Zamknij

Najpierw oskarżali, potem nie przyszli na spotkanie. W tej sytuacji trudno uwierzyć, że chodziło tylko o dobro mieszkańców

12:30, 01.04.2025 Aktualizacja: 13:12, 01.04.2025
Skomentuj Foto: Gostyn24 Foto: Gostyn24

Była afera, dramatyczne apele, oskarżenia o chaos – a gdy przyszło do konfrontacji chyba zabrakło odwagi. Przedstawiciele Stowarzyszenia Rodziny i Przyjaciele DPS Zimnowoda narobili szumu podczas lutowej sesji Rady Powiatu Gostyńskiego, żądając natychmiastowych zmian w zarządzaniu placówką. Jednak gdy nadarzyła się  okazja, by wyłożyć swoje racje nie pojawili się. Czy rzeczywiście w DPS Zimnowoda dzieje się aż tak źle, jak przekonano opinię publiczną?

Podczas wspomnianej sesji przedstawiciele stowarzyszenia alarmowali, że model zarządzania, w którym dwie dyrektorki nadzorują cztery DPS-y, jest niewydolny i negatywnie wpływa na jakość opieki. Podkreślali chaos organizacyjny oraz brak stabilności, apelując o natychmiastowe zmiany.

[ZT]76871[/ZT]

W odpowiedzi na te zarzuty władze powiatu zorganizowały spotkanie poświęcone funkcjonowaniu Domu Pomocy Społecznej w Zimnowodzie. Zaproszono na nie przedstawicieli stowarzyszenia, jednak żaden z nich nie zdecydował się wziąć udziału w dyskusji. W przesłanym piśmie uzasadnili swoją nieobecność brakiem gwarancji transparentności spotkania. Starosta nie krył zdziwienia taką decyzją, wskazując, że obecność mediów, która zapewniała pełną przejrzystość rozmów.

- Z jednej strony widzę pozytywną atmosferę, z drugiej słyszę, że zmiany "zaburzyły spokój mieszkańców” i budzą wątpliwości co do transparentności organizacji pracy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest tak źle? Jeśli ktoś mówi, że przez trzy tygodnie nikt nie zareagował, że gorzej pachnie, to są poważne oskarżenia godzące w dobre imię personelu – stwierdził starosta Robert Marcinkowski. -  Chcieliśmy dzisiaj omówić, skomentować czy wyjaśnić pewne kwestie w obecności mediów - dodał.

Wtórował mu Michał Listwoń, wicestarosta gostyński, zaznaczając, że zarząd powiatu jest otwarty na wszelkie uwagi, jednak oczekuje, by były one formułowane w sposób rzeczowy i merytoryczny.

- Za tymi słowami stoją konkretni ludzie, emocje, musimy dbać o komfort tych osób – zaznaczył, apelując o bardziej merytoryczny dialog.

Czy zarzuty wobec funkcjonowania DPS-u są uzasadnione? Na to pytanie uczestnicy spotkania próbowali znaleźć odpowiedź. Jedna z pracownic DPS zaznaczyła, że dla personelu nie ma żadnej różnicy w codziennej pracy, jeśli chodzi o zmiany w kierownictwie. Podkreśliła, że każdy pracownik ma określony zakres obowiązków i wypełnia je najlepiej, jak potrafi, dodając.

- Tu nie widzimy żadnej zmiany na gorsze - mówiła pracownica DPS.

Podczas spotkania podkreślano, że nowy model zarządzania DPS-ami, w którym dwie dyrektorki nadzorują cztery placówki, nie wpłynął negatywnie na funkcjonowanie domów.

- Ja wręcz uważam, że panie sobie to bardzo dobrze poukładały. Zbudowały też pewien wspólny mianownik funkcjonowania tych czterech DPS-ów i wręcz usprawniły to zarządzanie – zaznaczył starosta gostyński Robert Marcinkowski.

Z kolei dyrektorki DPS-ów podkreślały skuteczność współpracy oraz opowiadały o korzyściach płynących z nowego systemu. Niejednokrotnie powtarzały, że najważniejsza w ich pracy jest otwarta komunikacja i współpraca z personelem, ponieważ to on ma największy wpływ na codzienne funkcjonowanie DPS-ów i komfort mieszkańców.

-  Nie ma między nami rywalizacji, a od początku ustaliłyśmy jasne zasady współpracy – zaznaczyła jedna z dyrektorek.

[FOTORELACJA]12953[/FOTORELACJA]

Głos zabrała również przedstawicielka rodzin mieszkańców, która nie należy do stowarzyszenia. Podkreślała, że mimo wieku budynków, utrzymywane są one w nienagannej czystości.

- To mnie zaskoczyło – ta czystość. Nawet w zakamarkach wszystko jest urządzone schludnie i czysto – podkreśliła i dodała, że domowa atmosfera jest wyczuwalna, co widać chociażby po serdecznym przyjęciu gości przez personel.

Z kolei Mirosław Sobkowiak, dyrektor PCPR w Gostyniu, stanowczo zaprzeczył, jakoby połączenie kilku domów pomocy pod jedną dyrekcję było czymś nadzwyczajnym, a już na pewno nie eksperymentem.

- Lista takich domów w Polsce jest bardzo długa – zaznaczył, wskazując, że przygotował przykłady dziesięciu takich placówek, z których największa liczy osiem jednostek i obejmuje ponad 800 mieszkańców.

Przywołał m.in. przykłady DPS-ów w Pleszewie, Nowym Targu, Nowej Hucie. 

Podsumowując, przedstawiciele Stowarzyszenia Rodziny i Przyjaciele DPS Zimnowoda wywołali niemałe poruszenie, zarzucając fatalne zarządzanie placówką i domagając się zmian. Gdy jednak nadeszła okazja do otwartego dialogu, nie skorzystali z niej. Jeśli rzeczywiście ich intencją była poprawa sytuacji w DPS-ie, dlaczego zabrakło ich głosu w najważniejszym momencie? Brak gwarancji transparentności w tych okolicznościach, jest raczej mało przekonujący. 

[ZT]77998[/ZT]

[ZT]77993[/ZT]

[ZT]77971[/ZT]

[ALERT]1743446849096[/ALERT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!
(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

teklatekla

9 1

Czyli nie taki diabeł straszny , jak go chcieli namalować.

15:10, 01.04.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

trochę pokorytrochę pokory

4 7

Z panem starostą po prostu nikt już nie ma ochoty rozmawiać. Wieczna propaganda i brak jakichkolwiek pozytywnych efektów tej wiecznej autopromocji. Do tego zorganizowano spotkanie z rodzinami i zaproszono na nie media? Naprawdę dziwicie się że nikt poważny w tej szopce nie chciał brać udziału? Rodziny martwią się o swoich bliskich, a urzędnicy postanowili sprowadzić dziennikarzy? Czas na zmiany , i to jak najszybciej w powiecie gostyńskim!!

15:10, 01.04.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Ola.Ola.

4 2

Nie masz argumentów to nie komentuj.

17:43, 01.04.2025

do trochę pokorydo trochę pokory

9 0

Czytaj uważnie, to rodziny chciały pełnej transparentności, a dziennikarze mogą być tego gwarancją. Teraz wyszło, że stowarzyszenie robiło burzę w szklance wody. Zresztą wtajemniczeni i tak wiedzą o co albo o kogo w tym wszystkim chodzi. Stowarzyszenie bez dowodów i bez chęci rozmowy po prostu się skompromitowało. Starosta zrobił wszystko jak należy broniąc Dpsu.

15:27, 01.04.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ŻecŻec

1 3

Uwielbiam jak mały Jobciu pisze pochwalne komentarze na swój temat. Taki to zabawny chłopczyk .. do tego to obrażanie rodzin ... aż się niedobrze robi. Wazelina w swoją stronę. I pogarda dla innych. Jakie to żenujące ...

18:43, 01.04.2025

PrawdaPrawda

4 5

Pan Starosta oraz jego gnom bardzo dobrze potrafią grać na ludzkich uczuciach. Dlaczego spotkanie miało się odbyć akurat w tym miejscu i czasie? Oczywiście chodziło o pokazanie czystości w budynku a nie problemów organizacyjnych. Stary numer, na który tylko nieliczni się nabierają.

17:28, 01.04.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Kuba.Kuba.

5 1

Co wy z tym starostą napiszcie jakieś argumenty a nie jakieś gdybanie.

17:46, 01.04.2025

0%