Narodowe Święto Niepodległości obchodzono w Pępowie z jednodniowym wyprzedzeniem, jednak nie umniejszyło to jego rangi. Uroczysta msza św., manifestacja patriotyczna oraz wieczornica zgromadziły liczną grupę mieszkańców, pragnących w podniosłym, ale też i radosnym nastroju uczcić 97. rocznicę odrodzenia Ojczyzny.

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Pępowie jak co roku zainaugurowała msza św. w kościele parafialnym pw. Św. Jadwigi w Pępowie, skąd uczestnicy uroczystości przemaszerowali pod pomnik Powstańców Wielkopolskich, Męczenników i Bojowników z Faszyzmem. Delegacje złożone m.in. z samorządowców, przedstawicieli szkół oraz organizacji działających na terenie gminy złożyły w miejscu pamięci wiązanki kwiatów i znicze. Po krótkiej modlitwie, którą poprowadził ks. kanonik Henryk Szwarc wraz z ks. Wiesławem Wittigiem, proboszczem skoraszewickiej parafii, udano się do Centrum Sportowo-Kulturalnego, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości.

Wójt Stanisław Krysicki w swoim przemówieniu skupił się na najważniejszych wydarzeniach historycznych, za sprawą których Polska powróciła na mapy Europy i Świata po 123 latach zaborów. - W dzisiejszy wieczór spotykamy się, aby uczcić pamięć tych wszystkich, którzy 97 lat temu brali udział w walce o naszą wolność. (…) 8 listopada 1918 padły takie słowa: „Panowie są wolni, mam rozkaz kanclerza Rzeszy towarzyszyć Panom do Berlina. Nie ma chwili do stracenia.” Józef Piłsudski i Kazimierz Sosnkowski, więzieni w twierdzy magdeburskiej, usłyszeli je od hrabiego Harry’ego von Kesslera, wysłannika rządu niemieckiego.  (…) Ten epizod to jeden z wielu, który rozpoczął tworzenie się naszej niepodległości. Potem były inne ważne wydarzenia, jak powstanie rządu w Lublinie, powstania w Wielkopolsce i na Śląsku, plebiscyty na Mazurach i na Śląsku, traktat wersalski i, na końcu, wojna z bolszewikami. To wszystko złożyło się na powstanie po 123 latach wolnej Polski, II Rzeczpospolitej – mówił wójt Stanisław Krysicki, po czym przywołał wybitne postacie z tamtego okresu, także te działające w gminach naszego powiatu. – Każdy z nich reprezentował inne poglądy, inne obozy polityczne (…), ale jedna rzecz ich połączyła – to wolna Polska. Niezależnie od sporów, jakie prowadzili, postawili sobie jako główne zadanie odzyskanie przez Polskę niepodległości. Aż chce się dzisiaj mówić – bierzmy z nich wzór, odrzućmy to, co jest mało ważne, a stawiajmy sobie cele wielkie – podkreślał.

Włodarz Pępowa zacytował też fragment kroniki szkoły w Skoraszewicach z listopada 1918 r. autorstwa ówczesnego kierownika tej placówki, który można uznać za kwintesencję tamtych wydarzeń: Bóg Wszechmogący, po 5 latach zaciekłej walki, starł Hydrze podły łeb, zniweczył podłe zamiary cesarza niemieckiego Wilhelma i usunął jednym zamachem wszystkich opryszków od steru. Wybuchła w państwie Wilhelma rewolucja. I u nas dał się ten ruch we znaki w pierwszych dniach listopada 1918 r. Zawiała chorągiew czerwona, która powoli biało-czerwonej ulec musiała. Duch patriotyczny zagarnął, jak wielka flaga morska, wszystkie polskie serca.

Na zakończenie wójt Stanisław Krysicki złożył wszystkim obecnym i całej gminie najlepsze życzenia z okazji Święta Niepodległości. – Życzę również, aby duch patriotyczny, który zagarnął polskie serca 100 lat temu, zagarnął również nasze serca – dodał.

Uroczystość uświetnił występ Chóru Szkolnego Gimnazjum w Pępowie pod kierownictwem Leszka Żelaznego, który wykonał pieśni żołnierskie i patriotyczne: „Marsz, marsz Polonia”, „My, Pierwsza Brygada”, „Idzie żołnierz borem, lasem”, „Przybyli ułani pod okienko” oraz „Rotę”.

JK