Podczas gdy jedni wciąż czekali na przybycie Św. Mikołaja, inni mogli cieszyć się towarzystwem aż dwóch starszych jegomościów w czerwonych wdziankach. Choć imprezy mikołajkowe w Wilkonicach i Krzyżankach miały zupełnie różny klimat, łączył je fakt, że dorośli grali tam w najlepszym wypadku drugie skrzypce.

Spotkanie mikołajkowe w świetlicy wiejskiej w Wilkonicach, w gminie Pępowo, było pod wieloma względami wyjątkowe. Po pierwsze, odbywało się po raz... pierwszy. Po drugie, Mikołajów było aż… dwóch. Po trzecie, uczestniczyło w nim aż 52 dzieci, od niemowląt aż po nastolatki. Po udanym skoku przez rózgę, każdy mógł liczyć na słowa uznania i całkiem pokaźną paczkę słodkości. Podczas gdy dzieci radośnie harcowały, dorośli robili zdjęcia lub zajmowali się… słodkim „co nieco”. - Przygotowaliśmy też poczęstunek dla rodziców. Mamy upiekły placki, a resztę zasponsorował Sołtys wraz z Radą Sołecką i Koło Gospodyń Wiejskich – mówi Anna Okręt, członkini Zarządu KGW Wilkonice.

Kilka kilometrów dalej, na mikołajkowym balu przebierańców w Krzyżankach, prym wiodły księżniczki i superbohaterowie, choć nie zabrakło też innych sympatycznych bajkowych postaci. W oczekiwaniu na przybycie Gwiazdora (który w tym czasie zupełnie incognito obserwował, kto jest grzeczny), najmłodsi wesoło pląsali w rytm muzyki i uczestniczyli w rozmaitych zabawach, spośród których największą furorę zrobiły kreskówkowe kalambury. Podobnie jak w Wilkonicach, dorośli ze stoickim spokojem przyglądali się poczynaniom młodych ludzi, popijając kawę i pogryzając pierniki. – Wspólnie z Radą Sołecką postanowiliśmy wznowić imprezę mikołajkową po ok. 5 latach przerwy – mówi sołtys Krzyżanek Piotr Żółkowski. Sądząc po nastrojach milusińskich, był to pomysł jak najbardziej trafiony.

JK