Aleja lipowa w Pudliszkach od lat cieszy oczy nie tylko mieszkańców tej miejscowości. Jest zieloną wizytówką gminy i jednym z najcenniejszych elementów krajobrazu. Niedawno przeszła niemałą kurację odmładzającą. Posadzono tam nowe lipy, nagrano film, a całość kosztowała niebagatelną sumę prawie 40 tys. zł. Ile dokładnie? Sprawdziliśmy dokumenty, które Gmina Krobia przesłała w ramach odpowiedzi na nasz wniosek o informację publiczną.
Zacznijmy od formalności. Aleja lipowa w Pudliszkach to nie tylko lokalny symbol - od 2010 roku jest oficjalnie wpisana do rejestru zabytków. Decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nr 819/Wlkp/A obejmuje fragmenty kilku działek w samym sercu Pudliszek. W uzasadnieniu podkreślono zarówno walory przyrodnicze, jak i krajobrazowe. To także powód, dla którego wszelkie prace przy tej alei muszą być prowadzone pod ścisłym nadzorem konserwatorskim.
W ubiegłym roku Gmina Krobia zdecydowała się na nasadzenia odtworzeniowe. W sumie posadzono 33 nowe lipy - drobnolistne, szerokolistne, srebrzyste i krymskie. Drzewa sprowadzono z renomowanego Zakładu Doświadczalnego PAN w Kórniku, a samo ich sadzenie powierzono Spółdzielni Socjalnej „Ecoss”. Całość prac odbywała się pod okiem firmy ogrodniczej z Poznania, która pełniła nadzór techniczny, zgodnie z wymaganiami konserwatora.
Całe przedsięwzięcie kosztowało dokładnie 39 825,08 zł., z czego 15 tysięcy złotych wyłożyła Fundacja Santander Bank Polska w ramach programu „Tu Mieszkam, Tu Zmieniam EKO”, Pozostałą kwotę - ponad 24 tysiące gmina zapłaciła z własnego budżetu. To oznacza, że jedno drzewo licząc cały proces czyli zakup, transport, przygotowanie stanowiska, nasadzenie, palikowanie, worki nawadniające, nadzór i obsługę kosztowało średnio około 1200 złotych. Sporo? Niby tak, ale w przypadku zabytkowych alei, podlegających szczególnej ochronie, to stawka, która mieści się w rynkowych widełkach dla tego typu inwestycji. Materiał roślinny z PAN-u nie jest tani, a konserwator nie pozwoliłby na sadzenie byle czego. Do tego dochodziły prace wymagające precyzji i dbałości, której nie znajdziemy przy zwykłym nasadzaniu drzew w parku.
Jak wynika z przesłanych odpowiedzi, Aleja lipowa w Pudliszkach, choć zabytkowa, nie jest objęta żadnym lokalnym ani ponadlokalnym planem ochrony przyrody. Gmina zgłosiła projekt związany z aleją do konkursu „Działania proekologiczne i prokulturowe” Urzędu Marszałkowskiego. Czy pojawią się kolejne fundusze i pomysły na dalszą rewitalizację? Czas pokaże, ale jedno jest dzisiaj pewne. Od początku wiedziano, że to nie mogła być lipa. A że kosztowała swoje? Cóż, jakość zwłaszcza w ochronie zabytków musi mieć swoją cenę.
[REAKCJA_LAPKI]80027[/REAKCJA_LAPKI]
[ZT]80017[/ZT]
[ZT]80005[/ZT]
[ZT]79987[/ZT]
[ALERT]1749219326201[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz