Zamknij

Jak nie przytyć w święta?

08:25, 22.12.2020 Aktualizacja: 08:26, 22.12.2020
Skomentuj

Święta, to bardzo piękny, wzruszający i rodzinny czas, który - niestety - nie służy odchudzaniu. Można nawet powiedzieć (w pewnym sensie przewrotnie), że są to swoiste "dni próby", w trakcie których niejeden plan dietetyczny uległ kompletnemu załamaniu. Czy istnieje sposób, by pokonać świąteczną chęć podjadania? A może lepiej zostawić to wszystko i przynajmniej w ograniczonym stopniu, pozwolić sobie na określone specjały? Poniższy artykuł odpowie na wszystkie te pytania.

Lepiej mało, niż wcale

Świąteczny czas dietetycznych (niekoniecznie) wyrzeczeń, warto koniecznie przejść z małymi porcjami jedzenia. Owszem, nie jest to łatwe, ale z pewnością lepsze, niż całkowite wyrzeczenie się wszystkiego, co nie wiąże się z dietą wegańską lub wegetariańską.

Spożywanie małych porcji jest nie tylko istotne ze względu na ilość wchłanianych kalorii. Równie ważne jest to, by cieszyć się różnorodnością potraw, których - według wielu zwyczajów - musi być 12.

Wigilia? To da się przełożyć!

Jak nie przytyć w święta? Najlepiej zadbać o optymalną porę poszczególnych posiłków. Wigilia - dla przykładu - nie musi odbywać się wyłącznie późnym wieczorem. Według naszych polskich zwyczajów, powinna ona mieć miejsce tuż po zmroku, gdy na niebie pojawia się pierwsza gwiazdka. Oznacza to, że zasiąść do stołu można już o godzinie 17 lub nawet wcześniej. Po zakończonej wigilijnej uczcie, warto wybrać się na spacer lub na Pasterkę. Pochłanianie kolejnych (dużych zresztą) porcji jedzenia aż do północy, nigdy nie było dobrą i zdrową praktyką.

Wino - napój bogów?

Święta to czas, gdy stawia się - oczywiście w ograniczonym stopniu - na napoje alkoholowe. Niestety większość z nich ma w sobie sporo cukru. Najbardziej tuczące alkohole to przede wszystkim piwa. Z nich najlepiej zrezygnować.

Dobrą praktyką jest spożywanie win, a zwłaszcza tych o smaku wytrawnym. Bądźmy szczerzy - smakują one idealnie do suto zastawionych, świątecznych potraw. Może więc warto na nie postawić w tym wyjątkowym czasie?

Pora wracać do... ryb

Jak nie przytyć w święta? Najlepiej skupić się na spożywaniu dużej ilości ryb. Brzmi absurdalnie? Może i tak, ale trzeba pamiętać, że wielu Polaków świadomie rezygnuje z karpia, "inwestując" w znacznie większą liczbę alternatywnych i niekoniecznie zdrowych, rybnych potraw.

Problem w tym, że często są to ryby smażone i pieczone (zwłaszcza na grubej panierce ). Zamiast nich, na wigilijnym stole powinny zagościć ryby duszone i gotowane. Odpowiednio przyrządzone, z pewnością będą smakować wyjątkowo.

Lepiej odstawić ziemniaki. Można zjeść je później

Dobry sposób na ograniczenie tycia w czasie świąt, to oczywiście rezygnacja z ziemniaków i chleba. Brzmi kontrowersyjnie? Być może tak, ale każdy wie, że to te dwa składniki diety są odpowiedzialne za szybkie tycie.

Na talerzu pojawiają się one głównie po to, by napełnić żołądek i wyeliminować uczucie głodu. Bądźmy szczerzy - w czasie świąt i Nowego Roku, raczej nikomu on nie grozi. Może więc warto odstawić je na później, gdy podaż substancji kalorycznych będzie zdecydowanie niższa?

Jak pić, to konkretnie!

Oczywiście nie chodzi tu o alkohol, lecz o płyny, za pomocą których - co całkiem zrozumiałe - popijamy codzienne posiłki. Nie muszą być to wcale napoje gazowane. Zresztą popijanie obiadu coca-colą lub innymi, podobnymi "specyfikami", może być dla jelit bardzo niebezpieczne.

Lepiej postawić na wodę lub - jeśli jej nie lubimy - to na smaczne, ziołowe herbatki. Oczywiście najlepiej, jeśli nie będą one w ogóle słodzone. W czasie świąt podaż węglowodanów i tłuszczów, jest i tak bardzo wysoka.

Idą święta, czas na spacer

Jak nie przytyć w święta? Przede wszystkim trzeba się dużo ruszać. Każdego dnia możemy (zamiast wchłaniać kolejne kalorie) wybrać się z bliskimi na spacer. Godzinne wyjście do parku lub lasu, nie tylko pozwoli spalić dodatkowe kalorie, ale też usprawni pracę układu oddechowego, krążenia i zwiększy odporność.

Poza tym krótki spacer pozwoli odpocząć od ciągłego jedzenia. Odrobina ruchu sprawi, że układ pokarmowy również będzie lepiej funkcjonował. Takie wspólne wyjście pozwoli uniknąć zaparć i wzdęć, a więc dolegliwości, które towarzyszą większości Polaków w okresie świątecznym.

Może warto odmówić?

Nikt nie powinien zmuszać nikogo do jedzenia i to nawet wtedy, gdy w grę wchodzą świąteczne wiktuały babci, mamy, czy też cioci. Oczywiście warto ich spróbować, ale tylko w ograniczonych ilościach. Jeśli ktoś namawia kogoś do zjedzenia kolejnej porcji ciasta, zawsze warto odmawiać.

I nie chodzi tu wyłącznie o kwestię odchudzania. Nadmiar jedzenia może zaszkodzić i wie o tym praktycznie każdy. Po co zatem psuć sobie święta, koniecznością ciągłych wizyt w ubikacji? Znacznie łatwiej powiedzieć "nie", dla zdrowia własnego i komfortu innych.

Etyka też jest ważna...

Niniejszy artykuł skierowany jest nie tylko dla osób, które pałaszują świąteczne przysmaki, ale też dla tych, którzy je przygotowują. Bądźmy szczerzy - w naszej polskiej tradycji, pełny stół to podstawowy synonim kultury i gościnności. Niestety w praktyce, przygotowanie nadmiaru jedzenia, nie jest ani zdrowe, ani etyczne.

Świadomość, że przygotowuje się jedzenie, które po świętach może wylądować w koszu, powinna być dla takiej osoby deprymująca. Zwłaszcza, że również i dziś, w wielu polskich domach, nie można nawet w części zorganizować tak bogatych i szczęśliwych świąt.

Budżet - ważna rzecz

Organizacja optymalnego, świątecznego budżetu, to dobry sposób, by ograniczyć ilość produkowanej żywności. Jadłospis warto przemyśleć pod kątem funkcjonalnym, ilościowym, ale i jakościowym. Zamiast inwestować w mnóstwo jedzenia, można kupić nieco mniej składników, a zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczyć na inne, bardziej przyjemne wydatki.

Można też - w razie potrzeby - przygotować jadłospis pod kątem własnych oczekiwań dietetycznych. Jeśli w okresie świątecznym nie oczekujemy gości, możemy przyrządzić domowy jadłospis w sposób uwzględniający wyłącznie nasze preferencje smakowe.

Od skrajności w skrajność, czyli jedzenie a dobre samopoczucie

Powyższe zalecenia - choć praktyczne - nie zawsze przynoszą określone skutki. Nawet jeśli ograniczy się spożywanie kalorii w okresie świąt, to statystycznie i tak będzie ich więcej, niż w pozostałe miesiące w roku. Dlatego przed dogłębną analizą świątecznego menu, warto również zwrócić uwagę na kilka istotnych prawd.

1. Dieta nie jest głodówką. Jeśli rozpoczęliśmy wybrany plan dietetyczny, który nie jest dla nas komfortowy, lepiej z niego zrezygnujmy. I to nie tylko w okresie świąt!

2. Ciągłe liczenie zjedzonych kalorii, również może być w pewnym sensie męczące. Warto zwrócić uwagę, że skuteczna dieta polega wyłącznie na uzyskaniu ujemnego bilansu energetycznego. Więcej wysiłku pozwoli nam spalić więcej kalorii.

3. Dieta ma być procesem, a nie męczącym wyczynem. Zamiast ciągle odmawiać sobie czegoś, można - o ile to możliwe - umówić się na poświąteczny wypad w góry, długodystansowy trekking itd. Naturalnie jest to metoda dla osób o mocnych nerwach.

Nie można zapominać, że to dieta jest dla człowieka, a nie człowiek dla diety. Jeśli nie przestrzegamy tej prostej zasady, żadna dieta nie przyniesie nam satysfakcji.

Podsumowanie

Jak nie przytyć w święta? Przede wszystkim nie można zapominać o zdrowym rozsądku. Poza tym święta to czas, w którym najlepiej spotkać się z bliskimi, a nie jeść. Ograniczenie się wyłącznie do tej drugiej czynności, znacznie spłyca charakter świąt. Jeśli tak się stanie, to smutne powiedzenie "Święta, święta i po świętach", przełoży się również na naszą poświąteczną codzienność.

Świąteczne porady dietetyczne przygotowała redakcja portalu abczywienia.pl.

Materiał partnera

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%