Mandatów coraz więcej, pracy też. Nowe auto to kwestia czasu? Padła propozycja

Gostyńscy strażnicy miejscy potrzebują auta, które dojedzie tam, gdzie kończy się asfalt. Na czwartkowej sesji Rady Miejskiej Gostynia radny Karol Stefaniak zaapelował o zabezpieczenie środków na zakup nowego samochodu dla Straży Miejskiej, najlepiej pick-upa. - Z tego co mi wiadomo mamy dziś wystawionych mandatów na ponad 50 tysięcy złotych. Nie chodzi o samą kwotę, tylko o to, że zakres obowiązków jest większy - mówił radny, wskazując, że formacja generuje wyższe wpływy do budżetu i działa szerzej niż dotychczas.

Propozycja wpisuje się w dotychczasową praktykę miasta, które współfinansuje m.in. wyposażenie strażaków, policji, monitoring i akcje prewencyjne. Radny Karol Stefaniak podkreślał, że wniosek nie jest "po prostu o nowy samochód marki pick-up”, ale o narzędzie pracy adekwatne do zadań.

- Z tego co mi wiadomo mamy dziś wystawionych mandatów na ponad 50 tysięcy złotych. Nie chodzi o samą kwotę, tylko o to, że zakres obowiązków jest większy - zaznaczył, zapowiadając rozmowy o współfinansowaniu zewnętrznym. - Komendant obiecał, że w przyszłym roku postara się o współfinansowanie tego samochodu. To byłby dobry krok - dodał.

Komendant Straży Miejskiej Dominik Gorynia przekonywał, że nowe auto rozwiąże realne problemy logistyczne. Strażnicy przewożą coraz więcej sprzętów.

- Mamy bardzo dużo nowego wyposażenia. Przewozimy klatki dla zwierząt, sprzęt do zabezpieczeń drogowych i rzeczy potrzebne przy ratowaniu życia i zdrowia. Nasz Opel ma mały bagażnik, więc żeby uniknąć kursów do komendy, pick-up byłby dla nas wartością dodaną – tłumaczył.

Dodał, że strażnicy obejmują coraz większe tereny zielone, a napęd na cztery koła ułatwi patrole w trudniejszym terenie.

Komendant potwierdził również, że Straż Miejska już sonduje źródła dofinansowania zakupu auta. Na tym etapie nie podano jednak szacunkowego kosztu pojazdu.

- Monitorujemy możliwości wsparcia - od marszałka województwa, przez wojewodę, po Fundusz Ochrony Środowiska. Chcemy, by auto nie było w 100% finansowane przez gminę. Jeśli gmina dołoży niewielką część, a resztę uda się pozyskać z zewnątrz, to będzie sukces. Nawet 10% udziału własnego byłoby bardzo korzystne - mówił. 

Samorządowcy mają wrócić do sprawy przy najbliższych spotkaniach związanych z planowaniem budżetu na 2026 rok. 

[ZT]82763[/ZT]

[ZT]82740[/ZT]

[ZT]82651[/ZT]

[ALERT]1758272496634[/ALERT]