Mało jest miejsc w powiecie gostyńskim, gdzie wędkarze mogą się poczuć jak ryba w wodzie. Może dlatego zawody wędkarskie wygrywają często przyjezdni. Tak było podczas zawodów o puchar burmistrza Gostynia, które drugi raz z rzędu zorganizowano na jeziorze w Zbęchach. Nagrodę główną zgarnął ojciec z synem, którzy w ubiegłym roku także nie mieli sobie równych.
Jezioro w Zbęchach to miejsce często odwiedzane przez wielu wędkarzy, także tych z naszego powiatu, którzy u siebie podobnych akwenów nie mają. To właśnie tam odbyła się 9. edycja Otwartych Zawodów Wędkarskich o Puchar Burmistrza Gostynia, w których udział wzięło 17 par zawodników nie tylko z naszego powiatu.
Zawody rozpoczęło tradycyjne losowanie stanowisk, po którym wędkarze ruszyli nad jezioro. Każdy z własnym bagażem doświadczeń, odpowiednią przynętą i nadzieją na dobry połów. - Zawodników rozstawiono w dwóch sektorach, po 17 wędkarzy w każdym. Dominowała głównie biała ryba, krąpie, leszczyki, płotki, ale zdarzyły się też karasie i sandacze. W podsumowaniu liczyła się łączna waga ryb plus punkty z danego sektora. Para, która uzyskała najlepszy wynik wygrywa zawody - mówił Jakub Czyżewski, organizator z Koła nr 178 Gostyń.
Zawodnicy łowili głównie metodą na bata, a spławikowa rywalizacja trwała 4 godziny. W tym czasie wyciągnięto z wody ponad 150 kg ryb, które po zważeniu trafiły z powrotem do jeziora. Najlepszym zespołem i to po raz drugi z rzędu okazał ojciec z synem czyli Mateusz i Jacek Dopierała z PZW Brodnica Ich wynik – 20, 48 kg. był gorszy niż w ubiegłym roku, ale wystarczył na zdobycie pierwszego miejsca w zawodach - Brała głównie drobnica, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Była fajna zabawa – mówili zadowoleni zwycięzcy. Na pytanie jak to jest po raz drugi z rzędu wygrać zawody w Zbęchach odpowiadali z uśmiechem – Korzystamy z gościnności gospodarzy.
Drugie miejsce zajął duet - Bartek Maciejewski i Dawid Tomaszowski, którzy złowili 11,86 kg ryb, a trzecie Janusz i Tomasz Ostrowscy z wynikiem 10,89 kg.
Po zakończeniu rywalizacji przyszedł czas na podsumowanie, ciepły poczęstunek i rozdanie nagród. Były dyplomy, statuetki oraz nagrody pieniężne i rzeczowe. Po podsumowaniu odbyło się jeszcze losowanie upominków ufundowanych przez sponsora, po którym wszyscy uczestnicy zrobili sobie wspólne zdjęcie na tle jeziora.
[ALERT]1631091393113[/ALERT]
Słowo, które nic nie kosztuje, a potrafi zmienić dzień
Czy dobrze zrozumiałam, że edukacji w zakresie kultury wymaga w szczególności tzw. element napływowy, który winien jako pierwszy kłaniać rodowitym gostynianom? A to dobre! Nie mam nic przeciwko mówieniu sobie "dzień dobry", ale ograniczam się do sytuacji, kiedy spotykam kogoś znajomego, wchodzę do sklepu, poczekalni itp. albo chcę zainicjować rozmowę. Kłanianie się przypadkowym osobom na chodniku to dziwny obyczaj.
xdxd
12:52, 2025-12-22
Kolęda rusza lada chwila. Są już pierwsze harmonogramy
Dać mu sznytke chleba z leberką a nie kasę
Stif
12:35, 2025-12-22
Znów trafili w świąteczny ton. Wszyscy reagowali ...
prawobrzeżny, którego brzegu czego wskazany.
aniani
12:29, 2025-12-22
Słowo, które nic nie kosztuje, a potrafi zmienić dzień
Nie widzę najmniejszego powodu aby poprawiać komukolwiek humor np przywitaniem się ,czy uśmiechem ,cała populacja jest mi totalnie obojętna i nie będę wychodził z własnej strefy komfortu aby komuś zrobić dzień
F-Y-E
12:19, 2025-12-22
0 0
Krzesła biurowe też były do wygrania😀 czy na zmianę wszyscy na nich jedli poczęstunek?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz