Decyzja o planowanej likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego w gostyńskim szpitalu, przekazana podczas wczorajszego briefingu prasowego, wywołała natychmiastową reakcję społeczną. Fala komentarzy, zarówno pod artykułem na portalu Gostyn24, jak i w mediach społecznościowych, ujawniła, że mieszkańcy nie są obojętni. Choć pojawiają się głosy popierające inwestycje w opiekę geriatryczną, to dominującym tonem pozostaje krytyka – szczególnie w kontekście sposobu komunikowania i okoliczności podjęcia decyzji.
Wśród osób komentujących wczorajszy artykuł o likwidacji gostyńskiej "porodówki" jaki ukazał się w portalu Gostyn24 przeważa przekonanie, że mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd. W komentarzach wielokrotnie przypominano wcześniejsze zapewnienia starosty, iż „nie ma planów likwidacji porodówki”. Jak zauważył jeden z użytkowników.
- A dopiero co się zarzekali, że likwidacji oddziału nie będzie. Dyrektor sobie idzie i ma wszystko gdzieś, ale staroście tego nie zapomnimy.
Inny dodał.
- Tyle kłamali, że nie ma planów likwidacji. Dosyć tego. Czas przyjść na sesję powiatu. Czas na dymisję tych osób.
Podnoszono również kwestię rozbieżności między argumentami ekonomicznymi a innymi wydatkami samorządu. Jeden z głosów zwracał uwagę.
- Jak to jest, że na utrzymanie oddziału, który służy kobietom, pieniędzy nie ma, a planowana jest budowa nowego budynku starostwa?.
Komentujący nie ukrywali także emocji.
- Zapamiętajcie sobie dobrze twarze ze zdjęcia w artykule. Oby się wam przypomniały następnym razem, kiedy karetka z rodzącą nie zdąży dojechać.
Wielu zwracało też uwagę, że oddział położniczo-ginekologiczny nie służy wyłącznie kobietom rodzącym.
- Oddział ginekologiczny to nie tylko porody. Kobiety potrzebują pomocy w różnych sytuacjach – młode i starsze. Dla niektórych ten szpital to jedyna realna opcja – czytamy w jednym z komentarzy.
W tym kontekście pojawiła się także krytyka założenia, że w razie porodu pacjentka zostanie sprawnie przetransportowana do innej placówki.
- Sorry, ale nie wierzę w dostępność karetki w nagłym przypadku. Teraz czasem słychać, że nie ma wolnej do pacjenta – a tu nagle cud? – napisała jedna z internautek.
Nie brakowało również opinii sceptycznych wobec powodzenia planowanego oddziału geriatrycznego.
- Skąd wezmą kadrę pielęgniarską i lekarską? Wątpię, by panie, które z zaangażowaniem przyjmowały nowe życie, chciały pracować w miejscu, gdzie pacjent już nie wraca do domu – wskazywano.
Choć w zdecydowanej mniejszości, pojawiły się też głosy wyrażające zrozumienie dla decyzji.
- Ludzi starszych coraz więcej – trzeba o nich myśleć. Jeśli nie ma porodów, geriatria jest potrzebniejsza.
Inny komentarz zwracał uwagę na dane.
- Patrząc na statystyki, kobiety nie chcą rodzić w Gostyniu. W 2024 roku tylko 20 procent urodzeń odbyło się tu na miejscu.
Nieco inną dynamikę przyjęła dyskusja pod ty samym materiałem, ale na Facebooku. Tam również przeważały opinie krytyczne, jednak znacznie częściej pojawiały się też komentarze nacechowane politycznie, choć nie zawsze merytoryczne. Wskazywano na brak konsultacji społecznych oraz niespójność narracji władz powiatowych.
- Niedawno zapewniano, że nie ma tematu zamknięcia, a na stronie powiatu widać, że wniosek złożono już w ubiegłym roku. Ktoś tu kłamie? – napisał jeden z użytkowników.
Pojawiały się również refleksje szersze, odnoszące się do zasad podejmowania decyzji w ochronie zdrowia.
- W tak wrażliwym obszarze jak zdrowie nie powinno się kierować wyłącznie ekonomią. Z takim podejściem zaraz można będzie zamknąć cały szpital – skomentował jeden z mieszkańców.
A inny dodał.
- Nie tędy droga. Można było przynajmniej pochylić się nad rozwiązaniem przejściowym, a nie podejmować decyzję o likwidacji bez prób kompromisu.
Padły także pytania o przyczyny niskiego wskaźnika porodów w gostyńskim szpitalu.
- Może warto zapytać, dlaczego kobiety nie chcą rodzić w Gostyniu? Czy chodzi o opiekę, warunki, dostępność personelu? – czytamy.
W opinii wielu komentujących to właśnie na tym etapie należało poszukiwać przyczyn, zanim podjęto decyzję o likwidacji.
W debacie nie zabrakło również akcentów osobistych.
- Rodziłam dwoje dzieci w gostyńskim szpitalu i byłam bardzo zadowolona. Inne kobiety z mojej rodziny również dobrze wspominają ten oddział – pisała jedna z komentujących.
Z kolei inny głos podkreślał
- Nie tylko liczby się liczą. Położne w tym oddziale zrobiły ogromny krok naprzód, poprawiły wizerunek tego miejsca. Teraz to wszystko ma zniknąć.
Zestawienie opinii mieszkańców pokazuje jasno - likwidacja „porodówki” to nie tylko kwestia finansów czy restrukturyzacji szpitala. To temat głęboko społeczny, dotykający poczucia bezpieczeństwa, zaufania do władz i jakości życia w powiecie. Przeważają głosy sprzeciwu wobec sposobu, w jaki podjęto decyzję – bez konsultacji, z pominięciem wcześniejszych deklaracji. Jednocześnie nie brak również opinii, że zmiany są konieczne, choć powinny być przeprowadzone w sposób bardziej przejrzysty i odpowiedzialny.
[ZT]79090[/ZT]
[ZT]79064[/ZT]
[ZT]79041[/ZT]
[ALERT]1746601331642[/ALERT]
Mieszkaniec10:43, 07.05.2025
Starosta obiecał, że nie zamknie a obietnic trzeba dotrzymywać politycy! Inaczej na taczkach was wywiozą!
MZ21:37, 07.05.2025
Brawo redakcjo! Szczyt "dziennikarstwa". Artykuł o komentarzach pod artykułem. W powiecie mieszka kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Pytaliście ich wszystkich o zdanie?
2 1
Tak to leciało?