Młodzi i nieco starsi - w większości mieszkańcy naszego powiatu, wyruszyli w nocną do Osiecznej i Błażejewa. Blisko pół tysiąca pielgrzymów podążało w modlitwie i skupieniu, mierząc się z własnymi słabościami. Niestety, nie wszystkim udało się wytrzymać trud Ekstremalnej Drogi Krzyżowej
Wyruszyli po mszy odprawionej w świętogórskiej bazylice - w sumie 470 osób. W większości są mieszkańcami naszego, ale były też osoby z rejonów Poznania, Wrocławia, Zielonej Góry i Warszawy. Towarzyszyło im hasło - "Kościół XXI wieku". - Tak jak sama idea Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest czymś nowoczesnym, tak kościół też ma stawać się nowoczesny nie tracąc swojej tradycji, historii, tego co jest w nim najważniejsze, m.in. nabożeństw jakimi jest droga krzyżowa - mówił ks. Paweł Ogrodnik ze Świętej Góry, promotor EDK.
Motywacje do uczestnictwa w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej były bardzo różne - od prozaicznych typu sportowego, przez bardzo głębokie, będące z jednej strony chęcią "nadgonienia" wielkiego postu, z drugiej powierzenia Jezusowi konkretnych intencji - Niektórzy chcą coś zmienić w swoim życiu, coś odkryć, albo idą żeby po prostu znaleźć czas na modlitwę w ciszy, w samotności, ciemności, przed którą zazwyczaj uciekamy - mówił ks. Paweł Ogrodnik. - Tutaj możemy spokojnie iść, a w codzienności bardzo często biegniemy i nie znajdujemy tej chwili na przemyślenia. Tutaj jest czas na przemyślenia, bo nie da się iść 20, 30, czy 40 kilometrów cały czas się modlić...Między rozważaniami i modlitwa jest czas na własne myśli - dodał ks. Ogrodnik.
Uczestnicy, zaopatrzeni w latarki, górskie buty, kije i termosy z gorącą herbatą, byli pełni optymizmu. Dominowali młodzi ludzie, ale nie brakowało też nieco starszych. Każdy miał ze sobą własnoręcznie wykonany krzyż i treść rozważań w ręku. Tomasz i Marcin wyruszyli w EDK drugi raz razem i drugi raz do Błażejewa. - Dla nas to takie katharsis - oczyszczenie - kilka godzin w 9-10 godzin w ciszy, by przemyśleć swoje życie - mówili młodzi gostynianie.
Z kolei pani Maria i jej córka Anka są doświadczonymi pątnikami. W Ekstremalnej Drodze Krzyzowej idą po raz czwarty. - Jest Bogu za co dziękować i o co prosić. Można się wyciszyć i różne sprawy przemyśleć - mówiły. - Pan Jezus cierpiał i umarł za nasze grzechy, to my też powinniśmy swój wysiłek, cierpienie ofiarować...Gdy samemu doświadcza się trudu, bólu i zmęczenia, można w zrozumieć mękę Chrystusa - dodaje pan Dariusz.
Wszyscy wytrwale szli, modlili się i rozważali nad swoim życiem, ale nie wszystkim udało się osiągnąć cel pieszo. Jak co roku, niektórzy zwyczajnie nie znieśli trudno marszu. Zapewne mają jednak motywacje, by za rok poprawić kondycje i ponownie ruszyć na trasę.
Jedna kontrola i trzy konkretne "ciosy". 19-latek ...
Czym pojedzie do narzeczonej teraz pytam się
Policja
09:57, 2025-09-07
Kilka sztuk zaparkowało na gostyńskim rynku...
Nieprawda. Jak wyszło słońce, było całkiem sporo osób. Jak się przyjdzie na 5 minut na początku, to potem się pisze bzdury.
G
09:57, 2025-09-07
56-latek przyłapany na gorącym uczynku. Co za wstyd!
Dlaczego tylko 400 złotych?
Pytam
09:50, 2025-09-07
56-latek przyłapany na gorącym uczynku. Co za wstyd!
niech zgadnę przecinał piłą narobił hałasu i ściągnął na siebie patrol. Było wrzucać wałki jak leci hehe
leśniczy
09:26, 2025-09-07
19 1
u mnie droga krzyżowa trwa caly rok w pracy.
10 0
Popieram, ja niestety mamto samo.
5 14
To zmień pracę! Akurat mamy takie czasy że nie jest to najtrudniejsze :-)
23 2
A może większa droga krzyżową, byłoby przez 9 dni w roku, każdy, poświecenie się troskliwe przy starszych ludziach, przy niepełnosprawnych...Przecież ich bliscy mają drogę krzyżową przez cały rok. Może to zdjęcie z ich ramion krzyża, choć na kilka dni byłoby dla wielu większym cierpieniem, niż łażenie po nocy, po wertepach. Chociaż coś dobrego dla drugiego człowieka byście zrobili, a Bóg bardziej by się cieszył niż z nocnych wędrówek.Zastanów się jeden z drugim....
9 7
Każdy wybiera formę umartwienia jaka mu odpowiada.
Znam osoby, które wyruszyły w tę nocną wędrówkę i mają w domu osoby starsze, chore i cierpiące, które potrzebują opieki. Dla nich była to odskocznia od codzienności i możliwość odreagowania.
A jeśli ktoś potrzebuje pomocy przy chorych bliskich to może warto podrzucić księdzu pomysł - zorganizować wolontariat, który będzie pomagał rodzinom, w których są obłożenie chorzy - pomagał ale nie ich wyręczał.
Zachęcam również do przejścia samemu EDK - ja byłem i to wcale nie jest prosta sprawa a ilość czasu na przemyślenia - bezcenna.
Po co szydzić z innych...
9 0
"Każdy wybiera formę umartwienia jaka mu odpowiada." - no chyba żartujesz. Co to za umartwianie jeśli możesz SOBIE WYBIERAĆ. Umartwia się ten, kto jest zdany na katusze nie z własnego wyboru i nie protestuje, tylko z pokorą przyjmuje cierpienie. Takie gadanie to jakby ktoś sobie wybierał leżenie na lewym boku jako umartwianie, bo najbardziej lubi na prawym.Najłatwiej mówić, ale czyny świadczą o totalnym braku empatii dla współwyznawców, którzy potrzebują troski. Dlaczego ich nie widzicie? Dlaczego omijacie ze wstrętem niepełnosprawnych? Dlaczego nie utworzycie przy parafii wolontariatu? Przecież większość cierpiących tego sama nie zrobi. No nic, spokojnych Świat z odświeżonym sztucznie sumieniem.
2 1
Tak!!!
Każdy wybiera sam to jak będzie się umartwiał.
Napisałem to świadomie, bo umartwienie to świadoma rezygnacja z określonego dobra podjęta dla określonego przeze mnie celu.
Jeśli ktoś traktuje bliskich, chorych czy zdrowych, jako umartwienie to współczuję tym, którzy muszą być zdani na taką pomoc.
Troska o kogoś komu ślubowało się miłość (w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli), opieka nad tymi, którzy dali nam życie czy też nad tymi, którym my to życie daliśmy to nie umartwienie ale miłość - trudna i ciężka - czasem to krzyż, ale jeśli ktoś traktuje bliskich jako umartwienie to jakby traktował ich jak przedmioty.
Nie mylmy pojęć - umartwienie to dobrowolny wybór; choroba bliskich to doświadczenie, które pokazuje czym dla mnie jest miłość do drugiego człowieka, co jestem w stanie dla niego poświęcić i (jeśli jestem kimś wierzącym) jak patrzę wtedy na Boga - jak na wroga, który mi wszystko zabiera czy jak na kogoś kto umacnia mnie w mojej trosce i krzyżu.
Sam opiekowałem się schodzącym z tego świata dziadkiem, który nie widział i prawie nie słyszał, na koniec trzeba było robić przy nim wszystko, ale to był dla mnie piekny czas, który wiele mnie nauczył o życiu, choć tego musiałem sporo stracić przy okazji.
A tym, którzy podjęli UMARTWIENIE na EDK gratuluję wytrwałości i dobrych pobudek.
21 17
Wiara na pokaz? Ciekawe ilu pielgrzymów bezgranicznie przestrzega ewangelii? W mojej ocenie księża wymyślają takie bajdy, by owieczki mogły się przed nimi wykazać. Beeeeeeeee
16 10
Kościół Katolicki to świetnie prosperująca firm, która ma jakieś 1 mld klientów. 2 tys. lat tradycji w łupieniu głupców.
6 9
A biała dama z Hubów w Grabonogu nie szła? Przecież jest taka święta, złożonymi rękoma nawet tyłek podciera.
2 3
Pewnie masz zapasowe , więc jednymi podcierasz te swoje zacne cztery litery , a zapasowymi czynisz znak krzyża .Obłudnik .
2 0
Grzechu cudzołustwa jej spowiednik nie odpuści .
0 2
Święty się odezwał .Żal ...
15 8
Ludzie! Gdzie wasz szacunek? Wytykacie palcami ludziom ten podjęty trud, choć nie macie bladego pojęcia jak w rzeczywistości wyglądała ta Droga Krzyżowa. Najpierw spróbujcie podjąć się tego, zamiast dyskutować. Cokolwiek człowiek nie zrobiłby w dzisiejszych czasach - wiecznie źle. Skoro boli Was nasza wiara (tak, również jestem wierzącą i uczestniczyłam w EDK) to słuchajcie, coś Wam powiem :) będziemy nadal uczestniczyć w takich wydarzeniach, będziemy nadal pogłębiać swoją wiarę, będziemy jeszcze lepszymi ludźmi. A Wy przestańcie narzekać i zacznijcie z życia czerpać pełnymi garściami, a z doświadczenia wiem, że łatwiej przy boku z Bogiem, ale każdy ma wolną wolę, więc uszanujcie nas i naszą wiarę ;)
5 1
Ale na serio. Chrześcijaństwo uratowało Europę od zarazy. Za nic w świecie nie chciał bym żyć w Iranie, Afganistanie, czy tam gdzieś... Chrześcijaństwo dało człowiekowi... Wiecie, co mam na myśli.
3 0
Foto relacja nędza. Na zdjęciach tylko czarne plamy i odblaski.
2 1
A czy chociaż biczowali się po drodze jak w średniowieczu?
0 2
Modlili sie za ofiary pedofilii w Kościele Katolickim? czy tylko beczeli o własne prosby ? Słabi ludzie
2 0
Jeżeli ktoś uważa, że ludzie podejmujący się takiego wyzwania są słabi to bardzo mi przykro. Wypisujecie tutaj, że są to osoby, które nie patrzą na innych i troszczą się o własne dobro. Może w niektórych przypadkach tak jest, że idą z wiarą na pokaz, jednak jest to mała część tych ludzi. Ja podjęłam się tego wyzwania w tym roku i mam nadzieję, że w następnym również podolam. Nie chcę się tutaj wyklucac, ale bola mnie komentarze, które mówią o ludziach idących w tej drodze, negatywnie. Ja sama jestem dzieckiem a poszłam, czułam taka potrzebę. I nie życzę sobie, żeby ktos wypominal mi, że idę w takim czymś co wedlug was jest bez wartości. Patrzycie na nas wierzących przez pryzmat jednej osoby, telewizji czy opinii publicznej. Ja sama pomimo mojego młodego wieku udzielam się w akcjach charytatywnych i żyje z osobą chorą w jednym domu, więc mam nadzieję, że następnym razem osoba, która mówi o całej grupie ludzi patrząc tylko na jedną zastanowi się co robi, bo to nie jest mile. Może za rok ty wybierzesz się na EDK i wtedy zrozumiesz, że to nie jest jakieś przejście tylko czas dla ciebie na ważną rozmowę z Bogiem.
1 0
Piękny czas...a żałosność wśród innych zawsze się znajdzie...podpiszcie się imieniem i nazwiskiem wypisując obelgi na temat innych:) marność totalna! kto szedł wie po co! Z BOGIEM!
0 0
Prosze bardzo Adam Słodowy ,no i co będziesz się bił katotalibie ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz