Zamknij
NEWS

60 lat razem i decyzja, która porusza... To co zrobili mówi, o nich więcej niż same słowa

mis 13:50, 18.11.2025 Aktualizacja: 13:51, 18.11.2025
2 Foto: arch. prywatne Foto: arch. prywatne

Sześćdziesiąt lat razem i ani jednego prezentu… dla siebie. Tak swoją rocznicę ślubu postanowili uczcić Janina i Jerzy Bajerowie z Gostynia. Poprosili rodzinę, by pieniądze przeznaczyć na wsparcie potrzebujących dzieci. W efekcie zebrali sporą sumę, która trafiła na leczenie i rehabilitację Krzysia i Julki.

Diamentowe gody to jubileusz szczególny. Dla wielu to okazja do wystawnego przyjęcia, góry kwiatów i stosu prezentów. Państwo Bajerowie z Gostynia postanowili, że u nich będzie inaczej. Uznali, że w życiu niczego im nie brakuje, a największą wartością jest to, że wciąż są razem i mogą spotkać się przy jednym stole z całą rodziną.
 

- Stwierdzili, że po prostu wszystko w życiu osiągnęli, mają ukochaną rodzinę i niczego nie potrzebują. Chcieli spotkać się ze wszystkimi przy wspólnym stole i od początku mówili jasno... żadnych prezentów, żadnych kwiatów - opowiada zięć jubilatów, Leszek Skrzypczak.

Żeby gości nie stawiać w kłopotliwej sytuacji -  bo przecież nikt nie lubi przychodzić na taką uroczystość z pustymi rękami, na zaproszeniach pojawiła się wyraźna informacja..." jeśli ktoś chciałby coś podarować, może to przekazać na pomoc potrzebującemu dziecku".

Początkowo państwo Bajerowie i ich najbliżsi planowali, że cała zebrana przez gości suma trafi do Julki z Gostynia, o której dowiedzieli się od znajomych. Sytuacja zmieniła się w piątek, tuż przed przyjęciem w restauracji, gdy na łamach Gostyn24 ukazał się artykuł o chorym Krzysiu z Ponieca.

- Chcieli mieć pewność, że to pomoc naprawdę trafi tam, gdzie trzeba. Julkę z Gostynia mieli już okazję wspierać, więc postanowili pomóc również Krzysiowi z Ponieca - mówi Leszek Skrzypczak.

Nie wiedzieli jaki będzie odzew rodziny i jak hojni będą ich goście, dlatego decyzję o sposobie podzielenia pieniędzy, podjęto dopiero po przyjęciu.

- Udało się zebrać prawie 6,5 tysiąca złotych. Był to duży szok i ogromne zaskoczenie. Nikt się nie spodziewał, że będzie to aż taka kwota - wspomina zięć jubilatów.

Wtedy też zapadła ostateczna decyzja. 4,5 tys. zł trafi na leczenie Krzysia z Ponieca, a 2 tys. zł na wsparcie dla Julki. Pieniądze już zostały przekazane na konta chorych dzieci.

Janina i Jerzy Bajerowie są w Gostyniu doskonale znani. Oboje przez lata pracowali jako nauczyciele - on wieloletni nauczyciel i trener kojarzony z piłką nożną, ona związana ze Szkołą Podstawową nr 1 i harcerstwem. Wychowali całe pokolenia gostynian, angażowali się społecznie, a dziś już na emeryturze zrobili coś, co znów stawia ich w roli pięknego przykładu.

Samo przyjęcie jak mówią uczestnicy było bardzo udane, pełne wspomnień, wzruszeń i radości z rodzinnego spotkania. A gest jubilatów pokazuje, że wielkie świętowanie można zamienić w coś jeszcze piękniejszego... 60 lat wspólnego życia można uczcić na wiele sposobów, ale... Janina i Jerzy Bajerowie wybrali sposób, który sprawił, że oprócz rodzinnych zdjęć i ciepłych wspomnień,  zostało coś jeszcze ważniejszego. Namacalna pomoc dla dwójki chorych dzieci. I to jest piękne.

 

::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}

 

[ZT]84725[/ZT]

[ZT]84647[/ZT]

[ZT]84674[/ZT]

[ALERT]1763461164550[/ALERT]

(mis)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze
0%