Szpitale powiatowe to miejsca, które mają zapewniać mieszkańcom opiekę i poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem w praktyce coraz częściej stają się źródłem napięć zarówno finansowych, jak i organizacyjnych i społecznych. W przypadku gostyńskiej placówki temat wraca ze zdwojoną siłą - strata finansowa, planowane odejście dyrektora i kolejne pytania o przyszłość jednostki.
Z danych przekazanych przez SP ZOZ w Gostyniu do Zarządu Powiatu wynika, że tylko w dwóch pierwszych miesiącach 2025 roku szpital wygenerował stratę na poziomie blisko 1,9 mln zł. Po uwzględnieniu amortyzacji wynik netto wyniósł ponad 1,3 mln zł na minusie. W tym samym okresie placówka miała przychody na poziomie 13,6 mln zł, z czego ponad 12,7 mln pochodziło z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Koszty operacyjne sięgnęły 16,5 mln zł. Dodatni wpływ na wynik miała tzw. zmiana stanu produktów – blisko 964 tys. zł – jednak nie oznacza ona realnego przypływu środków, a jedynie korektę wartości księgowej.
Jak wyjaśnia Starostwo Powiatowe, strata wiąże się z systemowymi trudnościami i zaległościami w płatnościach NFZ. Podkreślono jednocześnie, że sytuacja finansowa SP ZOZ – choć trudna – nie odbiega znacząco od realiów wielu podobnych placówek w kraju.
– Szpital w dwóch pierwszych miesiącach zanotował stratę. Wiąże się ona w znacznej mierze z niezapłaconymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia należnościami z tytułu tzw. nadwykonań. Niestety, jest to także związane z ogólną sytuacją szpitali powiatowych w Polsce. Według danych Zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych znaczna część szpitali popada w rosnące zadłużenie, co prowadzi do utraty zdolności do funkcjonowania i zapewniania świadczeń na właściwym poziomie. Dla przypomnienia, w lutym 2024 roku gostyński szpital notował stratę ponad 1,6 mln zł, a mimo to cały rok zakończył na poziomie straty 730 tys. zł, a po uwzględnieniu kosztów amortyzacji nawet z dodatnim wynikiem przekraczającym 2,9 mln zł - informuje Joanna Jakubiak, rzeczniczka prasowa Starostwa Powiatowego w Gostyniu.
Władze powiatu podkreślają, że szpital nie został bez wsparcia – w ostatnich latach otrzymywał pożyczki, dotacje oraz dofinansowanie zakupu sprzętu. Obecnie analizowany jest wniosek SP ZOZ o umorzenie dwóch udzielonych wcześniej pożyczek.
Jednostka nie tylko mierzy się z globalnym problemem finansowania ochrony zdrowia, ale także z lokalnymi wyzwaniami strukturalnymi. W raporcie SP ZOZ wykazano, że największe straty przynoszą oddziały ginekologiczno-położniczy oraz noworodkowy – głównie ze względu na drastyczny spadek liczby urodzeń. W 2017 roku w całym powiecie gostyńskim przyszło na świat blisko 1000 dzieci, a już w 2024 roku – nieco ponad 600. W samym szpitalu w Gostyniu – mniej niż 300. Prognozy wskazują, że tylko te dwa oddziały mogą przynieść łącznie ponad 5 mln zł deficytu do końca 2025 roku.
Z danych przekazanych do Starostwa wynika również, że oddział chorób wewnętrznych (interna) generuje największe przychody w skali jednostki – ponad 5,1 mln zł. Izba Przyjęć przyniosła ponad 3,1 mln zł, a dział fizjoterapii 597 tys. zł. Jednak wiele z tych działalności funkcjonuje przy kosztach wyższych niż przychody. Dział fizjoterapii wygenerował 695 tys. zł kosztów, a poradnia chorób wewnętrznych – przy zaledwie 11,5 tys. zł przychodu – pochłonęła niemal 19,5 tys. zł.
Tymczasem w tle pojawiła się informacja, że dyrektor SP ZOZ Zbigniew Hupało złożył wniosek o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron, o czym pisaliśmy już w Gostyn24. Jak wynika z pisma Starostwa, decyzja została podjęta przez dyrektora w związku z propozycją pracy w innej jednostce. Zarząd nie przesądził jednak formy zakończenia współpracy, uzależniając ją od przygotowania przez dyrektora planu naprawczego dla szpitala.
– Program naprawczy, który obecnie jest przygotowywany przez dyrektora SP ZOZ, jest dokumentem obligatoryjnym dla wszystkich jednostek, które zanotowały ujemny wynik finansowy za dany rok. Zostanie on poddany analizie zarówno przez Zarząd Powiatu, jak i przez Radę Powiatu Gostyńskiego - dodaje Joanna Jakubiak, rzeczniczka prasowa Starostwa Powiatowego w Gostyniu
Swoje stanowisko w sprawie wyników finansowych szpitala przedstawił również radny opozycyjny Maciej Malczyk. W jego ocenie, problemy te nie wynikają wyłącznie z uwarunkowań systemowych, ale także z wieloletnich zaniedbań.
– Tłumaczenie wszystkiego sposobem finansowania służby zdrowia nie jest dla nas wystarczające. Są w Polsce szpitale, które radzą sobie w tych samych warunkach. Od lat słyszymy to samo, a sytuacja SP ZOZ w Gostyniu wciąż jest zła. Zarząd powiatu proponował kolejne programy naprawcze, które miały coś zmienić i nic z tego nie wyszło. Oczekujemy rzetelnego podsumowania pracy dyrektora przed jego odejściem, a nie szybkiej zgody na rozwiązanie umowy. - mówił Maciej Malczyk, radny opozycyjny z klubu Forum Powiatu Gostyńskiego.
Program naprawczy będzie miał kluczowe znaczenie dla oceny obecnej sytuacji i decyzji, jakie zostaną podjęte przez powiat. Pytanie brzmi, czy stanie się realnym planem działania, czy jedynie kolejnym dokumentem, który nie wprowadzi oczekiwanej zmiany.
W i dz09:06, 19.04.2025
Artykuł o niczym. Powtarzanie w kółko tego samego, rozciąganie tego jak gumki od majtek.
Kto to pisze takie rozwlekłe artykuły , których treść by można zmieścić w kilkunastu linijkach???
Bezsens.
Obywatel 09:15, 19.04.2025
Kulak gdzie jesteś zrób kontrolę
Ser09:37, 19.04.2025
Jak na leczenie dwóch narodów z jednej kasy to nie jest źle, proponuję poszerzyć darmowe o kazachow, Indian i Azerow. Ważne że wybrancy i ich rodziny mają zapewnione leczenie.
polski ukr11:43, 19.04.2025
Leczyć to się powinieneś ty. Z nienawiści i głupoty, choć jak mówią nie są to łatwe schorzenia.
czysta ekonomia09:45, 19.04.2025
Jeśli porodówka ma 5 milionów straty i nie rodzi się nawet jedno dziecko dziennie wniosek jest bardzo prosty. Po zamknięciu porodówki szpital będzie na plusie. Na innych oddziałach jest przecież więcej pacjentów i dzięki temu szpital tylko zyska.
...14:52, 19.04.2025
Większość rodzacych matek boi sie gostynskiego szpitala woli jechac pare km dalej...
Kfiat15:08, 19.04.2025
Już wam mózgi wyprali i powtarzacie za marcinkowskim takie bzdury. Zacznijmy teraz zganiac winę za długi na transport sanitarny. Żadnego wyjazdu przez tydzień i dwóch z obsługi co robi w tym czasie? Wypracowują zyski !!! Lekarz śpiący na nocnym dyżurze to też kupa kasy dla szpitala !!! Trafne dobory 3 ostatnich dyrektorów spzoz to gra w szachy bez znajomości reguł gry. Ważne że ulegli i robią dobra minę do tego marazmu.
Dw11:19, 19.04.2025
Tłumaczenie starostwa jak zwykle wszystko jest dobrze ale straty są tak samo z drogami wszystkie dobre a w niektórych miejscach dziura na dziurze No ale przecież to są wybitni fachowcy!
kasa12:56, 19.04.2025
Czy ktoś zadał pytanie skąd się bierze strata? No właśnie, a są to pieniądze które poszły głównie do ludzi czyli pracowników. Zapytajcie ile dzisiaj zarabiają pielęgniarki albo lekarze i sprawa będzie jasna. Podobno chodzi nawet o kwoty kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy.
Khyh15:37, 19.04.2025
Chcecie oszczędności? To *%#)!& z sir-u te wredną babę z Poznania. Gruba w krótkich włosach... Nie robi nic w nocy śpi, rano pobudka, mycie włosów i jaśnie pani schodzi po nocce. Won z takimi
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
1 4
Po co w ogóle to piszą i pokazuje takie rzeczy. Tak to by nikt nie wiedział byłoby cudownie
4 2
Z powiatu czy ze szpitala? Z wpisu wynika że najbardziej znasz się na gumkach od majtek. Czyli kompetencje dobre do pracy w obu tych miejscach