Kule muszkietowe, elementy umundurowania, a także XVIII-wieczne monety udało się znaleźć na terenie pola bitwy pod Poniecem. Badacze potwierdzili też miejsce pochówku żołnierzy poległych w walkach. Niestety, poszukiwanie trzech armat szwedzkich, które zaginęły w trakcie starć, odłożono w czasie ze względu na ulewny deszcz i usytuowanie terenu, na którym miały zostać porzucone.
Działania eksploratorów odbywały się pod nazwą "Obóz Szkoleniowo-Badawczy Poniec 1704-2016. Łączy nas historia". Poszukiwania zgodnie z planem miały być prowadzone dwa dni w rejonie Ponieca, Janiszewa i Moraczewa. Niestety, pogoda uniemożliwiła wykonywanie prac w niedzielę 21 sierpnia. Tego dnia około 40 eksploratorów z całej Polski miało przeszukać działki, na których spodziewali się znaleźć największą liczbę artefaktów z czasów bitwy pod Poniecem. Wielkim marzeniem poszukiwaczy było odnalezienie trzech armat.
- Trudno, musimy przełknąć tę gorycz, ale na pewno powrócimy do tego tematu wkrótce. Władze lokalne i grupy eksploracyjne bardzo mocno załapały bakcyla poszukiwań - zapowiada Damian Płowy, historyk i współorganizator poszukiwań. - Poszukiwanie armat zostało odłożone w czasie na późną jesień, zimę. Czynniki takie, jak usytuowanie miejsca, roślinność sięgająca szyi oraz cała masa insektów, a także fakt, że obszar ten jest wpisany na listę chronioną, sprawiły, że możliwe są tylko nieinwazyjne badania. Uznaliśmy, że okres jesienno-zimowy będzie najbardziej sprzyjający - wyjaśnia Damian Płowy.
Badacze mogą się pochwalić znaleziskami. Przy pomocy georadarów potwierdzili, że na tak zwanej „Szwedzkiej Górce” znajdują się szczątki poległych w bitwie żołnierzy. - Przede wszystkim badania georadarem, który miała ze sobą ekipa programu "Było... nie minęło", pozwoliły ustalić, że na tzw. Szwedzkiej Górce w trzech punktach znajdują się pochowani segmentami polegli w bitwie. Oznacza to, że legendy przekazywane z dziada pradziada nie są wymyślone. Tam faktycznie znajdują się groby - mówi Damian Płowy. Ponadto zlokalizowano sporo pozostałości po bitwie: kule muszkietowe, kule z karabinów skałkowych, elementy oporządzenia żołnierskiego - klamry, sprzączki od pasków, ale też XVIII-wieczne monety. Miejsca, w których natrafiono na przedmioty związane z bitwą, zostaną przeniesione na mapę GPS. - Po naniesieniu wszystkich punktów na mapę ukażą nam się ciekawe rzeczy - gdzie toczono najbardziej intensywne walki, jak te walki się zmieniały itd. Zbadaliśmy niecałe 10% terenu pola bitwy... Jeszcze sporo przed nami - dodaje historyk Damian Płowy.
MiS, fot. Damian Płowy
0 0
w zimie chca kopac w ziemi? dziwne to
0 0
Dużo nie znaleźli widać przed nimi byli już inni "eksploratorzy"
0 0
To co cenniejsze zachowali dla siebie, po co do muzeum oddawać
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz