Wielka zbrodnia, małe miasto. Nawet Gostyń skrywa swoje mroczne sekrety

Kochani, nie wiem, co robicie w sobotnie wieczory, ale ja mam już plany, których nie zmieni nawet nagła apokalipsa. Zamierzam wziąć udział w piątej edycji Festiwalu Kryminału Retro „Kryminalny Magiel”. „Magiel” – to w sumie idealne określenie na ten festiwal, bo oprócz literatury, obgadane zostaną tu zbrodnie, które pewnie w Gostyniu nigdy się nie wydarzyły. A jeśli się wydarzyły, to ktoś bardzo skutecznie wyczyścił wszystkie ślady… literacko oczywiście. Ale spokojnie, tu nie chodzi o prawdziwe morderstwa. Przynajmniej mam taką nadzieję, bo moje detektywistyczne zdolności kończą się na szukaniu kluczy w domu.

Zanim jednak zacznę zagłębiać się w kryminalne historie, pozwólcie, że opowiem Wam, dlaczego kolejny „Kryminalny Magiel” który już w najbliższy weekend zagości w Gostyniu jest najlepszym, co mogło się przytrafić temu miastu. Po pierwsze, w końcu wiemy, że Gostyń to miejsce idealne na festiwal kryminalny. To tu bowiem, po godzinie 20, w ciemnych zaułkach uliczek przy rynku, człowiek może się zastanawiać, czy przypadkiem nie przechodzi przez plener kolejnego odcinka „Ojca Mateusza”. Cisza jak makiem zasiał, światła zgasły, a jedyną rzeczą, która rzuca się w oczy, jest "Żabka", która w tej okolicy pełni rolę swoistego „centrum kultury”

No dobrze, żarty żartami, ale przejdźmy do poważnych spraw. Otóż w tym roku organizatorzy naprawdę postawili na bogaty program. Spotkania autorskie, warsztaty, inscenizacje i nawet coś dla fanów komiksów. Jednym słowem – coś dla każdego. Ale to nie koniec! Będzie też inscenizacja rozprawy sądowej, i to w Sądzie Rejonowym w Gostyniu. Widzieliście kiedyś, sąd na żywo? Jeśli nie - proszę bardzo. I to jeszcze na potrzeby literatury. Kto wie, może dowiecie się, jak zgrabnie wymigać się od mandatu za parkowanie, a wszystko w literacko-kryminalnym sosie.

Ale, moi drodzy, gwoździem programu będzie debata o zbrodni w małym mieście. Wielka zbrodnia, małe miasto… no, temat rzeka. To prawie jak wielka polityka w małej gminie. Tu każda plotka rośnie do rozmiaru afery kryminalnej. Tyle tylko, że w Gostyniu największą zbrodnią byłaby chyba kradzież roweru sprzed sklepu. Ale wiecie, nie ma co się śmiać – nie takie rzeczy widziano w kryminałach. Zresztą, jeśli seriale nauczyły nas czegokolwiek, to tego, że nawet najspokojniejsze miasteczko może skrywać niejedną ciemną tajemnicę.

No i na koniec zaplanowano galę! Oczywiście, jak na porządny festiwal przystało, będziemy mieli ceremonię wręczenia nagród za najlepszy kryminał retro. A jeśli Was zastanawia, co to jest „kryminał retro”, to pozwólcie, że wyjaśnię: to taki kryminał, w którym nie ma smartfonów, internetu i DNA. Detektyw chodzi w kapeluszu, a zbrodniarz zostawia odciski palców na każdej możliwej powierzchni. Klasyka gatunku!

Festiwal ma zresztą coś, co lubię najbardziej – przesłanie. Bo jeśli uważacie, że zbrodnie to tylko literatura, to zapraszam do obejrzenia wiadomości. Tam mamy codzienny festiwal kryminałów, tyle że bez retro. Dlatego dobrze, że w Gostyniu możemy przynajmniej na chwilę oderwać się od tej smutnej rzeczywistości i zatopić w fikcji. Bo może to właśnie małe miasta, takie jak Gostyń, potrzebują najbardziej tego literackiego katharsis. W końcu, kto powiedział, że zbrodnia nie może inspirować do tworzenia czegoś pięknego… na papierze.

Tak więc, drodzy miłośnicy kryminałów wszelakich, widzimy się już w weekend na "Kryminalnym Maglu" Weźcie lupy, kapelusze i wytężcie swoje detektywistyczne zmysły. Kto wie, może odkryjecie coś co naprawdę skrywa to ciche, małe miasteczko? Jeśli zainteresowała was weekendowa propozycja rozwiązywania kryminalnych zagadek literackich, to sprawdzajcie Gostyn24, gdzie wkrótce pojawi się więcej szczegółowych informacji na ten temat. 

[ZT]71586[/ZT]

[ZT]71726[/ZT]

[ZT]71713[/ZT]

[ALERT]1725952314728[/ALERT]