Drugi dzień Świąt Wielkanocnych, czyli Lany Poniedziałek w niektórych rejonach kraju wiąże się z pewnymi tradycjami. W Zalesiu mieszkańców odwiedza barwny korowód. I choć nie pamiętają dokładnie, skąd wzięła się ta tradycja, to chętnie przyjmują przebierańców. Jest przy tym dużo śmiechu i uciechy.
Mieszkańcy oraz każdy, kto odwiedził w Lany Poniedziałek Zalesie w gminie Borek Wlkp., do domu wracał z twarzą usmarowaną sadzą i wyraźnym całusem na policzku. Wszystko przez pewną tradycję. Zamiast śmigusa-dyngusa w Zalesiu w poniedziałek wielkanocny gości co roku wyjątkowy zwyczaj – jak usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek, to tzw. wodzenie niedźwiedzia (według regionalistów niedźwiedź symbolizuje zimę, którą mieszkańcy wyprowadzają w ten sposób poza granice wsi).
Nikt już nie pamięta na pewno, skąd wzięła się tradycja, mimo to ten piękny zwyczaj kontynuowany jest nieprzerwanie od wielu lat. - Zaczęło się już w latach 60. i tak cały czas trwa. Co roku odwiedzamy mieszkańców. Wiele lat temu uczestnicy pochodu śpiewali przyśpiewki przygotowane specjalnie dla każdego gospodarza, ale ze względu na brak czasu trzeba było z nich zrezygnować - mówił pan Leszek z Zalesia. Oprócz niedźwiedzia (strój przygotowany przez członkinie KGW Zalesie - przyp. red.) prowadzonego na sznurze był też dziad, baba, ksiądz, policjant, który wlepiał mandaty, dżentelmeni w cylindrach, a obowiązkowo kominiarz, który maział sadzą. Wchodząc na posesję, życzyli gospodarzom, aby im się dobrze wiodło przez cały rok, a gdy ci nie szczędzili datków, chętnie śpiewali: "Dziękujemy, dziękujemy, a jak dożyjemy, za rok też przyjdziemy! Oj dana, oj dana".
Mieszkańcy Zalesia, jak podkreślali, są dumni i nie kryją zadowolenia z tego, że pochód barwnych postaci można u nich zobaczyć w każdy poniedziałek wielkanocny. I co najważniejsze, zabawę przejmują kolejne pokolenia.
Alcia09:55, 04.04.2018
No i super niech tradycja przetrwa
Jasniewielmozny 12:27, 04.04.2018
Kmiotostwo i pospulstwo, pewnie po wszystkim kopulowali z inwentarzem
2 0
Nawet Twoja głupota nie usprawiedliwia ortografii... wstyd!