Niemal każda wioska ma swój przydrożny krzyż, który jest otaczany czcią i daje okolicznym mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa. Sułkowice, które są dość rozległą miejscowością, wzbogaciły się niedawno o kolejne miejsce kultu, o które szczególnie mocno zabiegali mieszkańcy wschodniej części wioski.

Mieszkańcy Sułkowic przeżywali niedawno wyjątkową uroczystość – w ich wiosce pojawił się nowy przydrożny krzyż. Z tej okazji w kaplicy w Sułkowicach odbyła się uroczysta msza św. w intencji mieszkańców, którą celebrował pochodzący z tej wioski ks. kanonik Zenon Nowacki. Kapłan chętnie dzielił się wspomnieniami z czasów młodości i dało się odczuć, że darzy swoją rodzinną miejscowość sentymentem.

Po mszy św. wszyscy zgromadzili się wokół krzyża, który następnie został poświęcony. Na zakończenie uroczystości przedstawicielka KGW Sułkowice, Wacława Jędryczka, zaprosiła wszystkich zgromadzonych do sali wiejskiej na słodki poczęstunek.

Jak przekonuje sołtys Jerzy Stachowiak, to właśnie przewodnicząca KGW zdziałała najwięcej w sprawie powstania nowego miejsca kultu. Cała inicjatywa spotkała się z powszechną życzliwością. - Nasza wieś jest długa. Na początku mamy dwa krzyże, a tu, od strony Ludwinowa, nie było ani jednego. Od słowa do słowa, zaczęliśmy robić i zrobiliśmy w ciągu roku – cieszy się Wacława Jędryczka. – Zamówiliśmy drzewo i trochę pomocy dostaliśmy od leśniczego z Piasków. Pan z Ludwinowa, który wykonał krzyż, też nic nie wziął za robotę. Dużo robiliśmy w swoim zakresie – podkreśla przewodnicząca KGW.

Każdy z okolicznych mieszkańców mógł dołożyć swoją „cegiełkę” do drobnych robót wykończeniowych związanych z powstaniem krzyża. – Składka był dobrowolna. Kto mógł parę złotych dać, to się złożył – trzeba było położyć kostkę, kupić mękę na krzyż i rury na rów – wylicza Wacława Jędryczka. Także członkinie KGW miały swój wkład w uroczystość, bowiem to one upiekły pyszne ciasta. – To była inicjatywa całej wsi, nie można nikogo imiennie wymieniać. Wszystko odbywało się w zakresie wspólnym – podkreśla przewodnicząca KGW.

JK, fot. A. Robaszyńska