Nie znają Marty ale chcieli pomóc. Piękny gest właścicieli krobskiej restauracji

Piekny gest właścicieli Bistro "Z Innej Beczki" z Krobi. Choć nie znają osobiście Marty Szymańskiej z Karolewa, to postanowili pomóc. Swój całodzienny utarg przekazali na leczenie 34-latki walczącej z guzem śródpiersia. Jak podkreślają kwoty nie udałoby się przekazać, gdyby nie zaangażowanie w akcję tak wielu osób. 

Akcja pomocy Marcie Szymańskiej z Karolewa cały czas rośnie w siłę. Wszystko dzięki ludziom dobrej woli i pięknym gestom solidarności, a takim wykazali się właściciele bistro "Z Innej Beczki" z Krobi. Cały utarg z wtorku 27 kwietnia - 1800 złotych postanowili przekazać na leczenie Marty. - Wszystko zaczęło się od chęci pomocy, bo chciałam przekazać bon na licytacje i podczas rozmowy z jedną z pań, która prowadzi te licytacje pojawił się pomysł, by przekazać dla Marty nasz całodzienny utarg. - mówi Monika Grzesiak, współwłaściciel Bistro "Z Innej Beczki". - Nie znamy Marty, ale chcieliśmy pomóc, przecież każdy z nas może znaleźć się w podobnej sytuacji... - dodaje. 

Zdaniem naszej rozmówczyni ilość zamówień pokazuje skalę ogromnego zaangażowania w zbiórkę. - Zamówienia składali nie tylko nasi mieszkańcy, ale dużo osób choćby z okolic Gostynia, które odbierały zamówienie osobiście, pierwszy raz miały okazję zjeść coś od nas i wesprzeć zbiórkę dla Marty. - mówiła Monika Grzesiak. - Przekazywali też napiwki z zaznaczeniem, że to dla Marty. - dodaje.

[ALERT]1619776778878[/ALERT]