Święta za pasem, więc Biedronka nie śpi. Oferta ważna do ostatniego... chrzanu

Wielkanoc coraz bliżej, a to oznacza tylko jedno – czas ruszyć do sklepów po wszystko, czego jeszcze nie mamy, i trochę tego, czego nigdy nie mieliśmy w planach. Święta rządzą się swoimi prawami, a jednym z nich jest nagła potrzeba posiadania piątego chrzanu, drugiego mazurka i nowego obrusika z kurczakiem.

Nic więc dziwnego, że Biedronka po raz kolejny wkracza w tryb "ratunku na ostatnią chwilę". W niedzielę, 13 kwietnia – czyli drugą w tym roku handlową niedzielę tysiące sklepów tej sieci ma być czynnych aż do godziny 22:00. Oficjalnie po to, by dać klientom więcej czasu na przygotowania do świąt. A nieoficjalnie? Żeby nikt nie miał pretekstu, że czegoś zapomniał, bo przecież „było otwarte do późna”.

Do tego dochodzą oczywiście specjalne promocje, które sieć zapowiada bardzo entuzjastycznie. Ale zanim ktoś ucieszy się na widok niskiej ceny pomarańczy, warto zerknąć, czy gdzieś na karteczce z ceną nie czyha formułka napisana druczkiem widocznym tylko dla ludzi z sokolim wzrokiem – „dotyczy maksymalnie 1 kg, przy zakupie za minimum 100 zł i tylko z aplikacją, w godzinach parzystych”. Bo czasem taka promocja bardziej przypomina rebus niż realną okazję do zrobienia świątecznego dealu.

Bo nie oszukujmy się, te „wydłużone godziny zakupów” to raczej więcej czasu, na refleksję, że święta wymykają się spod kontroli. Zamiast ciszy i spokoju mamy sprint po promocję na białą kiełbasę, która wcale nie jest taka biała i próbę zrozumienia, co dokładnie oznacza „oferta ważna tylko z aplikacją, jeśli kupisz pięć innych rzeczy i nie zapomnisz kodu rabatowego z gazetki.  I tak właśnie wygląda współczesna duchowość - przy kasie, z lekkim poczuciem przegranej.

Dlatego idąc do marketu, w tę Palmową Niedzielę, dobrze mieć w ręku nie tylko listę zakupów, ale i zimną głowę – żeby w ferworze świątecznych promocji nie nie odbiła nam świąteczna palemka. A jeśli już naprawdę musimy biegać po sklepie z koszykiem, to przynajmniej po coś konkretnego. Na przykład po majonez. Bo jak wiadomo, Wielkanoc bez majonezu jest jak koszyk do święconki bez jajek. Niby poświęcony, ale babcia już krzywo patrzy.

 

[ZT]78170[/ZT]

[ZT]78124[/ZT]

[ZT]78065[/ZT]

[ALERT]1744363956936[/ALERT]