Zamknij
NEWS
Są takie dni, kiedy nawet najbardziej zagorzali zwolennicy sałatek i lekkich dań odkładają widelec zdrowego rozsądku. Dziś właśnie jest taki dzień - święto może i nieoficjalne, ale obchodzone z sercem i apetytem w wielu domach i restauracjach. Tak, proszę Państwa, oto on - król polskich stołów, niekoronowany władca niedzielnych obiadów, patron rodzinnych spotkań i milczenia przy stole, bo kto by gadał, kiedy panierka tak chrupie.
Zadziwiające, jak tanio potrafimy wycenić swoją uwagę, a jeszcze taniej — kliknięcie w serduszko. Wystarczy ogłoszenie z kolorową grafiką, kilka emotikonów i hasło o „konkursie”, w którym do wygrania jest coś tak zwyczajnego, że w sklepie wielu nawet nie zwróciłoby na to uwagi.
Niektórzy mają w sobie nieugaszoną potrzebę bycia zauważonym. Gdziekolwiek się pojawią, muszą błyszczeć, nawet jeśli nikt o to nie prosił. To trochę jak z reflektorem w teatrze, który świeci tylko na aktora, ale nie wszyscy zdają sobie sprawę, że poza sceną robi się wtedy naprawdę ciemno.
Kiedyś człowiek pytał drugiego człowieka. Na ulicy, w sklepie, na przystanku, „gdzie w okolicy najlepiej na grzyby?”. Padały proste odpowiedzi, czasem z uśmiechem, czasem z powagą. „Spróbuj w Talarch”, „w Smogorzewie powinno być dobrze”, ktoś inny rzuciłby „a tam, za lasem w kierunku Piasków”. Normalna wymiana informacji, normalny świat. Dziś normalność umarła. Pytanie trafia na Facebooka, a odpowiedzi to już nie próba pomocy, lecz konkurs na to, kto pierwsze miejsce zajmie w plebiscycie na króla absurdu.
Gmina Pogorzela rośnie w siłę. I to dosłownie — bo właśnie ogłoszono, że dzięki skutecznej pracy i współpracy udało się pozyskać środki na zakup… sceny mobilnej. Nie byle jakiej, bo za niemałą sumę z funduszy zewnętrznych. A skoro jest scena, to i spektakl się należy — najlepiej z udziałem całego samorządu w roli głównej.
Światowy Dzień Brody to doskonała okazja, by uświadomić sobie, że ludzkość naprawdę potrafi celebrować wszystko. Jeśli świętujemy zarost na twarzy, to kto wie, może doczekamy się jeszcze dnia paznokcia albo jubileuszu pilota od telewizora? Broda, choć od wieków obecna w kulturze, dziś doczekała się własnego, globalnego święta.
Sierpień ledwo się skończył, dzieci jeszcze nie zdążyły dobrze wyostrzyć ołówków do szkoły, a w gostyńskich sklepach dużych sieci… już Boże Narodzenie. Nie, to nie pomyłka. Między półką z zeszytami w kratkę a koszem pełnym ostatnich par klapek można natknąć się na bombki, łańcuchy i dumnie prężącego się sztucznego renifera.
Policja w Krotoszynie postanowiła wreszcie pochwalić się sukcesem. Nie złapaniem groźnego przestępcy, nie rozbiciem gangu złodziei, nie skuteczną akcją prewencyjną. Nie. Komenda powiatowa uznała, że mieszkańców najbardziej ucieszy wiadomość o… nowych ekspresach do kawy. W komunikacie czytamy, że teraz poranna odprawa będzie bardziej energiczna niż espresso, a atmosfera w pracy – jeszcze lepsza. Brawo. Cyrk może się schować.
Kto by pomyślał, że największą "gwiazdą" Dożynek Powiatowych 2025 nie będzie scena, orkiestra czy kosz obfitości, ale… dwa niepozorne leżaki z logo "Powiat Gostyński". Wyjątkowo wygodne, miękkie i idealne do testowania sztuki nicnierobienia... aż tak, że ktoś postanowił zabrać je ze sobą na "przedłużone wakacje".
Granice między tym, co stworzyła natura i człowiek z aparatem, a tym, co „wydumała” sztuczna inteligencja, stają się coraz cieńsze. Czasem aż do granicy absurdu, jak w przypadku zdjęcia przysłanego do redakcji przez jednego z czytelników. Uchwycony na fotografii meteor na tle nocnego nieba poruszył wyobraźnię internautów i zdobył ponad 300 pozytywnych reakcji. Ale to wcale nie meteor, ani nie magia fotografii stały się głównym tematem dyskusji. Największe emocje wzbudziło pytanie: czy to naprawdę jest zdjęcie
Współczesny świat wpycha nam w dłonie ekran, który nie daje odpocząć. Palec wędruje w górę, obrazki migają, słowa pojawiają się i znikają, a my łapiemy się na tym, że nawet nie pamiętamy, co widzieliśmy piętnaście sekund temu. To scrollowanie jest jak szybka przekąska – niby smaczna, ale nie zostawia nic wartościowego. A potem przychodzi książka, otwierasz ją i nagle wszystko zwalnia.
Ledwie na Gostyn24 pojawił się ranking zamożności gmin, w którym Krobia zajęła niechlubne ostatnie miejsce w powiecie, a już na stronie urzędu błyskawicznie opublikowano komunikat o inwestycjach drogowych. Przypadek? No nie żartujmy sobie. Szybko, sprawnie, punktualnie jak dożynki w harmonogramie.
Gdyby ocena prezydentury Andrzeja Dudy była diagnozą, lekarze mieliby z nią niezły kłopot. Potrzebny byłby psychiatra, okulista i pewnie też neurolog. Jedni widzą męża stanu, inni – parodię Jasia Fasoli w garniturze z konstytucyjną przypinką.
Sezon grzybowy 2025 jeszcze się nie rozkręcił na dobre, ale pierwsze zwiady terenowe już ruszyły. W internecie coraz więcej zdjęć z pełnymi koszami, a na lokalnych forach i spottedach – klasyczne pytanie: „Są już grzyby?”. I jak co roku, odpowiedzi dzielą się na dwie szkoły: „Jeszcze sucho” oraz „Wczoraj worek prawdziwków, tylko nie powiem gdzie”.
To miał być deszczowy piątek z imprezą, która może się uda, o ile nie zamieni się w błotny survival. A jednak na stadionie w Pogorzeli wydarzyło się coś znacznie większego niż koncert. Publiczność nie tylko przyszła mimo fatalnej prognozy, ale bawiła się tak, jakby to właśnie deszcz był atrakcją wieczoru. I właśnie wtedy stało się jasne – tu nie chodziło o line-up, pogodę czy scenografię. Tu chodziło o coś znacznie głębszego. Pogorzela po latach znów poczuła, że to jest jej czas.

OSTATNIE KOMENTARZE