II Wojna Światowa to często wielkie, rodzinne dramaty, o których być może nigdy byśmy nie usłyszeli, gdyby nie pasjonaci historii. Dzięki Maciejowi Gaszkowi z gaso-gostyn pamiątki po Janinie Włodarczyk z Pleszewa, więźniarce dwóch obozów koncentracyjnych, trafią do jej rodziny.
Historię Janiny Włodarczyk Maciej Gaszek poznał dzięki Małgorzacie Przybyły, pracującej w Arolsen Archives. To właśnie ona poprosiła go o pomoc w odnalezieniu krewnych Janiny oraz w zwróceniu im biżuterii i kluczy, które zostały zarekwirowane przez Niemców, gdy trafiła do obozu Ravensbrück.
– Pani Janina do obozu trafiła z "łapanki". Prawdopodobnie wyraziła się niepochlebnie o Hitlerze i ktoś jej nieżyczliwy doniósł o sprawie Niemcom. Została aresztowana, a później przewieziona do Ravensbrück, gdzie skonfiskowano jej złote kolczyki, sygnet oraz klucze. Później przedmioty te trafiły wraz z nią do obozu Neuengamme. Pod koniec wojny została uratowana i przewieziona do Szwecji – wyjaśnił Maciej Gaszek, pasjonat historii i współtwórca portalu gaso-gostyn.pl.
Foto: Pleszew24.info
Maciej Gaszek i Mariusz Sobecki od lat prowadzą stronę internetową gaso-gostyn.pl, gdzie pokazują Gostyń na starych, archiwalnych fotografiach. Maciej Gaszek jako wolontariusz zajmuje się ponadto poszukiwaniem krewnych więźniów obozów koncentracyjnych i zwrotem zachowanych po nich pamiątek, które przechowuje się w Międzynarodowym Centrum Prześladowań Nazistowskich. W sumie pomógł już kilkunastu rodzinom. Jak sam mówi, nie liczy rodzin, bo nie to w tym wszystkim jest najważniejsze.
– Dotychczas odnalazłem kilkanaście rodzin, ale nie liczę ich, nie to jest najistotniejsze. Dla rodzin, które otrzymują pamiątki po swoich bliskich są one jak relikwie. Oni swojego ojca, dziadka czy wujka już nigdy nie zobaczą, być może po tych ludziach nie ma nawet grobu. Ja mówię, że zwracam tym konkretnym osobom tożsamość. To zawsze bardzo emocjonujące przeżycie, kiedy rodziny odzyskują rzeczy swoich krewnych. Ja także czuję wtedy radość – powiedział Maciej Gaszek, współtwórca portalu gaso-gostyn.pl.
Maciej Gaszek przyznał, że nie wszystkie poszukiwania są łatwe, ale warte wysiłku. Choć Janina Włodarczyk już nie żyje, jej córki Halina i Emilia, które z pomocą Marcina Koniecznego redaktora naczelnego pleszew24.info odnaleziono w Zielonej Górze, odzyskają cząstkę mamy.
– Córki pani Janiny muszą jeszcze podpisać wymagane dokumenty. Później będziemy mogli zwrócić im biżuterię oraz klucze. Chciałbym, by Małgorzata Przybyła uczestniczyła w przekazaniu pamiątek. Najpewniej dojdzie do tego w styczniu – mówił Maciej Gaszek, współtwórca portalu gaso-gostyn.pl.
Warto zaakcentować, że wszystko co robi Maciej Gaszek to wolontariat. Za godziny spędzone na poszukiwaniach dokumentów, zdjęć czy bliskich ofiar niemieckich obozów nie otrzymuje wynagrodzenia. To jego wielka pasja, której poświęca wolny czas.
[ZT]74097[/ZT]
[ZT]74053[/ZT]
[ZT]74040[/ZT]
[ALERT]1732178966794[/ALERT]
Roman 12:45, 21.11.2024
19 2
Brawo Maciej jesteś nie tylko historią Gostynia ale wielu innych miejscowości dziękuję za to co robisz dla naszej społeczności i regionu 12:45, 21.11.2024
Normalnie 13:53, 21.11.2024
5 0
Indjana Dżons 13:53, 21.11.2024
Szacun wielki15:20, 21.11.2024
8 0
Janosik naszych czasów. Brawo - prawdziwy pasjonat 15:20, 21.11.2024
Gregor21:09, 21.11.2024
7 1
Szacun Panie Macieju!!
21:09, 21.11.2024