Przy nowym krzyżu upamiętniającym ofiary epidemii cholery z lat 1831-1866 w Borku Wlkp. uroczyście umieszczono w ziemi "Kapsułę czasu”. W środku znalazły się m.in. list do potomnych, zdjęcia, czy drobne przedmioty pokazujące współczesne oblicze gminy. To oddolna inicjatywa mieszkańców, wsparta przez samorząd i szkołę.
Miejsce, gdzie stanął krzyżu to dawny cmentarz ofiar zaraz, lokowany poza zabudowaniami, by ograniczyć szerzenie się chorób. W źródłach i przekazach epidemie nawiedzały te strony od XVII do XIX wieku.
- Wiemy na przykład, że morowe powietrze panowało w Borku Wlkp. w 1625 roku (…) W 1630 roku w kościele św. Stanisława postawiono ołtarz św. Rocha. - mówił Władysław Hałas, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Borku Wlkp.
Dodał, że w 1625 r. mieszkańcy, chroniąc się przed zarazą, przenosili się do miejsc nieobjętych epidemią, a dokładnej liczby zgonów nie da się dziś ustalić. Przypomniał, iż kolejna zaraza wybuchła w 1629 roku wikary ks. Jan Koźmińczyk schronił się wtedy w Zimnowodzie, lecz był już zakażony i zmarł. Wspomniał też, że tuż przed "potopem szwedzkim” od lipca 1653 do lutego 1654 r. oraz w latach 1653–1655 epidemia dotknęła również Borek, szczególnie silnie między czerwcem a grudniem, i z tych okresów również brakuje wiarygodnych danych o zgonach.
- Można przypuszczać, że jedna z większych epidemii miała miejsce w latach 1708–1710” - zaznaczył dyrektor Władysław Hałas, wyjaśniając, że to wniosek na tle sytuacji na ziemi krotoszyńskiej. Dodał ponadto, iż zarazy wracały w okolicy także w 1852, 1853 i 1868.
Pomysł "Kapsuły czasu” wyszedł od Lucyny Krzyżosiak, nauczycielki i mieszkanki tej okolicy. Jak podkreśla, pamięć o mogiłach w rejonie krzyża przetrwała głównie w przekazach ustnych zmarłych zwożono wozami do zbiorowych dołów i zasypywano wapnem, nie powstawały nagrobki ani imienne mogiły.
- To smutna, ale ważna cząstka historii naszej małej ojczyzny. Epidemia cholery dziesiątkowała miasta i wsie, rodziny traciły bliskich, a pochówki organizowano poza osadami, by ograniczyć szerzenie się choroby. Zmarłych zwożono wozami do głębokich dołów, które następnie zalewano wapnem. Liczby pochowanych nie sposób dziś oszacować... Przypuszcza się jednak, że mogło to być od kilkudziesięciu do nawet kilkuset osób - podkreśla Lucyna Krzyżosiak.
Nowy krzyż to efekt pracy i składki mieszkańców. Błażej, Paweł i Mikołaj Gruchałowie zaprojektowali i wykonali stalowy krzyż z ogrodzeniem - malowany proszkowo, by przetrwał lata.
- Prace zajęły około dwóch tygodni "z przerwami”. Kolor to "miedź antyczna”, tak nam zarekomendowano - mówił Błażej Gruchała, wykonawca krzyża. - Poprzedni drewniany krzyż, choć z dobrego materiału, popękał i wytrzymał niespełna 30 lat. Mam nadzieję, że ten przetrwa dłużej. Mieszkam około 200 metrów dalej, to ważne miejsce dla nas... Bo to jest normalny cmentarz - podkreślił nasz rozmówca, zaznaczając, że z przekazów jakie do niego dotarły wynika, że naprzeciwko krzyża istniała kiedyś wieś i to jej mieszkańcy spoczywają w tutejszych mogiłach zbiorowych. - Trzeba uszanować ich pamięć - dodał.
Mariusz i Hubert Polaszyk przygotowali drewniane ławki. W dekoracje i wykończenia włączyli się m.in. Malwina i Magdalena Gruchała, Elżbieta Guźniczak, Danuta Polaszyk, Bernadeta Kończak, Danuta Wojdyło, Honorata Tomczak i Marek Pawlak. Zbiórkę środków koordynował Mieczysław Krzyżosiak. Krzyż poświęcono 29 maja 2025 r. przez proboszcza parafii Pocieszenia NMP ks. Tadeusza Lorka.
Obecny na uroczystości burmistrz Janusz Sikora przyznał, że sam długo mijał to miejsce, nie znając jego historii.
- Ważne, by młodzi wiedzieli, obok czego przejeżdżają i dlaczego to miejsce jest wyjątkowe - mówił burmistrz Janusz Sikora, dziękując grupie, która zainspirowała wymianę krzyża i doprowadziła prace do finału.
Termin otwarcia "Kapsuły czasu” nie został określony. Dla organizatorów ważniejsze było samo zapisanie śladu teraźniejszości i wyraźne zaznaczenie, że na skraju pól wciąż jest cmentarz ofiar dawnych epidemii, miejsce pamięci, które dzięki wspólnemu wysiłkowi znów stało się widoczne.
[ZT]82633[/ZT]
[ZT]82629[/ZT]
[ZT]82612[/ZT]
[ALERT]1757588547968[/ALERT]
Zgłosili się dwaj, przyszedł jeden. Tak zakończył ...
A towarzystwa szemrane mówiły , że jeden z wicków burmistrza się szykuje,ale szybko przekalkulował i zrezygnował. Ten co jest nic nowego nie wniesie, bo i nie ma co.
ja pitolę
15:33, 2025-12-25
Znalazła w centrum Gostynia gruby plik pieniędzy...
Pono Budda przejeżdżał przez Gostyń
Wicaro
14:23, 2025-12-25
Słowo, które nic nie kosztuje, a potrafi zmienić dzień
Największe ofermy można spotkać w PKO przy bankomacie. Wchodzą do środka z grobową miną i ani me ani be, zapomnij żeby ktoś powiedział dzień dobry.
Bolo
12:43, 2025-12-25
Święta u teściów, święta u rodziców. Rodzinne negocjacj
Gdzie te paliwo za 5 zł się pytam
Junek z brzyzia
11:58, 2025-12-25
1 0
Ale płytko hmmm
3 0
Wszystko fajnie, pięknie, ale autor tekstu mógłby napisać w którym miejscu ten krzyż się znajduje. Chyba, że to jakaś wielka tajemnica...
2 1
Ja tylko tak pytam z ciekawości - co ma wspólnego epidemia / zaraza z krzyżem?? Bo nie bardzo kumam….
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz