Decyzja sądu w sprawie nieuczciwych praktyk Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka, potwierdza, że sieć handlowa nadużywała swojej przewagi kontraktowej wobec dostawców. Sąd nałożył na firmę karę w wysokości ponad 506 mln złotych za żądanie rabatów, które nie były wcześniej ustalone w umowie. To precedensowy wyrok, który może zmienić sposób, w jaki sieci handlowe traktują swoich partnerów biznesowych.
W swojej decyzji sąd jednoznacznie stanął po stronie UOKiK, potwierdzając, że Biedronka nie miała prawa domagać się od swoich dostawców rabatów bez wcześniejszego uzgodnienia tych warunków w kontraktach. W ustnym uzasadnieniu sąd podkreślił, że sieć miała ogromną przewagę nad dostawcami i wykorzystywała swoją pozycję do jednostronnych zmian warunków cenowych.
Decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna, co oznacza, że Jeronimo Martins Polska może złożyć apelację. Jednak wyrok ten jest już kolejnym krokiem w walce o równość na rynku dla dostawców. Wcześniej sądy potwierdziły decyzje UOKiK w sprawach dotyczących m.in. błędnego oznakowania owoców i warzyw w sieciach Kaufland oraz Biedronka.
- To precedensowy wyrok ważny dla całego rynku. Potwierdza przyjęty przez nas i realizowany sukcesywnie i z determinacją kierunek działań w przewadze kontraktowej. Stoimy na straży polskich dostawców i producentów żywności – zaznacza prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, który nie ukrywa satysfakcji z wyroku.
Decyzja sądu nie tylko zabezpiecza interesy dostawców, ale także wysyła jasny sygnał do innych dużych graczy na rynku, że nieuczciwe praktyki nie będą tolerowane. Wyrok ten stanowi istotny krok w budowaniu uczciwego i transparentnego rynku.
Choć Jeronimo Martins Polska ma prawo do apelacji, sądowe orzeczenie stanowi silny fundament do dalszych działań na rzecz ochrony dostawców. Decyzje sądu może być również potwierdzeniem, że polski rynek zmierza ku większej uczciwości i przejrzystości w relacjach między sieciami handlowymi a dostawcami. Każdy, kto działa w tej branży, powinien być świadomy, że przestrzeganie umów i fair play to zasady, które nie mogą być naruszane.
Choć klienci chętnie korzystają z promocji oferowanych przez sieć, niewielu zdaje sobie sprawę, że to często dostawcy ponoszą koszty tych rabatów. Aby ich produkty mogły trafić na półki, są nierzadko zmuszani do akceptowania niekorzystnych warunków, takich jak zaniżanie cen czy dodatkowe rabaty, co odbija się na ich zyskach i stabilności finansowej.
Morał z tej historii jest prosty - to, co wydaje się okazją, nie zawsze taką jest dla wszystkich. Podczas gdy my cieszymy się niższymi cenami na półkach, dostawcy często płacą za te rabaty swoją stabilnością finansową. Warto więc zastanowić się, czy korzyści płynące z promocji nie powinny być równomiernie dzielone, bez krzywdzenia tych, którzy ciężko pracują, aby dostarczyć nam swoje produkty.
[ZT]73107[/ZT]
[ZT]73100[/ZT]
[ZT]73091[/ZT]
[ALERT]1729320542342[/ALERT]
8 0
Według mnie to największe przekręty są w gałęzi mięsnej. Obojętnie czy w skupie żywca ceny spadają to i tak w sklepach ceny nie drgają, a wręcz przeciwnie. Natomiast nawet delikatna zmiana ceny w skupie w górę, to w handlu ceny wzrastają w sposób znaczny.
5 0
Kto kupuje padline zdrowym nie będzie. Ktoś zabija, nie wiadomo kiedy zabite, naszprycowane,. Jak taka dobra ta padlina spróbuj zjeść bez przypraw, nikt tego nie ruszy. Jesz martwe sam się usmiercasz.
0 0
Wsadźcie sobie gdzieś te promki 1+1to nie są oryginalne towary .Poznałem się nieraz na tym towarze.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz