Zamknij

W zeszłym roku jednostki ochrony przeciwpożarowej wyjeżdżały do akcji średnio co 7 godzin i 3 minuty

14:40, 27.01.2018 MiS
Skomentuj

W minionym roku strażakom z Państwowej Straży Pożarnej oraz druhom z OSP we znaki nie dawały się pożary, lecz wypadki i usuwanie skutków nawałnic. W sumie interweniowali ponad 1200 razy. Tym bardziej cieszy fakt, że do dwóch jednostek na terenie powiatu - OSP Poniec i OSP Daleszyn - trafiły nowe wozy. Jeden z nich 26 stycznia oficjalnie włączono do podziału bojowego.

Naradę roczną podsumowującą działalność strażaków z PSP oraz druhów z ochotniczych straży pożarnych zorganizowano w Komendzie Państwowej Straży Pożarnej. Wzięli w niej udział przedstawiciele samorządów, instytucji współpracujących z jednostką, zarządu OSP i komendanta wojewódzkiego PSP. - To był trudny rok. Średnio jednostki ochrony przeciwpożarowej wyjeżdżały do akcji co 7 godzin i 3 minuty - mówił bryg. Tomasz Banaszak, komendant KP PSP Gostyń. - W 2017 roku odnotowaliśmy 1243 zdarzenia. I na pewno nie są to wszystkie interwencje, wielu z nich nie policzono, szczególnie podczas nawałnic w sierpniu i październiku - dodał szef gostyńskiej jednostki. O szczegółach niektórych zdarzeń przeprowadzonych w minionym roku, akcjach prewencyjnych, strażackich szkoleniach zebrani usłyszeli w przedstawionym filmie. Wśród celów, jakie gostyńska jednostka postawiła sobie w roku 2018, jest modernizacja systemu łączności bezprzewodowej na terenie powiatu.

Bryg. Robert Kolonowski, naczelnik Wydziału Organizacji i Nadzoru KWP PSP Poznań, który uczestniczył w powiatowej naradzie przytoczył kilka statystyk dotyczących województwa wielkopolskiego. W zeszłym roku na terenie Wielkopolski odnotowano łącznie ponad 49 600 interwencji strażaków. - To oznacza, że co 11 minut ktoś na terenie tego województwa dzwonił po pomoc i tę pomoc od nas uzyskiwał. To jest ogromny powód do dumy dla nas wszystkich strażaków - od komendanta wojewódzkiego aż do stażysty - mówił bryg. Robert Kolonowski. - Jeszcze jest jedna ważna dana statystyczna. Aż 80% zdarzeń, w których uczestniczyliśmy, nie były związane z pożarami. To znaczy, że my tak na prawdę przestaliśmy być strażakami. Jesteśmy strażakami tylko z nazwy. Staliśmy się uniwersalną służbą ratowniczą. (...) Ludzie wołają nas do wszystkiego, może za wyjątkiem porodów, ale biorąc pod uwagę sprzęt i umiejętności naszych ludzi, to z tym też byśmy sobie poradzili - mówił przedstawiciel komendanta wojewódzkiego PSP. Przypomniał strażakom, że ustawodawca nałożył na nich nowe obowiązki – ratownictwo biologiczne i radiacyjne. Podziękował też wszystkim za ich zaangażowanie podczas sierpniowych i październikowych nawałnic. - Wszyscy, którzy w tych dniach zarywali noce, mogą dziś powiedzieć: "zrobiliśmy kawał dobrej roboty" - podsumował bryg. Robert Klonowski.

Ostatnim punktem narady było wprowadzenie do podziału bojowego lekkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego na podwoziu iveco, ze zbiornikiem na wodę o pojemności tysiąca litrów oraz 200 litrów środka pianotwórczego. Dokonano poświęcenia i przekazania strażakom wartego blisko 370 tys. złotych samochodu. Jego zakup był możliwy dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w kwocie 125 tys. złotych oraz ogromnemu wsparciu gminy w wysokości 243 tys. złotych. - Rok temu, gdy spotykaliśmy się w komendzie straży pożarnej, nawet nie było takich planów, aby strażacy z jednostki daleszyńskiej mogli w 2017 roku otrzymać ten samochód. Jestem pewien, że samochód będzie im dobrze służył - mówił Jerzy Kulak, burmistrz Gostynia i zapewniał, że gmina nadal zamierza wspierać ochotników. Jeszcze w tym roku ma rozpocząć się budowa remizy w Kosowie.

Z nowego nabytku, który w garażu remizy OSP Daleszyn, czekał od grudnia najbardziej cieszą się sami ochotnicy. - Radość jest wśród nas ogromna. Cały czas nie wierzymy, że to się stało naprawdę i mamy ten wóz - mówi Krzysztof Stróżyński, prezes OSP Daleszyn. - Auto jest przygotowane do akcji, doposażone w sprzęt, który częściowo pochodzi z naszego starego żuka. Wszyscy strażacy pomagali w jego montażu w nowym pojeździe. Pewnie przyjdzie czas na jego wykorzystanie... Oby nie za często - podsumował prezes daleszyńskiej jednostki.

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

strazokstrazok

3 1

A od kiedy to przekazanie samochodu do OSP pan Komendant robi w komendzie PSP? Przeciez OSP to samo zło widocznie widział potencjał w tym przekazaniu!!! 13:36, 28.01.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Do strażok Do strażok

1 1

przekazuje ten co pieniądze daje 19:13, 28.01.2018


reo

ZosiaZosia

0 0

Dla kogo są te pompy dla OSP Daleszyn i OSP Poniec czy dla kogoś innego bo nic nie pisze w artykule powyżej 18:46, 28.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%