Złamane drzewo, uszkodzona linia energetyczna i zniszczone bocianie gniazdo – to bilans piątkowego zdarzenia w Chumiętkach. Zgłaszana kilka razy do wycinki przez sołectwo stara lipa runęła na drogę i chodnik tuż obok parkingu z samochodami. Mieszkańcy mówią, że cudem nikt nie ucierpiał i pytają, dlaczego gmina nie zgadzała się na wycinkę, choć o nią wnioskowano.
Do zdarzenia doszło w piątek 24 lutego po południu. Rosnąca przy drodze potężna lipa spadła na drogę tuż obok parkingu samochodowego. Zanim jednak to się stało, ciężki pień, upadając, uszkodził linię elektryczną zasilającą połowę wsi. Ucierpiały dwa słupy energetyczne, które pod ciężarem upadającej lipy zostały mocno pochylone. Dodatkowo wraz z drzewem runęło bocianie gniazdo. Mieszkańcy wsi przyznają, że kilka razy prosili gminę o wycinkę pochylającej się lipy. - To było chore drzewo, puste w środku. Niebezpiecznie pochylało się i naszym zdaniem to była kwestia czasu, kiedy runie – mówią. Mieszkańcy Chumiętek przyznają, że problem związany z chorą lipą zgłaszano do krobskiego urzędu od ponad roku. Ostatnia wizyta komisji gminnej miała miejsce niewiele ponad tydzień temu. Zdaniem gminnych urzędników nie było konieczności wycinki drzewa. - Informowałam faktycznie gminę o tym dwukrotnie. Sprawę jednak zbadała komisja gminna i zdecydowała, że wycinka nie jest konieczna – mówi Agnieszka Sudolska, sołtys Chumiętek.
W piątek na miejsce wezwano strażaków, który zajęli się uprzątnięciem drzewa. Zabezpieczono też linię energetyczną. Na razie nie wiadomo, czy uda się uratować bocianie gniazdo, które runęło wraz z drzewem. - Na miejscu była w lutym nasza urzędniczka zajmująca się sprawami drzew. Na tej lipie faktycznie znajdowało się bocianie gniazdo. Zawsze w takich sytuacjach zmiana jego lokalizacji i sama wycinka wymaga decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nie zdążyliśmy jako gmina o to wystąpić, bo drzewo runęło - mówi Adam Sarbinowski z krobskiego Urzędu Miejskiego. Samorząd deklaruje teraz, że robi wszystko, by uratować zwalone wraz z drzewem gniazdo. - Zasięgamy opinii odnośnie jego przyszłej lokalizacji. Wiemy, że w poprzednich latach gniazdowały tam bociany - dodaje A. Sarbinowski.
(m) fot. sołectwo Chumiętki
0 0
Faktycznie, nie było konieczności, samo runęło.... Szkoda tylko, że nie jechała w tym czasie drogą szanowna komisja z urzędu miejskiego , a i panie Sarbinowski całe szczęście że nie zginął człowiek, a ptaki to pier.....
0 0
Skarżyć komisje
0 0
Najlepiej powycinać wszystkie drzewa - tak profilaktycznie, bo mogą w czasie wiatru się przewrócić. I wtedy będzie spokój
0 0
Z Ciebie ekolog jak z koziej ....y trąba!
0 0
bezpańskie psy luzackie psy i stare drzewa .....po tym poznasz gmine
0 0
Te bocianki .... co tu dużo mówić pasmo nieszczęść.Jakiś czas temu na skutek upadku z dużej wysokości zginął tragicznie jeden z bocianków.Teraz to... Życzę bociankom tym dużo szczęścia i aby uwiły sobie gniazdko w ładniejszej okolicy :)
0 0
Najważniejsze że ja się nie pogubiłam. A że Ty tak... to już Twoja sprawa ptaszku.Trzeba myśleć głową a nie d*
0 0
Czy ktoś wie jak długo czeka się w Gostyniu o zwrot nadplaty pit z US zlozonego przez internet?
0 0
W chwałkowie też widocznie musi się samo przewrócić radny dwa razy zgłaszał i nadal stoi , przyjechali obcieli pare gałęzi
a dzrzewo nadal barzo pochylone.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz