Zamknij

Mija rok od tej decyzji. Gostyńscy nauczyciele powiedzieli co myślą. Ich zdania są podzielone

07:14, 23.03.2025 Aktualizacja: 10:15, 23.03.2025
Skomentuj Foto: Gostyn24 Foto: Gostyn24

1 kwietnia minie rok od wprowadzenia zmiany w funkcjonowaniu szkół – w klasach I-III szkół podstawowych zniesiono obowiązek prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających. W klasach IV-VIII zadania stały się nieobowiązkowe, a uczniowie zamiast ocen otrzymują informację zwrotną. Reforma miała na celu odciążenie uczniów i zwiększenie ich samodzielności. Po roku opinie na temat jej skutków są podzielone, dlatego zapytaliśmy nauczycieli gostyńskiej Piątki o ich obserwacje i doświadczenia z tego okresu.

Zmiana została entuzjastycznie przyjęta przez uczniów – w końcu kto lubił pracować nad zadaniami w domu? Na pierwszy rzut oka wydaje się to korzystne, jednak pojawiają się pytania o długofalowe skutki. Wielu nauczycieli zauważa znaczny spadek kompetencji uczniów, zwłaszcza w przedmiotach ścisłych. Swoje opinie na ten temat wyrazili nauczyciele gostyńskiej "piątki”.

- Obecnie dzieci rzadko podejmują samodzielną pracę, a to przekłada się na duży spadek sprawności rachunkowej. Mają też trudności z rysowaniem figur geometrycznych, ponieważ nie ćwiczą tego w domu – mówi Natalia, nauczycielka matematyki.

Podkreśla również, że matematyka wymaga regularnej praktyki, a brak obowiązkowych zadań domowych sprawia, że uczniowie mają zbyt mały kontakt z materiałem. Podobne obserwacje mają inni pedagodzy, zauważając, że uczniowie nie czują potrzeby systematycznego ćwiczenia. W praktyce uczą się wyłącznie przed kartkówkami i sprawdzianami, co podkreśla  Magdalena, nauczycielka historii.

- Uczniowie w ogóle się nie uczą. Kiedyś mieli możliwość przynajmniej zajrzeć do książek, a teraz nie mają wyrobionych nawyków systematycznej pracy. Dlatego pracują tylko wtedy, gdy zbliżają się kartkówki albo sprawdziany. To dla nich katastrofa, bo materiału jest dużo, a my nie jesteśmy w stanie na bieżąco ocenić, czy się uczą – mówi.

Niektórzy nauczyciele zauważają również pogłębiające się różnice między uczniami.

– Uczeń lepszy będzie pracował, by stać się jeszcze lepszym, a uczeń słabszy potrzebuje więcej bodźców do nauki. Zadania domowe były jednym z tych bodźców – mówi  Adam, nauczyciel historii i dodaje – Widzę spadek jakości pracy uczniów. Granica między lepszymi a słabszymi uczniami się pogłębia. Ci lepsi i tak ćwiczą i powtarzają materiał, a słabsi nie robią nic.

Z kolei Magdalena zwraca także uwagę, że reforma miała zmniejszyć liczbę dzieci uczęszczających na korepetycje. Rzeczywistość okazała się jednak inna.

– Rodzice uważają, że skoro nie ma zadań domowych, to nie muszą siadać z dziećmi do nauki. W efekcie więcej dzieci korzysta z korepetycji, zamiast mniej, jak zakładano – wyjaśnia.

Czy powrót do poprzedniego systemu byłby najlepszym rozwiązaniem? Katarzyna, nauczycielka matematyki, uważa, że choć wcześniejsze rozwiązanie nie było idealne, to i tak działało lepiej niż obecne.

– Poprzedni system też nie był doskonały, bo niektórzy uczniowie korzystali z pomocy sztucznej inteligencji, ale istniała duża grupa, która rzeczywiście pracowała w domu – mówi.

Mimo wielu negatywnych opinii ze strony nauczycieli są również tacy, którzy reformę oceniają pozytywnie.

– Bardzo pozytywnie. Nauczyciele robią teraz więcej sprawdzianów i kartkówek, a uczniowie muszą się rzeczywiście uczyć, zamiast bezmyślnie przepisywać zadania domowe gdzieś na kolanie. Teraz mają wiedzę – mówi  Bogumiła, nauczycielka języka polskiego i angielskiego.

Zwraca ona również uwagę, że w dobie sztucznej inteligencji tradycyjne zadania domowe mogłyby sprzyjać bezrefleksyjnemu kopiowaniu treści, zamiast samodzielnej nauki.

Część nauczycieli już przed reformą nie była zwolennikami prac domowych. Do tej grupy zalicza się Krzysztof, nauczyciel chemii i fizyki.

– Nigdy nie byłem zwolennikiem zadań domowych, starałem się jak najwięcej zrobić w szkole. A z zadaniami bywało różnie – wiadomo, nie zawsze była to praca samodzielna – przyznaje.

Czy rok bez obowiązkowych prac domowych można uznać za sukces? Opinie są podzielone. Z jednej strony uczniowie mają więcej wolnego czasu i mniejsze obciążenie szkolne, z drugiej – wielu z nich nie wykorzystuje tej swobody w sposób konstruktywny. Część nauczycieli nadal uważa, że zadania domowe mogłyby pomóc w wyrównywaniu szans edukacyjnych i motywowaniu uczniów do systematycznej pracy. Jedno jest pewne – temat wciąż budzi emocje, a reforma może wymagać dalszych korekt, aby przynieść oczekiwane efekty. A Wy, co o tym sądzicie?

[ZT]77744[/ZT]

[ZT]77737[/ZT]

[ZT]77734[/ZT]

[ALERT]1742650107963[/ALERT]

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!
(Krzysztof Płatek/Gostyn24)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(23)

OlgaOlga

12 4

Całkiem możliwe tylko zadań było za dużo nauczyciele zadawali po całych stronach ćwiczeń każdy ze swojego przedmiotu oczywiście. Po pandemii to głównie nauczyciele obrośli w piórka i w zwykłej podstawówce zachowują się jak wykładowcy akademiccy zero tłumaczenia, nie zwracanie uwagi czy uczniowie rozumieją temat czy nie. Ważne żeby gnać z materiałem, a to chyba nie o to chodzi.

07:49, 23.03.2025
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

Do OlgaDo Olga

5 3

Gnać to można na pastwisku. Należy realizować to co programy przewidują. A szanowni rodzice ( oczywiście wybiórczo zwracam się do Was) należy z dziećmi pracować w domu, pilnować co robią,
Jakie mają wyniki jak się zachowują….. A Wy oczekujecie cudu, że szkoła wpompuje wszystko łącznie z wychowaniem, które wynosi się z domu. . Pozdrawiam serdecznie i życzę samych sukcesów!

09:43, 23.03.2025

Do do OlgaDo do Olga

4 0

Zadania domowe są potrzebne tylko że nauczyciele przesadzali większość dzieci właśnie robiły w domu z rodzicami tu nikt nie chce żeby szkoła zastępowała rodziców ale wierz mi mało jest nauczycieli z powołania a którzy kiedy widzą że uczniowie nie rozumieją potrafią wytłumaczyć bo naprawdę nie chodzi o to żeby nauczyciel w swoim sprawozdaniu odznaczył że temat zrealizował a cała reszta nieistotna. Wiesz że nauczyciele potrafią teraz robić sprawdziany na telefonach które sprawdzą za nich system?

10:04, 23.03.2025

EwciaEwcia

6 1

Tu masz w 100% rację, jak nauczyciel matematyki może mówić, że uczniowie nie potrafią narysować figur geometrycznych to co robi nauczyciel na lekcji uczy czy wykłada. To nauczyciel tlumaczy rysuje i uczy po to on jest a nie rodzice i zadania domowe. Uczy albo wypad jeżeli nie ma efektów. Dzieci mowia w domu co robi nauczyciel na lekcji masakra . Niech wreszcie zabiorą się za uczenie prawdziwe uczenie naszych dzieci a potem można mówić o podwyżce.

11:00, 23.03.2025

Do ewciaDo ewcia

0 0

Ty chyba ewcia wiecznie byłaś na wagarach zamiast w szkole, bo niewiele ogarniasz. Nauczyciel wytłumaczy, pokaże, ale nie jest w stanie z każdym dzieciakiem w klasie ćwiczyć rysowania figur czy liczenia zadań. Lekcja ma tylko 45 minut a dzieci w klasie jest 20-25, to policz sobie ile czasu wypada na dziecko jak się odejmie te pokazywania i tłumaczenia na tablicy. Minuta? Jak dzieciak w domu nie poćwiczy, to nie będzie umiał. Nauczyciel wytłumaczy zasady jakiegoś czasu z angielskiego i wyjaśni znaczeniesłówek, ale jak dzieciak nie poćwiczy w domu, to nie będzie umiał. Czy to tak trudno zrozumieć?

21:53, 23.03.2025

Opcja1Opcja1

10 2

Brak prac domowych- lewacki pomysł…mniej rozumne społeczeństwo jest łatwiej sterowalne…mniej rozumnych ludzi łatwiej zmanipulować za pomocą mediów przy użyciu prostych środków socjotechnicznych…pierwsze kilkanaście lat życia człowieka ma bardzo duże znaczenie dla jego rozwoju…czyli duża ilość młodych ludzi nie wykorzysta w pełni swoich szans na rozwój…

08:04, 23.03.2025
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MaxiMaxi

2 1

Brak prac domowych nie oznacza nauki w domu i przerobienia tego co było w szkole - nauczenie się tego na następną lekcje a pracę domowe to często dodatkowe zajęcia być może jakieś ćwiczenia utrwalające ale tyle jest nauki w szkole że dodatkowe obowiązki są obciążeniem ten co chce się uczyć to i tak się uczy a ten co nie chce to i tak spisuje bezmyślnie albo nie robi wcale

11:52, 23.03.2025

KGBKGB

1 0

Lewacki nie lewacki ale trzeba przystosować się do systemu i jeden nauczyciel to zrobił. Częściej kartkówki sprawdziany i wie czy uczniowie pracują w domu a jak jest dobry i umie wytłumaczyć to jest ok. Sam też ma więcej pracy w domu ale po tej wypowiedzi wnioskuję że zależy mu na młodzieży

12:10, 23.03.2025

111q111q

9 2

Najpierw wprowadzić mundurki w szkołach i nauczyć dzieci kultury do nauczycieli i szacunku a rodziców na kurs wychowania i s,acunku do osób starszych zlikwidować pokaż mody w szkołach przez uczniow

09:01, 23.03.2025
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

EwcuaEwcua

2 1

A powiedz madralo gdzie czacunek nauczyciela do ucznia ty gdzieś go szanował i dbał o jego godność to uczeń też będzie cie szanował. Wy tylko ucznia straszycie i publicznie w klasie dajecie mu minusy- czy to nie uwłacza godności ucznia ☹

11:05, 23.03.2025

Ewcua Ewcua

3 0

Ty jestes z pokolenia zet ktorym się wszystko nalezy oprocz pracy i szacunku

11:11, 23.03.2025

Uczeń Uczeń

7 5

To nauczyciele są odpowiedzialni za wyniki uczniów. Skoro są słabe wyniki w ocenach uczniów to świadczy o złym nauczaniu nauczyciela. Dziecko powinno tylko uczyć się w szkole,a nie w domu. Dyrekcja powinna weryfikować poziom nauczania nauczycieli.jeżeli w klasie są słabe oceny wśród uczniów powinno zmienić się nauczyciela ,bo chyba źle przekazuje treści nauczania.

10:40, 23.03.2025
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

Do Uczeń Do Uczeń

4 1

Brzmi, jakby roszczeniowy rodzic to napisał. Nauczyciel ma uczyć, wychowywać, sprawdzać, pilnować, opiekować się, by rodzic mógł mieć spokój. Za wszystkie niepowodzenia też on jest winny. A co należy do obowiązków rodzica i ucznia? Nic?

12:05, 23.03.2025

KGBKGB

1 0

Tak nauczyciele po części są odpowiedzialni za wynik nauczania ale nie do końca. Spójrz jak to wpływa w przyszłości na dziecko. Czy lekarz jak skonczy uniwersytet uważa że wszystko umie czy nadal pracuje w domu i dalej się rozwija? To jeden z przykładów. Np księgowy pracuje ileś godzin i wdomu nie analizuje nowych przepisów? Nie robiliby tego to przyszedłbys z rozczeniami że źle wykonuje swój zawod tak jak ty teraz wmawiasz że to nauczyciel powinien wpoić wiedzą twemu dziecku, powinien zachęcić to fakt.

12:14, 23.03.2025

Do Uczeń Do Uczeń

2 0

A roszczeniowy rodzic mógł iść na siłkę popakować a mamusia żeby miała czas na paznokietki, usta i rzęsy. Dzieci same siedzą w domu przy kompie i komórce a te starsze szukają towarzystwa na rynku. A jak pojawią się problemy to lecicie do tych nauczycieli, którzy nie potrafią uczyć, nauczyć Waszych niezaopiekowanych dzieci. Dzieci samotnych z depresjami, dysfunkcjami, dzieci które wołają o pomoc bo ich domy „ wieją” pustką skłóconych rodziców, brakiem miłości. Kochani życzę Wam wszystkim zapanowania nad dziećmi, życzę sukcesów i bądźcie rodzinami, którzy współpracują ze szkołą.

15:43, 23.03.2025

hahahhahah

0 0

Te uczeń, od razu widać, że na szkołę kamieniami rzucałeś zamiast się uczyć. Może w pracy też szef za ciebie powinien pracować? Nauka to jest praca i czy to się komuś podoba czy nie, uczyć się trzeba. Ten bardziej zdolny zapamięta z lekcji i wystarczy, a ten mniej zdolny musi przysiedzieć w domu. I żadne twoje pseudomądrosci tego nie zmienią. Jak jesteś uczniu gapkowaty po rodzicach to musisz więcej w domu pracować i choćby ci wszkole nie wiem jak wspaniale tłumaczyli, to i tak bez pracy w domu nie będzie kołaczy.

22:01, 23.03.2025

MackMack

10 0

Do zbioru szparagow nie trzeba za duzo wiedzy.

10:41, 23.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LucekLucek

4 3

Najlepiej zadawac dziecia jaknajwiecej do domu zadan i wszystkiego do nauki zeby na lekcjach nauczyciel nic nie robil i mial luz.

13:06, 23.03.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

piekny michalpiekny michal

0 0

a ty znasz polski ?

18:40, 24.03.2025

onon

2 0

Poziom będzie coraz niższy. Szkoła zejdzie na psy. Świadomi rodzice poślą dziecko częściej na korepetycje.

19:04, 23.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

itditd

2 0

Rozwalanie szkolnictwa to rozwalanie państwa.

19:26, 23.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

19891989

2 0

Dziś przyjdzie się uczyć zawodu to nawet miotły trzymać nie umie tylko byle w telefoniee coś grzebał większość to tłuki jak mamusia tylko głupoty opowiadać totalne dnoo

09:15, 24.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WybranyWybrany

1 0

To sobie wybrali szkołę w Gostyniu.. o jakiej kontroli ze strony dyrekcji wy piszecie. Kolesiostwo, znajomości to się tam liczy... Dyrektorka patologia kumpela poprzedniej zołzy.. pajac vice, któremu słoma z butów wychodzi.. na fajki tylko chodzi a nie kontrolę prowadzi.. jaka władza taki poziom nauczania
Wszystko w temacie !

21:32, 27.03.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%