Historia pewnego zaniedbanego pieska z Pogorzeli znalazła szczęśliwe zakończenie. Dzięki determinacji jednej z Czytelniczek oraz interwencji służb, piesek, który jeszcze niedawno przypominał zaniedbaną, wychudzoną kulkę futra, dziś cieszy się nowym domem i jest nie do poznania.
W Pogorzeli w jednym z budynków przy ulicy Gostyńskiej przez wiele miesięcy mieszkał piesek, którego los poruszył jedną z Czytelniczek. Zwierzę było zaniedbane i żyło w trudnych warunkach. Kobieta zgłosiła sprawę policji.
- Było to pierwsze zgłoszenie tego rodzaju, które do nas trafiło. Dzielnicowa natychmiast powiadomiła powiatowego inspektora weterynarii w Gostyniu, który zobowiązał się do przeprowadzenia niezwłocznej kontroli – relacjonuje podkom. Monika Curyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Jak się okazało, zgłaszająca kobieta próbowała także interweniować w gminie.
- Rozmawiałam właśnie z panem z gminy i powiedział, że oni się zajmują psami bezdomnymi i nie mogą wkroczyć i odebrać pieska. Mam czekać na interwencję policji. Z kolei w OPS uzyskałam informacje iż właścicielka psa obiecała oddać go do schroniska zanim się wyprowadzi. Nie zrobiła tego. Pies został w domu, gdzie mieszka jej syn - tłumaczyła Czytelniczka.
W miniony piątek inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii pojawili się na wskazanej posesji. Z pomocą Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Noe" psiak trafił do schroniska w Dalabuszkach. Był w zły stanie.
- Piesek miał ogromne kołtuny, zwłaszcza na łapkach, które uniemożliwiały mu normalne poruszanie się. Podejrzewaliśmy, że kuleje z powodu urazu łap, ale okazało się, że problemem były właśnie kołtuny. Pazurki były zdeformowane, a zwierzę ważyło zaledwie cztery kilogramy. Przypuszczamy, że nigdy w życiu nie był odpowiednio pielęgnowany - mówiła Aleksandra Gerowska ze schroniska Dalabuszki, która zadbała o psiaka.
– Usuwanie kołtunów wymagało użycia specjalistycznego sprzętu. Było to trudne zarówno dla nas, jak i dla pieska, ale po zakończeniu pracy okazał się niesamowicie ufny i przyjazny. To naprawdę wyjątkowy piesek, który pomimo trudnych przeżyć nie stracił zaufania do ludzi – mówi pracownica schroniska.
Maniek, bo tak wabi się piesek, miał również trudności z jedzeniem.
– Niewykluczone, że kołtuny na pysku utrudniały mu spożywanie pokarmu, dlatego był wychudzony i niedożywiony. Gdy dostawał jedzenie, rzucał się na nie z desperacją, jakby jadł na zapas – wspomina Aleksandra Gerowska.
Po kilku godzinach spędzonych w schronisku w Dalabuszkach piesek znalazł nowy dom w Gostyniu. Zdjęcia Mańka, opublikowane na stronie schroniska, wzruszyły rodzinę, która natychmiast zgłosiła się po zwierzę.
– To niezwykle szczęśliwe zakończenie tej historii. Maniek teraz żyje w dobrych warunkach i otoczony jest miłością – podsumowuje Aleksandra Gerowska.
Ta historia jest dowodem na to, jak ważne jest reagowanie na przypadki zaniedbań wobec zwierząt. Dzięki determinacji jednej osoby Maniek uniknął dalszego cierpienia i ma teraz szansę na szczęśliwe życie.
[ZT]73936[/ZT]
[ZT]73912[/ZT]
[ZT]73878[/ZT]
[ALERT]1732008018918[/ALERT]
Mieszkaniec 11:09, 19.11.2024
Co na to pani Burmistrz Pogorzeli ????????
W mieście ????? Sąsiedzi nie widzieli ??????? Ludzie……………….. 11:09, 19.11.2024
Dla pani k,,,S11:39, 19.11.2024
Sama noga go wziąść do siebie rozumie prawie wszystko że Pies to najlepszy przyjaciel człowieka a widać że lepiej dba o psa niż o Człowieka 11:39, 19.11.2024
Naucz się pisać &18:47, 19.11.2024
Widzę, że znasz temat skoro inicjały piszesz. Człowieku bez duszy, też pewnie nie był ci obcy widok tego pieska, ale po co reagować, prawda? Lepiej czepiać się kobiety, która pomogła. Polecam pouczyć się pisowni j. polskiego zamiast bezsensowne komentarze pisać. 18:47, 19.11.2024
Team Maniek18:55, 19.11.2024
Bardzo nieładnie tak pisać.
Widzę, że kozak w necie, a p€%da w świecie. To idź jej powiedz, że źle zrobiła, że zareagowała i psu życie uratowała. 18:55, 19.11.2024
wodnik14:03, 19.11.2024
No a co z dręczycielami ? Kary nie poniosą za zaniechanie opieki ? 14:03, 19.11.2024
Brak słów 15:25, 19.11.2024
Naprawdę nie rozumiem komentarza od "Dla pani k,,,S"
Tu chodzi o dobro pieska nie o *%#)!& komentarze jak Twój.
Chyba dobrze, że Pan/Pani zareagowała skoro Ty widzisz ,że lepiej dba o psa niż o człowieka.
Widocznie musiałaś/musiałeś byc świadkiem tego ,iż ten pisek chodzi zaniedbany a nie zareagowałaś/zareagowałeś? Kto wie może Sam/Sama nie potrafisz zaopiekować się swoim domem i otoczeniem skoro piszesz takie coś
Najpierw sprawdz czy u ciebie wszystko jest jak być powinno potem pisz takie komentarze ! Serdecznie cie NIE POZDRAWIAM 👎 15:25, 19.11.2024
Pyta17:23, 19.11.2024
Czy takich oczywistych spraw nie można załatwiać bez parcia na szkło, psina się na cierpiała a laury dla...... No właśnie ilu ojców sukcesu już jest. 17:23, 19.11.2024
Kociara11:41, 19.11.2024
8 1
Właśnie sąsiedzi widzieli i okoliczni mieszkańcy. Rok temu już było zgłaszane, że jest taki piesek ( do NOE-sierpień 2023, do Gostyń24- listopad 2023) i wtedy sprawę można powiedzieć olano. Dzięki tej jednej dziewczynie o dobrym sercu i jej determinacji, dłuuuugi koszmar pieseczka się skończył. Teraz też dzięki rodzinie, która da mu miłość i ciepło. 11:41, 19.11.2024