Byłam i jestem zawiedzona, ta pani tańczyla sama dla siebie, było widac że sie fajnie bawi. jednak uważam że jeśli ktos bierze kase i prowadzi cos w formie kursu to chyba należaloby wolniej pokazać jakies kroki czy uklady. Ten taniec jest bardzo szybki , co juz wcale nie pozwalalo nawet się dobrze przypatrzeć temu co robi. krobi i uklady ciągle zmieniała, były nowe. Totalnie nic nie pokazala w zwolnionym tempie aby panie mogly sie jakos nauczyć.
Podejście prowadzacej było conajmniej olewkowe, róbcie co chcecie i tyle. Myślałam żę będę chodzic, ale po takim numerze więcej tam nie będę.

Widać za słaba jesteś Iza. Może zacznij od kijków, tam ruch jest statyczny, więc i ty sie nauczysz. To niestety wyższy poziom i trzeba się troche wysilić. Jak ktoś myśli, że po pierwszej lekcji będzie tancerzem Zumba to potem takie głupoty wypisuje w necie. Pozdrawiam wszystkich co się dobrze bawili

Takie kombinacje ruchow na poczatku trzeba pokazać ! ale pani zachowała się jak na pokazie,a nie na warsztatach tanecznych----nie wie ,może mieliśmy oklaskiwać ta pania? Więcej nie pójdę bo chcialam sie nauczyć a nie ogladac popisy.

do berty------jak sie ma naście lat to jest łatwiej .Widocznie to było przeznaczone dla nastolatek, anie dla pań w różnym wieku.Pozdrawiam apozatym złośliwośc szkodzi ci na urodzie.

nie bądź taka mądra, byłam tam i dokładnie widziałam że żadna ale to żadna nie była dobra, to był śmiech na sali, i pewnie łącznie z tobą. Znalazła sie tancerka. chodzi o to że jeśli ktos podejmuje sie nauki innych to powiniem troche chyba pokazac , nikt sie tancerzem albo magistrem nie urodzil. brak mi słów.

dajcie spokój nikt wam tam nie karze chodzic, będzie więcej miejsca dla tych którym się to podobało!
wiadomo że odrazu nikt nie będzie tanczył tak jak Karolina ale z kazdą godz będzie lepiej!
ja uważam że to fajna zabawa a nie jakis wielki kurs tańca!

a ja najpierw dzwoniłam do tej pani aby sie dowiedziec o szczególy. Powiedziala mi że zaczyna sie rozgrzewka potem nauka kroków i na zakończenie troche rozciągania. No cóz , lała wode, nic z tego nie bylo. Okazała totalny brak szcunku dla potencjalnych w końcu jak by nie patrzec klientek

Iza.... to były zajęcia pokazowe, wiec co sie dziwisz, że dziewucha pokazywała co umie, rozmawiałam z nią po zajęciach i mówiła, że kroki będą pokazywane jak bedzie stała grupa, która będzie chciała się czegos nauczyć, poza tym zumba to nie jest kurs tańca tylko zabawa, ruch i budowanie kondycji przy muzyce. Uważam, ze jak ktoś nie ma kondychy, to nie powinien narzekać, że za szybko, tylko poprawić kondycję. Zdecydowanie bedę chodzić :) :) :)

Założeniem zumby jest cały czas się ruszać - na zajęcia przychodzą ludzie na różnym etapie znajomości choreografii - sama pamiętam jak przez kilka pierwszych zajęć nie mogłam ogarnąć o co chodzi i jak się poruszać. Gdyby prowadzący (bo to jest prowadzący, nie instruktor, który ma nauczyć, ponieważ sami się uczymy próbując), przed każdym układem robił wszystko w zwolnionym tempie, żeby wszyscy mogli się zapoznać, to nikt by na to nie chodził bo nie byłoby wysiłku a i przez to energicznej zabawy. W związku z tym osoby już zaawansowane nie chodziłyby, bo by się nudziły. W związku z tym, zamiast energicznej godziny byłoby energiczne 15 minut rozdzielone co chwilę pokazywaniem w kółko choreografii. To, że coś nie wychodzi, nie znaczy, że trzeba się poddawać - choć nie powiem, sama miałam takie myśli. Ale już przy trzecich czy czwartych zajęciach zaczyna się łapać jak się poruszać etc. Wszystko zależy od nas, to my mamy się ruszać i przy tym dobrze bawić. Jak mamy podejście "naucz mnie i mi pokaż bo jak nie to jesteś be" to chyba powinniśmy się zapisać do kółka szachowego. Chociaż tam trzeba się wysilić jeszcze mocniej i wykazać dużo większą determinacją.

Słuchajcie tu nie chodzi zeby dostać sie do tańca z gwiazdami tu mamy sie bawic na maxa a nie tam,,,BYŁO EXTRA -i nie jestem jaką nastolatka ,a zadowolona jestem SUPER!!! bede napewno w poniedziałek.

https://www.facebook.com/#!/ZumbaGostyn to byly zajecia pokazowe :) za tydzien nauka :) wiec wyluzujcie drogie panie :)

Było SUPER!energetycznie i dynamicznie! O to chodzi w Zumbie!!! Trzeba bylo skupiać się na krokach, a nie śmiać się połowę zajęć. Osobom, ktore narzekają życzę spędzania wolnego czasu....w domu. Przynajmniej będzie więcej miesjca na sali, dla osób ktore poczuły bluesa (a wlaścicwie salsę):):):)

dziwi mnie podejście niektórych ludzi o sylwetkę trzeba dbać cały czas uważam że nie należy zrezygnować z ciasta bo to są puste kalorie wchodzące w biodra

i tak nic nie pobije aerobiku w Hutniku:)

faktycznie , ludziom trudno dogodzic- to wredne!!!-wreszcie w Gostyniu COŚ się dzieje,a zaraz rozlegają się krzyki ,że za szybko ,albo za wolno ,za dużo , za mało - Boże !!!! A mi się podobało -wypociłam się jak nigdy -wypiłam 2 lity wody i czułam sie OK
p. Karolino -będę na następnych zajęciach :)

hahaha, "nic nie pobije Hutnika" krypto, krypto i jeszcze raz kryptoreklama, pisana przez pracowników Hutnika

Witam wszystkie zoombowiczki. Ja osobiscie jestem bardzo zadowolona z zajec. Juz nie pamietam kiedy sie tak spocilam:) Chociaz faktycznie czasami nie nadazalam za choreografia na pewno bede na nastepnych zajeciach. Mysle ze na kolejnych zajeciach bedzie coraz lepiej.