Inaczej się nie dało. Oboje musieli zrezygnować, ale... Żegnają się z klasą

Zaczyna się nowa kadencja samorządu. Dla niektórych wiąże się ona z poważnymi zmianami w życiu. Tak jak w przypadku Darii Wyzuj, która wygrała wybory na burmistrza Pogorzeli czy Michała Listwonia – wiceburmistrza Krobi. Oboje musieli zrezygnować... Inaczej się nie dało. 

Dla Darii Wyzuj, wczorajszy dzień był ostatnim dniem zawodowej pracy w największej gostyńskiej firmie, gdzie zatrudniona była przez ostatnie 13 lat. W swoim wpisie, zamieszczonym w mediach społecznościowych pożegnała się z kolegami i koleżankami, dziękując za wspólnie spędzone lata.

- Dzisiejszy dzień był ostatnim dniem mojej pracy w Mann+Hummel FT Poland. Serdecznie dziękuję moim przełożonym, koleżankom i kolegom z Działu Zapewnienia Jakości i wszystkim osobom, z którymi przez ostatnie 13 lat miałam możliwość współpracować. Dziękuję za świetną atmosferę, którą tworzyliście na co dzień i ciekawe wyzwania zawodowe. Będę dobrze wspominać każdego z Was i czerpać z doświadczeń, które dzięki Wam zdobyłam. Życzę Wam, abyście dalej rozwijali swoje umiejętności i odnosili sukcesy. Trzymam za Was mocno kciuki i mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie. - napisała w mediach społecznościowych Daria Wyzuj, która dziś złoży ślubowanie, jako pierwsza burmistrz Pogorzeli, w historii. 

Z kolei wiceburmistrz Krobi – Michał Listwoń, podczas wczorajszej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego został wybrany wicestarostą, a to oznacza, że musiał zostać odwołany z dotychczasowego stanowiska. Listwoń również podziękował za blisko 9 lat pracy na rzecz wspólnoty samorządowej Krobi.

Składam serdeczne podziękowania za to, że dane mi było uczestniczyć przez blisko 9 lat we wspólnocie samorządowej gminy Krobia. To był dla mnie wspaniały czas, naznaczony licznymi przedsięwzięciami, współtworzonymi i realizowanymi w gronie wspaniałych i oddanych ludzi, samorządowców, wielu moich koleżanek i kolegów. Nam wszystkim, nie zabrakło pomysłu, zapału i determinacji, by współkształtować otoczenie, wpływać na warunki i jakość życia lokalnej społeczności. To były nie tylko zadania, które należało wykonać, ale także – co widzę zwłaszcza z perspektywy mijającego czasu – przywilej, największy, który może spotkać samorządowca na zawodowej ścieżce. Dlatego, że źródłem satysfakcji pozostawała świadomość wykonywania zadań ważnych dla mieszkańców, które mają przy tym pozytywny wpływ na przyszłość gminy i wzmacniają poczucie dumy z miejsca, w którym się mieszka. Dziękuję, że mogłem czuć się częścią małej, krobskiej Ojczyzny i społeczeństwa - poinformował Michał Listwoń, w mediach społecznościowych gminy Krobia.

 

[ALERT]1715075621898[/ALERT]