Bractwo Kurkowe w Poniecu wybrało ponownie Jakuba Boguszyńskiego na swojego prezesa! To ogromne wyróżnienie i dowód na docenienie jego pracy w minionych trzech latach. Pod jego przewodnictwem Bractwo odnosiło liczne sukcesy, a sama organizacja stale się rozwijała. - Bycie częścią tego Bractwa to dla mnie ogromny zaszczyt, a kontynuowanie tradycji to moja osobista misja - powiedział prezes Jakub Boguszyński
Jakub Boguszyński, pełniący funkcję prezesa już od trzech lat, nie ukrywa, że miniona kadencja to okres pełen sukcesów i niezapomnianych chwil.
- Był to czas, który zapadnie na długo w mojej pamięci. Z perspektywy czasu widzimy, że nasze Bractwo przeszło przez wiele ważnych momentów, które przyczyniły się do jego rozwoju – mówi prezes Bractwa Kurkowego w Poniecu.
Wśród najważniejszych osiągnięć Boguszyński wymienił organizację Strzelania o tytuł Króla Okręgu Leszczyńskiego, które odbyło się dzięki zwycięstwu Jerzego Szwarczyńskiego, a także Strzelanie o tytuł Króla Żniwnego, które wygrał Andrzej Dziubałka. Z kolei jednym z najtrudniejszych wyzwań była organizacja 15-lecia reaktywacji Bractwa, które odbyło się w czerwcu 2024 roku.
Patrząc w przyszłość, Boguszyński zapowiada ambitne plany. W 2027 roku członkowie Bractwa Kurkowego w Poniecu wezmą udział w Europejskim Spotkaniu Strzelców Historycznych w Karlovacu, gdzie odbędą się zawody o tytuł Króla Europy. Dodatkowo, Bractwo planuje kontynuować rozwój strzelnicy i pracować nad rozszerzaniem swojej działalności w lokalnej społeczności.
Bractwo Kurkowe w Poniecu może poszczycić się również rosnącą liczbą młodych członków. W ciągu ostatnich trzech lat do Bractwa dołączyło pięć nowych osób, a sekcja młodzieżowa liczy już dziesięciu młodych strzelców.
- Zależy nam na tym, aby młodsze pokolenia poznały tradycje i wartości, które reprezentujemy. Nasze strzelania to doskonała okazja do nauki i integracji z lokalną społecznością – mówi prezes Jakub Boguszyński.
Dla Jakuba Boguszyńskiego bycie prezesem Bractwa to także możliwość kontynuowania rodzinnych tradycji. Jego wuj Stanisław Szymański, Król Kurkowy z 1928 roku, był również członkiem Bractwa, a jego zdjęcie i medal królewski znajdują się na ponieckiej strzelnicy.
- Bycie częścią tego Bractwa to dla mnie ogromny zaszczyt, a kontynuowanie tradycji to moja osobista misja – dodaje Boguszyński.
Podczas zebrania szczególnie podziękowania złożono dla braci Jana Łukasika i Jakuba Kędziory, którzy zrezygnowali z pełnienia swoich funkcji w Zarządzie. W uznaniu ich dotychczasowej pracy, obaj otrzymali pamiątkowe grawertony, symbolicznie wyrażające wdzięczność całego Bractwa za ich wkład w działalność organizacji.
[ZT]77017[/ZT]
[ZT]77001[/ZT]
[ZT]76996[/ZT]
[ALERT]1740394854475[/ALERT]
Ggh13:38, 24.02.2025
Mordercy zwierząt
Mieszkaniec20:20, 24.02.2025
Kuba, świetna praca! Widać zaangażowanie! Tak trzymać! Życzę dalszej pomyślności.
Śrut00:26, 25.02.2025
Pięknie. Ćwicz oko i dłonie w ojczyzny obronie!
3 1
ehe... drewnianych lub papierowych.
1 1
Szkoda ze ty i inne oszołomy nie macie tyle odwagi do przyjaciul z Wschodu, no ale tam ludzi rąbano tylko.
2 0
Jakim trzeba być zje... żeby coś takiego nasmarować
1 0
Albo jesteś tzw. " tłuk" i nie masz nawet odrobiny rozumu lub dawno nie byłeś u właściwego dla ciebie lekarza specjalisty.
0 0
Napisla ćwierć inteligent z pislamu