a wzbudzają zainteresowane... Zawsze spotykamy się z dużą życzliwością, bo ludzie takimi autami bardzo się interesują - mówił pan Jacek, uczestnik zlotu w Rokosowie i właściciel kilku zabytkowych pojazdów.
[FOTORELACJA]10492[/FOTORELACJA]
W parku pojawiły się całe rodziny, by spędzić czas wśród klasyków. Każdy chętny miał okazję zrobić sobie zdjęcie przy motoryzacyjnych perełkach.
- Jeszcze pamiętamy czasy jak tysiące ich jeździło po polskich drogach, teraz to zabytki - wspominał pan Marian, który przyjechał aż rejonów Rawicza.
- Kiedyś takimi się jeździło. Moje pierwsze auto to był "maluch". Dużo ich tu dzisiaj... I co to były za podróże nimi. Długo można wspominać. Widzi pani lata uciekają, ale one mimo ich upływu nadal mają w sobie to coś - mówił kolejny uczestnik wydarzenia
Przygotowano atrakcje dla najmłodszych i otwarto kawiarnię, w której można było napić się pysznej kawę i zjeść domowe ciasto.
[ALERT]1696242551995[/ALERT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz