Za rekordową kwotę sprzedano w zeszłym tygodniu kilkanaście działek w rejonie gostyńskiego Pożegowa. Nabywcy zapłacili za grunty ponad 2 mln

Tylko po to żeby takie zazdrośniki nie patrzyły co robi, nie wasz interes nie zagłada się komuś w portfel

Niech sobie ogrodzi czym chce jego działka jego ogrodzenie . A ty widzocznie ciekawski co za płotem .

Życie to się nazywa

Autor wpisu najprawdopodobniej w 1989 roku też chciał kapitalizmu. No to właśnie jest kapitalizm. Ten kupuje, kto ma pieniądze. Socjalizm był, i się skończył, dzięki Lechowi W. i 10 milionom członków jego fanatycznego ruchu. Ja nie byłem w tej grupie.

do Xerox i Olek - oczywiście Panowie macie rację.
Tylko po co zapraszać ludzi do udziału w przetargu ??. Trzeba było wysłać oferty do najbogatszych mieszańców powiatu lub deweloperów i wtedy rozumiem, można by się zachwycać. Ale żeby cieszyć się z tego że jeden z najbogatszych Polaków, pokonał w przetargu kilku Kowalskich, a teraz będzie im sprzedawał domy, postawione w pół roku. Jak pisałem wyżej, fajny zastrzyk dla gminy, dzięki tym pieniądzom pewnie uda się , zbudować kilka chodników, dróg i oświetleń. Mam tylko nadzieję, że nie na ulicy, którą wykupił jeden z najbogatszych polaków. Pozdrawiam

Bredzisz. To się nazywa wolny rynek. Po co organizowano przetarg? Aby poznać cenę. Cena to ta kwota, którą na końcu chce zapłacić tylko jedna osoba. Właśnie po to organizuje się przetargi, aby ta cena nie brała się z sufitu. Kto ją zapłacił nie ma żadnego znaczenia. Rynek w ten sposób zweryfikował cenę gruntów i jak widać wszystkim się to opłaciło. Nabywca zadowolony, sprzedający pewnie jeszcze bardziej.

Do Olka. Ty zaś byleś obłąkanym fanatykiem Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego oraz socjalizmu. Za 20 lat mogłeś dostać bon na poloneza lub M-3 na Wojska Polskiego. Szczyt marzeń na miano XX wieku.

Przecież nikt nikogo nie zapraszał, ludzie sami się zgłaszali. A że nie mieli odpowiedniej ilości gotówki? No cóż, od tego są przetargi, żeby licytować. :)

Każdy z was narzeka niech każdy założy swoją firmę. Założyłem swoją dwa lata temu mam prawie pół miliona kredytu do spłaty. I ja nie kończę pracy tak jak 3/4 osób po 8 godzinach tylko mam czasem 12 lub więcej godzin.

Masz pecha

Jeśli po 2 latach nadal musisz siedzieć po 12 godzin w własnym biznesie to mocno zastanów się co jest tego powodem. Wyjściem z sytuacji jest zatrudnienie odpowiedniej osoby która będzie dla Ciebie pracować 8 godzin, a Ty w najgorszym wypadku 4 godziny. Synergia takie hasło do rozwinięcia w wolnej chwili, jeśli oczywiście znajdziesz wolną chwilę w swoim zapracowanym życiu:) pozdrawiam

No to wykupią , maja prawo