Ubóstwo w małych społecznościach rzadko jest tematem rozmów, choć dotyczy wielu rodzin i pojedynczych osób. W miejscach takich jak Gostyń potrzeba pomocy często przegrywa z obawą przed oceną i wstydem, który skutecznie powstrzymuje przed zgłoszeniem się do ośrodka pomocy społecznej. To sprawia, że część problemów pozostaje niewidoczna, a osoby w trudnej sytuacji życiowej zmagają się z nią samotnie. Tymczasem wystarczy zrobić pierwszy krok...
Jak przekonują pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Gostyniu, ubóstwo ma dziś zupełnie inne oblicze niż jeszcze kilka lat temu. Najczęściej dotyka osób, które pracują, ale nie są w stanie pokryć podstawowych kosztów życia. - Pomoc najczęściej trafia do rodzin, które pracują, ale nie są w stanie udźwignąć rosnących kosztów życia. To zjawisko ubóstwa pracujących. Dotyka rodziców wychowujących kilkoro dzieci, osoby wynajmujące mieszkanie lub seniorów funkcjonujących na minimalnym świadczeniu. W wielu przypadkach kłopot zaczyna się od jednego nagłego wydatku, który zachwiewa równowagą finansową - mówi Karina Mietlińska, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gostyniu.
Z danych przekazanych przez ośrodek wynika, że w 2024 roku z pomocy spełniającej kryterium dochodowe skorzystało 214 rodzin, czyli 323 osoby. W tym roku liczba ta wzrosła do 229 rodzin i 369 osób. To pokazuje, że problem nie tylko nie znika, ale staje się bardziej wyrazisty, zwłaszcza w okresie nieustannie rosnących kosztów życia. Trzeba też przypomnieć, że mówiąc o ubóstwie, mówimy o osobach, których dochód nie przekracza dziś 1010 zł miesięczne w przypadku osoby samotnie gospodarującej i 823 zł miesięcznie w przypadku osób w rodzinie. Za takie pieniądze rzeczywiście trudno jest dzisiaj przeżyć cały miesiąc, by nie powiedzieć, że to raczej niemożliwe.
Pracownicy socjalni przyznają, że największym wyzwaniem jest dotarcie do osób, które pomocy potrzebują, ale jej nie szukają. W wielu przypadkach sygnały o trudnej sytuacji przychodzą z zewnątrz - od nauczycieli, sąsiadów, lekarzy. Mimo to wiele osób nie decyduje się na pierwszy krok. W małej społeczności, gdzie każdy zna każdego, obawa przed oceną potrafi zablokować działania skuteczniej niż sam brak pieniędzy.
W Gostyniu dostępnych jest wiele form wsparcia, ale nie wszyscy z nich korzystają. - Funkcjonują zasiłki celowe, dożywianie uczniów, pomoc rzeczowa, dofinansowania do opału i leczenia. Działają świetlice środowiskowe i wolontariat, a w okresach świątecznych uruchamiane są akcje charytatywne. Mimo tego część mieszkańców pozostaje poza systemem, ponieważ nie chce, by ktokolwiek wiedział o ich sytuacji - podkreśla Karina Mietlińska.
Specjaliści zwracają uwagę, że w małych miastach bariera wstydu jest znacznie większa niż w dużych ośrodkach, gdzie anonimowość ułatwia korzystanie z dostępnych świadczeń. Tu każda informacja rozchodzi się szybciej, a to sprawia, że wsparcie trafia głównie do tych, którzy odważyli się o nie poprosić.
Światowy Dzień Ubogich, który obchodziliśmy dwa dni temu, przypomniał, że skuteczna pomoc zaczyna się od rozmowy i uważności. W miejscach takich jak Gostyń to wciąż najtrudniejszy, ale konieczny krok. Otwarte słuchanie, delikatne podejście i brak ocen są w małych społecznościach równie ważne jak wszystkie dostępne narzędzia wsparcia.
::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}
[ZT]84701[/ZT]
[ZT]84686[/ZT]
[ZT]84674[/ZT]
[ALERT]1763388156944[/ALERT]
OSTATNIE KOMENTARZE
Łapawa znów wbija kij w mrowisko. Sam Mateusz...
Mierny, ale wierny.
Cóż
11:09, 2025-11-18
Albo przelejesz 1200 Euro, albo... Zadzwonisz na policj
Skoro czytelnik się tak przejął mailem możliwe że ma coś na sumieniu i łapki trzymał w gaciach oglądając pewne filmy
🤣🤣🤣
11:07, 2025-11-18
Łapawa znów wbija kij w mrowisko. Sam Mateusz...
No właśnie powiedzcie mi że pis kradł i na wszystko było a teraz ci niby nie kradną a na nic nie ma,
Tak tak
11:01, 2025-11-18
Łapawa znów wbija kij w mrowisko. Sam Mateusz...
Brawo Hubert !!!!
Mieszkanka Krobi
10:56, 2025-11-18