Nie brakowało chętnych, by aktywnie spędzić narodowe święto 11 listopada. Po raz kolejny formułę Masowego Biegu Gostyńskiego połączono z Biegiem Niepodległości. Na starcie liczącej blisko 5 km trasy stanęło niemal 300 biegaczy w różnym wieku, wielu ubranych w koszulki w narodowych barwach albo trzymało w rękach flagi.
Mali i duzi na sportowo uczcili tą ważną dla Polski datę - 104. rocznicę odzyskania niepodległości. W Gostyniu zorganizowano Bieg Niepodległości. Na linii startu stanęło blisko 300 biegaczy, którzy w trasę wybiegli po rozgrzewce i odśpiewaniu "Mazurka Dąbrowskiego. Był to bieg rekreacyjny prowadzący głównie leśnymi duktami. Nikt nie mierzył czasu, nie było wygranych ani przegranych. Każdy otrzymał medal.
[FOTORELACJA]9806[/FOTORELACJA]
Uczestnicy zgodnie potwierdzali, że najważniejszym w dzisiejszym biegu było uczczenie rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Dlatego tak wiele osób ubrało się w narodowe barwy i miało biało-czerwone flagi.
- Nie mogło być inaczej. Dziś Święto Niepodległości. Nie mogło zabraknąć naszych na narodowych barw - powtarzali biegacze.
Pierwszy do mety dobiegł gostynianin Karol Janicki.
- Bieg ciężki, bo jestem w treningu stałym, do tego jeden z rywali siedział mi na plecach. Z tego co wiem jest kolarzem. Trasa była mi doskonale znana, bo dużo tu biegam - mówił Karol Janicki. - Dla mnie każdy dzień z treningiem jest dniem dobrym i szczęśliwym, a jeśli w ten sposób można spędzić nasze narodowe święto, to radość jest podwójna - dodał nasz rozmówca.
Inni biegacze, z którymi rozmawialiśmy na linii mety również chwalili udział w biegowej imprezie.
- Po wczorajszym pępowskim biegu dziś nogi były troszkę ciężkie. Dzisiaj miało być rozruchowo, ale wyszło mocno. Sam bieg przyjemny, trasa sucha i można było się pościgać - mówił kolejny biegacz. - Super pogoda, nie za ciepło i nie za zimno. Do tego dużo wspaniałych ludzi. Tylko biegać. To fajnie spędzony Dzień Niepodległości - usłyszeliśmy od kolejnego uczestnika biegu.
Biegacze otrzymali pamiątkowe medale. Po biegu na uczestników czekała ciepła herbata, zupa i świętomarcińskie rogale.
Głównym organizatorem wydarzenia był UKS Biskupianka Stara Krobia.
[ALERT]1668175870349[/ALERT]
Józef16:41, 11.11.2022
Liczba robi wrażenie 😠gratulacje🎉🎊 dla tych co pobiegli 👏
Użytkownik18:30, 11.11.2022
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Pyta18:52, 11.11.2022
Ile by kosztował bieg na slask i z powrotem z wiaderkiem w jedną stronę na pusto z powrotem załadowane 10kg, 300 osób. = 3 tony.
Patriota12:55, 12.11.2022
Ciekawe ilu z tych patriotów chwyciło by za broń i bronili Polski w chwili napaści.
Mieszkaniec osiedli19:43, 12.11.2022
Niech ktoś odpowie za większość zamkniętych ulic w Pępowie i brak dojazdu do domu!!
Runner20:10, 14.11.2022
Dasz na siebie jakiś namiar dziewczyna zdj 38?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Stało się! Ministerstwo zrywa umowę na rozbudowę ZOL-u
Chcieliście wyd... Freda?Fred wyd... Was!!! Koniec kropka, jeśli ktokolwiek z rządzących na poziomie lokalnym zaufał obecnemu rządowi centralnemu to musi się udać do szpitala w Kościanie tego od głowy!!! I tak to się kończy trzeba się uśmiechać 👍👍👍
Norma
00:56, 2025-07-19
Stało się! Ministerstwo zrywa umowę na rozbudowę ZOL-u
Starostwo to nie starostwo tylko dziadostwo🤠
ppp
23:30, 2025-07-18
Przeżyła koszmar podczas spaceru z psem po Brzeziu
Mieszkam na Brzeziu odkąd się urodziłam i każdy zawsze wiedział że tam brama otwarta jest zawsze i pies wybiega, nawet na noc go zawsze wypuszczali żeby sobie pobiegał więc śmieszne jest tłumaczenie że pies uciekł bo furtka była otwarta 😂 dobrze że nie doszło do jeszcze większej tragedii ‼️‼️‼️
Mieszkanka brzezia
23:24, 2025-07-18
Przeżyła koszmar podczas spaceru z psem po Brzeziu
U weterynarza w kojcu siedzi ratlerek i wilczur. Wilczur się pyta - za co tu jesteś? - a, spałem sobie spokojnie na posesji u mojego pana, a za płotem jakiś chuligan rzucał we mnie kamieniami, to się zezłościłem i przeskoczyłem przez ogrodzenie i rzuciłem mu się do szyli i go pogryzłem. - no i co teraz? - no jak to co, za pogryzienie teraz mnie uśpią. A ty za co tu jesteś? - a ja jestem za to, bo mój pan wyjechał, a pani na dworze rozwieszała pranie, nachyliła się, taka *%#)!& a mi stanął i jak rzuciłem się na nią od tyłu... - no i co, też do uśpienia? - nie, do obcięcia pazurów 🤣🤣🤣
Dowcip
23:10, 2025-07-18