Coś wielkiego w małym mieście przeżyli mieszkańcy Borku Wlkp. Blisko 300 borkowian dla uczczenia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zatańczyło poloneza na płycie rynku miejskiego. Wcześniej nie było żadnych prób. - Niesamowite przeżycie, jeszcze się trzęsiemy z tego stresu. Było warto! - mówili mieszkańcy.
Wyjątkową formę przybrało w Borku Wlkp. wydarzenie pn. "Pysznie roztańczony Borek Wlkp." Po raz pierwszy organizatorom udało się zaprosić do tańca mieszkańców. - Rok temu ziściło się w mojej głowie coś takiego, aby w tym szczególnym roku, w którym żyjemy, a więc jubileuszu 100. rocznicy odzyskania niepodległości zadziało się w mieście coś szczególnego. Założenie było takie, że 100 par zatańczy poloneza na 100-lecie - mówiła Justyna Chojnacka, dyrektor MGOK w Borku Wlkp.
Borkowianie bardzo chętnie przyjęli zaproszenie do udziału w polonezie. Na rynku pojawiło się blisko 300 osób, które zatańczyły do utworu Wojciecha Kilara z filmu "Pan Tadeusz". Wielobarwny szpaler poprowadziła dyrektor Justyna Chojnacka i członek zespołu folklorystycznego "Snutki". Za nimi ustawiło się kilkaset par, które najpierw zatoczyły okrąg wokół urzędu miejskiego. Uczestnicy poloneza połączyli się także w czwórki, zrobili dwa tunele, każda z pań zatańczyła też wokół swojego partnera. Na zakończenie tancerze serdecznie sobie podziękowali. - To jest ten moment doniosłości, związek emocji. Poprzytulać też się można - zachęcała dyrektor Justyna Chojnacka.
Borkowianie podczas niedzielnego wydarzenia pokazali nie tylko, że potrafią się cudownie bawić, ale także jak różnorodną i kreatywną stanowią społeczność, bo wcześniej żadnych prób nie było. Wśród tańczących byli m.in. urzędnicy, radni, harcerze, członkowie zespołów ludowych, strażacy ochotnicy, uczniowie boreckich szkół. - Zachęcaliśmy do tańca bez względu na wiek i umiejętności taneczne. Taniec polonez wywodzi się z tańca chodzonego i kto już potrafił chodzić, o własnych nogach mógł przejść. Wszystko zadziało się w głowie nas, instruktorów MGOK i instruktorki zespołu folklorystycznego "Snutki". Ułożyliśmy choreografię w ten sposób, aby zatańczyć mógł każdy. Pomyłek nie było, co najwyżej małe animacje - mówiła dyrektor Justyna Chojnacka. - Nie mogę ukryć wzruszenia jako tancerz, jako instruktor, że takie przeogromne przedsięwzięcie udało się zrealizować. Wydarzyło się coś wielkiego w małym mieście - dodała szefowa MGOK Borek Wlkp.
Mieszkańcy w samych superlatywach opowiadali o tym, że mogli uczestniczyć w takim wydarzeniu. - Niesamowite przeżycie, jeszcze się trzęsiemy z tego stresu. Było warto! - mówiły młode borkowianki. - Ostatni raz tańczyłam poloneza na studniówce, super uczucie - wspaniała uczucie. - Przyszliśmy tu spontanicznie, nie tańczyliśmy wcześniej poloneza. Fajne uczucie tańczyć wokół urzędu. Chcemy powtórki! - mówiła para nastolatków Kasia i Adam. Burmistrz Marek Rożek w parze zatańczył ze swoją żoną. - To był nasz pierwszy wspólny polonez. Emocje były ogromne, pomyłki też się zdarzały, ale szybko zostały skorygowane - mówił burmistrz Marek Rożek, który nie krył też ogromnego zadowolenia z postawy mieszkańców. - Przez całe życie wierzyłem, że mieszkam w pięknej miejscowości, o głębokich tradycjach, o korzeniach sięgających początków istnienia naszego państwa. W dzisiejszym wydarzeniu mamy tego potwierdzenie. Jestem dumny z naszego społeczeństwa. Na 100-lecie odzyskania niepodległości wspaniały taniec z udziałem mieszkańców gminy - mówił włodarz gminy Borek Wlkp.
Następnie wszyscy tanecznym krokiem przeszli do ośrodka kultury, gdzie na scenie prezentował się zespół folklorystyczny "Snutki" z Potarzycy. Można było wypić ciepłą kawę lub herbatę i zjeść ciasto przygotowane przez panie z kół gospodyń wiejskich oraz skosztować staropolskiego bigosu.
wycisłowo17:48, 08.10.2018
świrus tyz jezd
francuz17:55, 08.10.2018
i poznaniok tyz ;D
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Gostyńskie kosze na śmieci. Znikają, pojawiają się ...
Na rynku kosz co 100 metrów ,a na głównych ulicach mających kilka kilometrów ani jednego ,szukam właściwego określenia kogoś kto mógł o tym zadecydować - ktoś ma jakieś propozycje? Pisać VPN-nolog+inco+Firefox+ja dla bezpieczeństwa
mmmmm
20:16, 2025-07-04
Sami nie wiedzą, dlaczego to zrobili. Został wstyd i...
Odblaskowa kamizelkę z napisem wandal i ulice zamiatać. Pod nadzorem. Wstydu by się najedli to by może zmądrzeli.
żal
20:08, 2025-07-04
Sami nie wiedzą, dlaczego to zrobili. Został wstyd i...
Biorę tysiąc złotych i idę złamać 30 drzewko. A co!
Tojo
17:48, 2025-07-04
Sami nie wiedzą, dlaczego to zrobili. Został wstyd i...
Dziwię się że sąd nie wysłał ich na badania psychiatryczne, skoro nie wiedzieli co ich podkusiło, chłopy młode może dobry psycho da radę zbadać ta pustkę między uszami.
Bies
17:17, 2025-07-04